Dobre i bezpłatne organy Hammonda

Opublikowano przez

Jeśli ktoś szukał dobrych i bezpłatnych instrumentów oferujących brzmienie organów Hammonda to szybko zauważył, że wybór jest tu mniejszy niż mały. W tym kontekście stworzona przez Boba Leggitta wtyczka GutterSnipe (freeware VST, tylko dla Windows) prezentuje się co najmniej interesująco. W tej wersji wtyczki mamy szersze możliwości kreowania przesterowania i nowy silnik generowania dźwięków podstawowych. Ciekawie prezentuje się także emulacja wzmacniacza lampowego z regulacją przesterowania przypominającą tę, którą znajdziemy we wzmacniaczach gitarowych typu Master Volume. Poniżej zamieszczam prezentację wraz z moim komentarzem. Mam nadzieję, że instrument Wam się spodoba. Trochę mu brakuje do takich klasyków jak NI B4 czy GSI VB3, ale jak na freeware to naprawdę ciekawa propozycja. I myślę, że nie ma sensu wybrzydzać, że dół nie ma tej dynamiki, że góra trochę sztuczna. Jak to było z tym zaglądaniem koniowi w zęby?…

7 komentarzy do wpisu „Dobre i bezpłatne organy Hammonda

  1. Piniol

    Zgadzam się z Bartkiem w 100% a płatna wersja tego instrumentu to najwyższa półka światowa. Montują ją nawet w hardwarowym organie pewnej włoskiej firmy.

    1. 0dB.pl

      Organized Trio to rzeczywiście świetnie brzmiący instrument (całą paczkę instrumentów autorstwa Guida Scognamiglio można pobrać stąd: http://www.genuinesoundware.com/?a=dl&b=144), a VB3, czyli jego wersja komercyjna to jeden z najlepszych emulatorów Hammonda. Ale… Nie jest to tak do końca freeware. Instrument nosi status donationware i co pewien czas pojawia się zachęta do zakupu za kwotę co najmniej 15 euro, która zasłania połowę interfejsu wtyczki.

  2. maniuś

    „Organized Trio” nadal jest najlepszy brzmieniem z darmowych. Owszem nie jest to do końca freeware, ale…. wystarczy trochę poczekać, aż zniknie zachęta, a to gra cały czas:) Posiadam jeszcze „NuBiPlus” + efekt „Spinner” – możliwościami porównywalny z NI B4, brzmienie już nie tak szczegółowe, ale bardzo dobre. Przedstawioną propozycję FreeST można spokojnie pominąć.

  3. anaklet

    Jeśli ktoś chciałby coś bardzo szkicowo zasygnalizować w aranżu, to będzie wiadomo, że chodzi o hammonda, a nie np trąbkę. Jednak w ogólnym rozrachunku, do niczego. Zresztą, z hammondami jest tak, że najpierw wystarcza B33 w protoolsie, potem kupuje się dobrą emulację soft-, albo hardware'ową, a na koniec i tak się człowiek rozgląda za starym meblem. Tego się nie oszuka, tak jak fortepianu.

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]