Daniel Stawczyk: wywiad dla 0dB.pl

Opublikowano przez

Daniel Stawczyk (Status) należy do bardzo wąskiej, wręcz elitarnej grupy osób, które projektują brzmienia (sound designing) i komponują utwory demo dla instrumentów wirtualnych. W tym zakresie Daniel współpracuje z takimi firmami jak Arturia, Linplug, KeyToSound, Applied Acoustics Systems, G-Sonique czy Image Line. Zaprojektował też brzmienia m.in. dla disco DSP Discovery Pro, FXpansion D-Cam Synth Squad, bank Starlight do AAS UltraAnalog VA-1, Rob Papen SubBoomBass oraz Image-Line Poizone, Sawer i Toxic Biohazard.

Skąd pomysł na tworzenie komercyjnych banków brzmieniowych? Od kiedy zajmujesz się programowaniem brzmień dla instrumentów?
Daniel Stawczyk: Komercyjne brzmienia pojawiły się w momencie kiedy firma discoDSP, prawie trzy lata temu, przyjęła mój bank brzmień do DiscoveryPro jako prezent, formę wdzięczności za danie szansy skomponowania utworu demonstracyjnego. Bank rozesłany został do wszystkich zarejestrowanych użytkowników i niezwykle pozytywny odzew kazał mi przysiąść do pierwszego mojego komercyjnego pakietu Caffeine. Wcześniej zajmowałem się komponowaniem utworów demonstracyjnych do instrumentów VST. Tego typu praca wymagała tak czy inaczej licznej ingerencji w presety fabryczne, tworzenia własnych przestrzeni dźwiękowych oraz dogłębne poznawanie struktur instrumentów. Mając szczęście współpracować z wieloma bardzo dobrymi firmami (Artura, LinPlug czy Nucleus SoundLab) pracowałem na nietuzinkowych instrumentach i bankach brzmień. Nauczyło mnie to wiele.

Dla jakich instrumentów tworzysz presety i dlaczego akurat dla tych konkretnych modeli?
Na dzisiaj moje działanie to pukanie do drzwi producentów i oferowanie im swoich usług jako projektanta brzmień i kompozytora utworów demonstracyjnych. Okazało się, że Applied Acoustic Systems czy Image Line byli skłonni mi zaufać. Czasami ktoś taki jak ja trafia w idealnym momencie, kiedy pojawia się nowa wersja programu – tak jak było z D-Cam pakietem firmy FXpansion, kiedy właśnie przeprowadzali beta testy szukając równocześnie projektantów brzmień. Docelowo prawie 40 moich presetów wzbogaciło Amber (jeden z instrumentów pakietu).
W rzeczywistości życzenie producenta sprawia, że ten a nie inny instrument trafia w moje ręce. Otrzymuję kopię produktu – pracuję tylko na legalnych programach – i do dzieła. Sprzedając zaprojektowany bank brzmień wraz z prawami autorskimi do np. UltraAnalog VA-1 by Applied Acoustics Systems (nazwa Starlight była moim pomysłem i cieszę się, że została przyjęta) muszę pogodzić się z tym, że od tego momentu producent decyduje o jego dalszym losie. Dało mi to możliwość, by wydać mój własny bank MOON do UltraAnalog VA-1, który – jak sądzę – jest aktualnie moim najbardziej dopracowanym projektem.

Od czego zaczynasz tworzenie nowej barwy? Czy jest to proces edycji już istniejącego brzmienia czy też konstruowanie całej struktury od nowa?
Każde brzmienie to inna krucjata. Każda moja chwila wolna od życia zawodowego – wstyd się przyznać, ale i rodzinnego czasami też – to kreowanie nowej, bardziej lub mniej udanej przestrzeni i rzeczywistości. Siadam do projektowania brzmień z konkretną intencją: dzisiaj basy, jutro leady itp. Czasami się nie da. Nieraz palec zejdzie na „Preset Lab” w Chainer i wykreuje potwora bądź dość spójną kanwę do nowego brzmienia. Komponowanie utworów demo do VSTi, jak robiłem to wcześniej, wymagało logicznego ciągu i konsekwencji. Tutaj każde przypadkowe działanie może doprowadzić do niespodziewanego efektu. Uwielbiam żonglerkę filtrami. Zmęczony szukaniem sedna w brzmieniu, bardzo niechętnie komponuję utwory demo do swoich własnych pakietów. Już na etapie tworzenia i nadawania nazwy stanowią dla mnie osobne dzieło. Dziesiątki z nich trafia do kosza bezpowrotnie, bo są za oczywiste i płytkie.

