BR404: instrument prawdziwego mężczyzny

Opublikowano przez

„Jeśli brzydzisz się syntezatorami o zniewieściałym, wymuskanym wyglądzie i jesteś prawdziwym mężczyzną z owłosioną klatą, pijącym dwie duże wódki na śniadanie, to powinieneś popracować na syntezatorze BR404 (freeware VST dla Windows, pobieramy go stąd). To instrument dla twardzieli, i nawet jeśli nie masz owłosionej klatki piersiowej, to po jakimś czasie spędzonym z tym instrumentem z pewnością będziesz pod tym względem przypominał goryla.”
Po takiej reklamie BR404 nie mogłem sobie odmówić przyjemności sprawdzenia tego syntezatora dla strongmanów. Zaliczyłem go do wykopalisk, bo od ponad roku funkcjonuje jako beta i nie słychać, żeby coś się miało zmienić. Jego nikczemna fisis (jeśli w ogóle tak można mówić o sofcie) to zmyłka. Tak naprawdę BR404 jest prawdziwym gigantem. To pełnej krwi hybrydowy modular z czterema oscylatorami, 100-głosową polifonią i 16-kanałową wielobrzmieniowością. Dla każdego głosu mamy po 4 obwiednie, LFO i filtry oraz efekt distortion. Na każdym kanale możemy natomiast włączyć distortion, filtr, delay, chorus, kompresor, pitch shifter i – uwaga! – moduł generatora mowy, który doskonale sprawdza się jako wokoder (można wpisywać nawet własne teksty do odegrania).
Chorus, delay i pogłos nałożyć można też na całą aranżację. Warto dodać, że oscylatory oprócz podstawowych przebiegów mają też możliwość importowania plików WAV oraz ich zaawansowanej obróbki w wewnętrznym edytorze, z pełną obsługą zapętlenia i algorytmem generowania brzmień podkładowych (PADsynth). A do tego jeszcze 255-punktowa matryca modulacji, możliwość tworzenia wieloelementowych struktur presetów, zapisywania metadanych w presetach lub brzmieniach wynikowych (kompatybilnych z Winampem), no i kolorki można sobie też poprawić. Własne sample syntezator zapisuje i czyta w formacie BMF2, ale w ściągniętym przez Was archiwum znajdziecie program do konwersji. A gdyby ktoś chciał rozbudować albo przebudować co-nieco w tym męskim syntezatorze, to w tym samym archiwum znajdziecie SDK dla Delphi 5/7, FreePascal 2.x oraz pliki MSVC/MSVC COFF.

Co do brzmienia, to trudno mi się wypowiadać, bo spędziwszy instrumentem prawie pół dnia ledwo udało mi się ukręcić jakąś jedną, w miarę znośną barwę basową (czyżby z moją klatą coś nie tak?). A ponieważ BR404 dostarczany jest kompletnie goluteńki, wszystkie dźwięki będzie w nim trzeba ukręcić od zera („pustka wokół i znikąd pomocy”). Poruszanie się po tej całej strukturze modularnej ułatwia rozsądny rozkład zakładek – oddzielnych dla głosu, kanału i globalnych ustawień. Matryca mogłaby być bardziej czytelna, ale przecież to nie jest instrument dla mięczaków, więc nie narzekajmy.

Jeśli postanowiłeś rzucić wszystko, ogolić głowę i wyruszyć w dzikie ostępy z mocnym postanowieniem, że w całkowitej izolacji od świata zaczniesz tworzyć zupełnie nowe, nieznane nikomu i oryginalne dźwięki, to zabierz ze sobą BR404. Ten instrument jest jak granitowa bryła, która może przybrać dowolną postać. Pod warunkiem wszak, że masz do dyspozycji dłuto, młotek i trochę wolnego czasu.

3 komentarze do wpisu „BR404: instrument prawdziwego mężczyzny

  1. Bumcykcyk

    Instrument o ile mnie pamięć nie myli ma „demosceniczne” pochodzenie. Nic z tej półki nie jest na dla ludzi. No ale fakt że wartości obwiedni np. nie są podawane w systemie szesnastkowym to duży sukces 😀 A brzmienie … no cóż w tych środowiskach rządzi chipset od Commodore , w ostateczności od starej Amigi, więc i to jest zaprogramowane tak by szału nie było…

  2. sneyk

    Nic z tej półki nie jest dla ludzi szukających pięknego GUI i masy gotowych presetów, które będzie można usłyszeć w co drugiej produkcji :] Polecam też Orangatora, świetna rzecz do generowania… sampli. Ale to rzecz zdecydowanie nie dla ludzi, dla których obsługa syntezatora sprowadza się do znalezienia gałki filter cutoff 😉

  3. mariusz

    Udało mi się stworzyć na tym kilka barw. Podoba mi się GUI tej aplikacji, bo jest po prostu inne, ascetyczne i dodaje powagi. Szał jak najbardziej może być, ale trzeba poświęcić na to trochę czasu. Minusy aplikacji są takie, że np. nie można zapisać konfiguracji syntezatora. Przy okazji, to nie jest zabawka dla kogoś, kto tylko zbiera i ładuje sample.

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]