Szefujący firmie RME Mathias Carstens to człowiek wyjątkowy pod każdym względem. Niewielu ludzi na świecie wie tyle co on na temat cyfrowego audio, interfejsów, oprogramowania, DSP itp. Kosmiczna wiedza na temat technologii nie przeszkadza mu w byciu dowcipnym, pełnym humoru (nierzadko dość złośliwego…) showmanem. Na taki produkt jak RME BabyFace (plik PDF) czekali nie tylko fani tej niemieckiej firmy, ale też wiele osób poszukujących prawdziwie mobilnego i prawdziwie wydajnego interfejsu audio.
Przynajmniej kilka cech nowego produktu sprawia, że będzie to murowany przebój na rynku. Jest mały, lekki, ładny (pomimo tego, że niemiecki), oraz łączy się z komputerem przez wydajny port USB2.0 obsługując łącznie 22 kanały audio.Czytaj dalej
marzec 2010
Octatrack: gwiazda Musikmesse 2010
Mamy już orientacyjny obraz tego, co przyniosły nam targi Musikmesse 2010. W kilku kolejnych wpisach skupimy się na nowościach, które naszym zdaniem odcisną duże piętno na szeroko pojętej produkcji muzycznej. Na pierwszy ogień idzie ośmiościeżkowy sampler Elektron Octatrack.
Szwedzka firma Elektron zdobyła dużą popularność wśród twórców nowoczesnej muzyki elektronicznej takimi produktami jak MonoMachine, MachineDrum, a jeszcze wcześniej Sid Station, będący klasycznym commodorowskim chipem SID wkomponowanym w nowoczesny interfejs.
Gdy wydawało nam się, że w kwestii samplerów powiedziano już wszystko, Octatrack pokazał, że wcale tak nie jest.Czytaj dalej
Targi we Frankfurcie, jakich nie znacie…
Rytm wszystkiemu co dzieje się w naszej branży nadają praktycznie dwa wydarzenia: styczniowe targi NAMM i odbywające się pod koniec marca targi we Frankfurcie – Musikmesse i Prolight+Sound. Te frankfurckie, nie wiedzieć czemu, mają rangę oddzielnych imprez, choć tak naprawdę trudno odróżnić gdzie są jedne, a gdzie drugie. Dlatego dla ułatwienia wszyscy określają je mianem Messe.
W zasadzie nie wiadomo które targi są większe. Teoretycznie Frankfurt, bo i więcej hal, i sam obiekt, tak na oko, z pięć razy taki jak centrum kongresowe w Anaheim. Pod względem branży MI zdecydowanie dominuje Kalifornia. Tam natomiast nie ma ciężkiego sprzętu, który jest firmowym znakiem Frankfurtu. Obie imprezy starają się nie wchodzić sobie w paradę, a sami wystawcy tak układają plan premier, aby w styczniu nie wystrzelać się z nowości. A jeśli już wszystko co mieli zaprezentowane zostało w Anaheim, to na Frankfurt zwykle szykują jakiegoś królika w kapeluszu, ot tak, dla zasady.Czytaj dalej
Roland i jego Gaia (Musikmesse 2010)
O ile nam wiadomo, Gaia jest polskim producentem ekskluzywnej damskiej bielizny. Jest to też nazwa portalu społecznościowego o dość specyficznej grafice i tematyce wszelakiej. Muzycy doczekali się natomiast Gaia w wydaniu firmy Roland. Chodzi dokładnie o syntezator GAIA SH-01 – ekonomiczny, mały i solidnie brzmiący. Tak w każdym razie sugerują przecieki oraz symbol literowo-liczbowy w sposób oczywisty nawiązujący do klasycznego syntezatora Rolanda sprzed dwudziestu lat. Ba, nawet wygląd jest podobny! Dużo gałek i suwaków, 64-głosowa polifonia i aż potrójny oscylator mający za zadanie generowanie tłustego dźwięku mają być źródłem naszej zabawy i finansowego sukcesu firmy Roland.Czytaj dalej
Soundscape V6: powrót dinozaura
Były czasy, kiedy dinozaury rządziły tym światem. Były też czasy, kilkanaście lat temu, kiedy brytyjski (oryginalnie) system Soundscape górował nad Pro Tools, i wcale nie było wtedy takie oczywiste, że to produkt Digidesign będzie jedynym graczem na rynku. Pod wieloma względami był od PT bardziej nowatorski i mógł poszczycić się tym, że nawet w przypadku awarii środowiska programowego (Soundscape był dostępny tylko dla Windows) nagrywanie trwało dalej. 10.000 sprzedanych systemów, możliwość korzystania z tanich komputerów i twardych dysków, praca w najbardziej prestiżowych studiach na świecie – to wyglądało jak bajka, a początkowy niedobór mocy obliczeniowej przestał istnieć z chwilą pojawienia się potężnej karty Mixpander. Ale bajki kiedyś się kończą, a niektóre nawet źle…Czytaj dalej
Bezpłatny moduł z brzmieniem smyczków
Safwan Matni jest twórcą bezpłatnego modułu w postaci wtyczki VST (Windows), który oferuje tylko jeden typ brzmienia – instrumenty smyczkowe. Plug-in oparty jest na samplach i można go pobrać stąd. Rozpiętość dźwięków pozwala na korzystanie z brzmień praktycznie wszystkich klasycznych instrumentów smyczkowych.Czytaj dalej
iPad jako rasowy kontroler
Apple iPad doczekał się pierwszej aplikacji, dzięki której można go wykorzystać w roli pełnokrwistego kontrolera MIDI dla systemów muzycznych. Aplikacja nazywa się Midipad, pochodzi z Niemiec i ma szereg właściwości pozwalających na pracę w złożonych systemach MIDI. Jej twórcami są Tobias Erichsen i Thomas Tautz z Wolfsburga.Czytaj dalej
Darmowy Dark Mass ożywi twój miks (recenzja)
Theodor Krueger jest autorem procesora VST o nazwie Dark Mass (wtyczkę, tylko dla Windows, można pobrać stąd). W założeniach ma ona służyć do pogłębiania brzmienia miksów, głównie w zakresie niskich tonów. Przyjrzeliśmy się jej uważnie, i okazało się, że jest to znakomite narzędzie, a w dodatku całkowicie za darmo.Czytaj dalej
Czyszczenie płyt winylowych… klejem
Masz starą, zakurzoną płytę gramofonową, którą chciałbyś doprowadzić do stanu używalności? Witryna Audio Karma poleca metodę „na klej”. Technikę tę traktowano trochę jak dobry żart, ale w końcu ktoś postanowił sprawdzić jak to działa w praktyce. Potrzebny jest typowy klej stolarski do drewna (sądzimy, że może to być nasz rodzimy Wikol), którym powlekamy powierzchnię z wyżłobionym rowkiem, czekamy aż wyschnie, a potem zdejmujemy jak naklejkę razem ze wszystkimi zanieczyszczeniami i brudami, zostawiając płytę czyściutką jak po tłoczeniu.Czytaj dalej
Wybrano Wtyczkę Dziesięciolecia
Redakcja magazynu Future Music ogłosiła wyniki rankingu na wtyczkę dekady. Został nią plug-in Brainworx bx_digital V2, ale na drugim, nie mniej zaszczytnym miejscu, znalazł się PSP Vintage Warmer. Kolejne miejsca zajęły procesory: iZotope Ozone, Sugarbyes Effectrix, Waves Platinum i Prado Escondido.
Firmie PSP Audioware gratulujemy – ich produkt zdecydowanie zasłużył na miano „Wicewtyczki Dekady” 🙂