Który instrument wirtualny uważasz za najciekawszy brzmieniowo?
Z mojego punktu widzenia najciekawszy edycyjnie i funkcjonalnie jest D-Cam Synth Squad firmy FXpansion. To niemalże „kombajn” edycyjny, z trzema różnymi syntezatorami i semi-modularnym Fusor, który komasuje ich możliwości. Od tego momentu faktycznie możemy mówić o niespotykanym brzmieniu. Jednak mój ulubieniec to UltraAnalog VA-1 firmy AAS. Niewątpliwie perełka na rynku, cudowne filtry – ale dość drogi instrument. Jedyny jego minus to vibrato przy mod-wheel bez możliwości mapowania niczego innego. Niemniej jednak jest to perfekcyjna machina. Od jakiegoś czasu Camel Audio Alchemy to mój wieczorny poprawiacz nastroju. Świetny instrument o niemalże nieograniczonych możliwościach i brzmieniu rodem z Hollywood.

Na czym, Twoim zdaniem, polega zasadnicza różnica między instrumentami freeware (pomińmy już te, tworzone w programach typu SynthEdit i SynthMaker) a instrumentami komercyjnymi?
Głównie na tym jak rozgraniczyć życie zawodowe od pasji. Ile czasu powinniśmy poświęcić na jedno, a ile możemy i wypada poświęcić na drugie. Zawodowo, czyli komercyjnie, nie możemy sobie pozwolić na chwile wytchnienia, jeżeli nadal mamy być wiarygodni i rzetelni. Jeśli długofalowo chcemy utrzymać klienta przy sobie, robimy beta testy, wypuszczamy udoskonalenia gwarantując support i ten produkt tak czy inaczej będzie lepszy niż freewarowy rarytas będący wynikiem dłuższych wieczorów, zapewne wielkiej umiejętności i oczywiście chęci zaistnienia na rynku. Ostatecznie to i tak użytkownicy skorygują jakość i rzetelność produktu, tak jak ostatnio w przypadku discoDSP HighLife, który stał się freewarem, podczas gdy Reaper 3.x, kiedyś darmowy DAW, obecnie święci swoje trumfy jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny. Czy warto komponować tylko na freewarach? Smutne, ale moim zdaniem ich jakość i siła niestety nie równa się energii instrumentów komercyjnych. Wyjątkiem jest Synth 1 i grupa jego miłośników ciągle rośnie.

A propos Synth 1. Czy możesz wskazać inne bezpłatne instrumenty wirtualne, których jakość dorównuje komercyjnym?
Prawdziwą gratką jest pakiet dziesięciu wspaniale brzmiących i niezwykle kunsztownie zaprojektowanych graficznie instrumentów rodzimego Elektrostudio. Temat już był omawiany na 0dbB.pl. Przyznaję, że kiedyś rozmawiałem z projektantem tego pakietu o możliwej współpracy. Sprawa ucichła, obawiam się, że trochę z mojej winy, więc chociaż w tej chwili skorzystam ze sposobności przeprosin. Tak czy inaczej, to wspaniały zestaw bardzo zróżnicowanych instrumentów o nietuzinkowym brzmieniu. Mam nadzieję, że ich twórca pracuje jeszcze nad czymś – będę pierwszy w kolejce, by to kupić. W tym momencie nasuwa się także odpowiedź na poprzednie pytanie: tu freeware powinien był stać się komercyjny. Kilka lat temu obrałem taką drogę z moim projektowaniem brzmień. Dzisiaj już wiem, że warto było.

Dziękuję za wywiad i życzę dalszych sukcesów.

Tutaj znajdziecie bezpłatny pakiet brzmień stworzonych przez Daniela dla instrumentu SubBoomBass by Rob Papen.

Oto aktualne portfolio Daniela:
Komponowanie utworów demonstracyjnych do instrumentów VST firm:

  • Arturia
  • Nucleus SoundLab
  • discoDSP
  • Linplug
  • KeyToSound
  • Applied Acoustics Systems
  • Starplugs
  • Psychicmodulation
  • Analog to Digital
  • G-Sonique
  • Image Line
  • Fab Filter

Zaprojektowane brzmienia do:

  • THS Synthesizer MK1 firmy Starplugs
  • Discovery Pro firmy disco DSP
  • MKS Sound Bank firmy Nucleus Sound Lab
  • D-Cam Synth Squad firmy FXpansion
  • Bank “Starlight” do UltraAnalog VA-1 firmy Applied Acoustics Systems
  • SubBoomBass Roba Papena
  • Poizone, Sawer i Toxic Biohazard firmy Image-Line

Własne banki komercyjne:

  • Caffeine – Discovery Pro by discoDSP
  • Verge – V-station by Novation
  • MOON – UltraAnalog VA-1 by Applied Acoustics Systems
  • RAW – Toxic Biohazard by Image-Line

Jeden komentarz do wpisu „Daniel Stawczyk: wywiad dla 0dB.pl

  1. aadam harris

    poznałem znam pana Stawczyka od 8 lat temu gdy mieszkałem niedaleko . kawał profesjonalisty i co najważniejsze zapalonego w tym co robi i kocha. gdyby takich ludzi było więcej, polska muzyka wyglądała by zupełnie inaczej.
    podziwiam takich ludzi których jest tak mało.

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]