Avid Mbox (test i pomiary)

Opublikowano przez

Nowa generacja interfejsów Avid/Digidesign różni się od poprzedników nie tylko nazwą (Avid zamiast Digidesign), ale też zdecydowanie większą funkcjonalnością i ujednoliceniem wzornictwa trzech modeli: Mbox Mini, Mbox i Mbox Pro. Zajmijmy się modelem pośrednim, czyli wersją Mbox.
Urządzenie charakteryzuje się wyjątkowo solidną konstrukcją. Korpus wykonany jest z jednolitego kształtownika aluminiowego, a w środku znajduje się stalowe chassis, do którego mocowane są wszystkie elementy: płytka drukowana, złącza i manipulatory. Mbox całkiem sporo waży i sprawia wrażenie bardzo porządnie wykonanego. Na dość oszczędnie rozplanowanym panelu czołowym znajdziemy manipulatory dwóch kanałów wejściowych oraz toru wyjściowego. Wejścia mikrofonowo-liniowe kanałów 1 i 2 znajdują się z tyłu i wyprowadzono je na złączach typu combo (produkcji firmy Amphenol). Z przodu znajdziemy regulatory czułości, diodowe wskaźnik obecności i przesterowania sygnału, przycisk aktywacji ogranicznika poziomu sygnału wejściowego (Soft Limiter charakteryzujący się ograniczaniem przypominającym miękkie zaokrąglanie typowe dla analogowych rejestratorów taśmowych) i przełącznik wyboru wejścia (wejście instrumentalne na przednim panelu lub wejście mikrofonowo-liniowe na tylnym panelu). Pociągając gałkę GAIN aktywujemy 20-decybelowy tłumik poziomu sygnału wejściowego dla wejścia combo.
W sekcji głównej panelu czołowego znajdziemy przycisk włączający napięcie fantomowe +48 V oraz przycisk uniwersalny MULTI. Z poziomu programu Pro Tools możemy go przypisać do wybranych funkcji tej aplikacji, w tym dodawania ścieżki, rozpoczęcia i zatrzymania nagrywania, nabijania tempa efektu delay, przemieszczania pomiędzy znacznikami, zapisywania sesji itd. Wszystkie przyciski na panelu czołowym są lekko podświetlane, by można było je zlokalizować w ciemności (podświetlanie można wyłączyć w opcjach interfejsu). Po aktywowaniu przypisanych do nich funkcji diody w przyciskach rozświetlają się z pełną jasnością.
W zestawie oprócz interfejsu znajdziemy kabel USB oraz pakiet zawierający trzy krążki: instalator Pro Tools LE 8 dla Windows i Macintosh, DVD Audio Loops and Sounds z całą gamą przydatnych pętli i sampli (w stylach Dance DJ, Hop-Hop, Jazz, Pop Rock, R’n’B Funk, Hard Rock i World – w każdym przypadku z sesją demonstracyjną), a także płytę z kursem Pro Tools w wersji wideo.
Nowy Mbox wyposażony jest także w sterowniki pozwalające na współpracę z aplikacjami innymi niż Pro Tools (ASIO, Core Audio, WDM, MME) oraz, oczywiście, standardowe sterowniki dla Pro Tools. Jako interfejs urządzenie oferuje 4 tory wejściowe i 4 wyjściowe – dwa w formacie analogowym i dwa w formacie cyfrowym S/PDIF, za pośrednictwem gniazd RCA. Znajdujące się na przednim panelu wyjście słuchawkowe replikuje sygnał z wyjść 1-2 w programie Pro Tools i wyjść liniowych do podłączenia monitorów, znajdujących się na tylnym panelu interfejsu. Do dyspozycji użytkownika jest także wejście i wyjście MIDI.
Interfejs komunikuje się z komputerem za pośrednictwem portu USB 2.0 i z niego też pobiera napięcie zasilania. Konwertery analogowo-cyfrowe i cyfrowo-analogowe pracują z 24-bitową rozdzielczością i próbkowaniem do 96 kHz.


W pomiarach RMAA interfejs osiągnął znakomite rezultaty z dynamiką od 97,8 dB (16 bitów/44,1 kHz) do 110,8 dB (24 bity/96 kHz), zniekształceniami nie przekraczającymi 0,001% i poziomem przesłuchów rzędu -104 dB, co klasyfikuje go wśród urządzeń profesjonalnych z najwyższej półki jakościowej.
Przy współpracy z mikrofonem pojemnościowym można ustawić regulator czułości w połowie zakresu dynamiki i być spokojnym o jakość nagrania. Dźwięk jest dynamiczny, dobrze zdefiniowany, zrównoważony i całkowicie pozbawiony szumów. Limiter na wejściu działa skutecznie tylko w przypadku sporadycznych wyskoków sygnału, przy zbyt dużym poziomie nie da się uniknąć przesterowania sygnału. Można jednak ustawić taką czułość, przy której dźwięk będzie lekko ocieplany, co może dać interesujący efekt brzmieniowy. Wyjście słuchawkowe oferuje więcej niż wystarczający poziom sygnału – z powodzeniem można z niego zasilać słuchawki dla perkusisty.

