Drawmer uderza w audiofilskie tony

Opublikowano przez

Brytyjska firma Drawmer znana jest z produkcji wysokiej klasy procesorów analogowych i cyfrowych. Debiutowała na początku lat 80. rewolucyjną na owe czasy bramką DS201, a dwa lata później świat oszalał na punkcie jej preampu/kompresora 1960. Niemal przez cały ten czas firma prowadzona jest przez duet konstruktorsko-menadżerski Ivor Drawmer i Ken Giles, a obaj panowie całkiem dobrze sobie radzą na szybko zmieniającym się rynku pro-audio. Najnowszym produktem tej firmy jest Drawmer HQ (plik PDF, 760 kB), który – zdaniem twórców – ustala nowy standard wśród przedwzmacniaczy monitorowych.
Jeśli nie słyszałeś o tego typu urządzeniach, to nie masz powodów do zmartwień, gdyż nie są to szeroko stosowane rzeczy. A szkoda, bo okazują się wielce przydatne. Łącząc w sobie przetwornik cyfrowo-analogowy i wysokiej klasy tor sumująco-przełączający z regulacją wzmocnienia Drawmer HQ stanowi doskonały pomost między cyfrowymi stacjami DAW, a systemami odsłuchu. Jego jakość jest na tyle wysoka, że Drawmer nie ma najmniejszych oporów w polecaniu tego urządzenia nie tylko profesjonalistom z naszej branży, w szczególności masteringowcom, ale też audiofilom. Oto kilka danych technicznych, które w zupełności usprawiedliwiają takie podejście:
– dokładność równowagi kanałów 0,05 dB,
– 114 dB odstępu od szumów na konwerterze,
– przetwarzanie do 192 kHz z rozdzielczością 24-bitową,
– maks. poziom wyjściowy +28 dB.

Urządzenie pozwala podłączyć 4 analogowe i 5 cyfrowych źródeł sygnału (każde z niezależną regulacją poziomu). Przewidziano także wejście z korekcją RIAA przystosowaną do gramofonów analogowych. Użytkownik może wybierać trzy konfiguracje odsłuchów (A, B, A+B), korzystać z dwóch wyjść słuchawkowych, a także łączyć kilka tego typu urządzeń do pracy w systemach dookolnych (ze wspólnym sterowaniem całością).

Nie ukrywamy wcale, że bardzo nam się ta rzecz podoba i z niepokojem czekamy na wyrok w postaci podania ceny detalicznej.