Nawet przy niskich latencjach i dość dużych sesjach Mbox w nieznacznym stopniu obciąża system komputera. Na moim leciwym IBM R50 (1,6 GHz/2 GB RAM) typowe sesje demonstracyjne znajdujące się na płytach dołączonych do interfejsu nie wywoływały obciążenia większego niż 50%, co dawało sporo zapasu na komfortową edycję materiału.
Z poziomu programowego kontrolera ustawień interfejsu można w pełni zarządzać konfiguracją monitoringu z uwzględnieniem 4 wejść sprzętowych i 4 portów widzianych przez oprogramowanie audio. Do dyspozycji mamy takie funkcje jak sprzętowo realizowany efekt z sześcioma trybami pogłosu, delayem i echem, z możliwością regulacji dwóch parametrów i głośności. Każdy tor sprzętowy i programowy możemy okrasić wybranych efektem (wspólnym dla całości) z niezależnie regulowaną głośnością. Sekcja efektów ma własny wskaźnik poziomu, zatem w porę można dostrzec ewentualne przesterowanie. Mamy tu też tak przydatne funkcje jak zamiana kanałów (Swap), szybkie wyciszanie czy regulacja szerokości Width. W zależności od upodobań i miejsca na ekranie możemy wybrać dwa tryby wyświetlania interfejsu graficznego menedżera – poziomo lub pionowo. Komplet ustawień można zapisać jako preset i w dowolnej chwili przywołać.

Producent wyposażył nowego Mboksa w funkcję chromatycznego tunera gitarowego uruchamianą jednoczesnym wciśnięciem przycisków DIM i MONO. Wysokość dźwięku pokazywana jest graficznie na ekranie komputera, a dioda sygnalizująca poziom wejściowy w kanale 1 służy jako precyzyjny wskaźnik dostrojenia (kolor czerwony – za nisko, brak świecenia – za wysoko, kolor zielony – dźwięk dostrojony).

Nowy Mbox to interfejs o przemyślanej konstrukcji, oferujący najlepsze dostępne w tym zakresie cenowym parametry jakościowe i funkcjonalność klasyfikujące go wśród urządzeń do zastosowań profesjonalnych. Znajdujący się w zestawie program Pro Tools LE 8.0.4 oraz doskonałe plug-iny otwierają szeroko drzwi do zawodowej pracy z dźwiękiem w każdej jego postaci. Śledzę rozwój systemów Avid (wcześniej Digidesign) i muszę przyznać, że tak wygodnej aplikacji oferującej całą gamę możliwości w zakresie edycji i kreacji dźwięku jeszcze nie mieliśmy. Jeśli ktoś czekał na stabilny, funkcjonalny i sprawnie działający system Pro Tools w wersji innej niż HD, to proponowany zestaw, czyli Mbox plus Pro Tools 8 jest wreszcie tym, wobec którego trudno mieć większe zastrzeżenia.

Cena: 2.530 zł

Dostarczył: DigiPark sp.z o.o.

5 komentarzy do wpisu „Avid Mbox (test i pomiary)

  1. Tfardol

    Krotko i zwiezle. Dzieki za test.

    Z mojej strony tylko mala uwaga – z 600 ohmowymi sluchawkami AKG 240 DF moj MBOX3 sobie nie radzi. Przede wszystkim jest oczywiscie cicho, po drugie jak sie odkreci ma maksa to pojawiaja sie nieprzyjemne przesterowania nawet jak w mikserze MBOXa sygnal nie jest w czerwonym zakresie. Dla testu podlaczylem wyjscie MBOXa do zewnetrznego wzmacniacza sluchawkowego (Presonus HP4) i tam mozna odkrecic volume na maksa i oczywiscie nic nie pierdzi ani nie charczy – tak jak sie mozna tego spodziewac. Szkoda, bo innych sluchawek nie akceptuje a MBOX3 ma tylko jedno wyjscie liniowe i jednoczesne podlaczenie monitorow oraz wzmacniacza sluchawkowego nie jest mozliwe.

  2. Tfardol

    Aha – i warto bylo by wspomniec w tekscie o upgrejcie PTLE8 na PT9, ktory kosztuje oficjalnie 250 euro, ale w sprzedazy jest juz za nieco ponad 200 euro. Do tego niestety dochodzi zakup iLoka. Ten nowy kosztuje ok. 45 euro.

  3. Winna!

    Ewentualnie jeśli jest się studentem to można pokusić się o wersję studencką Pro Toolsa 9 Edu. http://www.acousticity.pl/promocje/17-promocje/277-pro-tools-dla-studentow W zestawie iLok2 jest, więc to już daje samodzielny system do edycji. Jeśli dochodzi do tego nagrywanie to w najskromniejszej wersji mbox mini daje wysoką jakość przetwarzanego sygnału na dwóch niezależnych kanałach. Całość to koszt rzędu 2200zł a w acousticity.pl pewnie nawet taniej;]

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]