Różne techniki masteringu (wideo)

Opublikowano przez

Danny Wyatt, realizator masteringu, który pracował z takimi wykonawcami jak Norah Jones, Curtis Mayfield, Thievery Corp. czy The Roots, zrealizował trzy prezentacje wideo, których tematyka obejmuje następujące zagadnienia: zastosowanie limitera w masteringu na przykładzie aplikacji iZotope Ozone 4 i wchodzącego w jej skład modułu Loudness Maximizer, korekcja w trybie Mid-Side oraz kompresja basu na przykładzie muzyki dubstep i przy wykorzystaniu procesora URS Classic Console Strip Pro (choć sprawdzi się w przypadku każdego innego bazującego zasadą pracy na klasycznym LA-2A). Więcej informacji na temat autora tych materiałów (a także ofertę różnego typu kursów on-line) znajdziecie na stronie www.dubspot.com/mixing-mastering.



8 komentarzy do wpisu „Różne techniki masteringu (wideo)

  1. jiggaman

    wow, koleś na dzień dobry miażdży kawałek limiterem… 8-12 dB redukcji… a później jeszcze EQ? gratuluję, świetny materiał edukacyjny JAK SIĘ NIE ROBI MASTERINGU.

  2. jiggaman

    @rx – od 1:50 koleś wyraźnie zaznacza, że swoim uczniom doradza zacząć od głośności (limitera) a korekcję zostawić na późniejszy etap masteringu – i tak też robi

  3. rx

    I znowu racja ale powtarzam – nie oznacza to, że EQ ma w łańcuchu po limiterze. W Izotope Ozone 4 domyślnie w łańcuchu EQ jest pierwszy a kolega Danny nie zmienia tej kolejności w prezentowanym wideo. Czyli wnioskuję, że robi korekcję EQ na „sprasowanym” materiale ale ten EQ działa i tak przed limiterem. Jak się chwilę zastanowić nie jest to takie głupie zwłaszcza w przypadku „dodawania” jakiejś częstotliwości. Pracując w proponowanej kolejności Danny ma większą kontrolę nad tym czy dodanie np. 60hz +1dB nie spowoduje przesterowania tego pasma przy zapodaniu limitera. Oczywiście absolutnie nie mówię, że to dobra metoda – po prostu próbuję to zrozumieć 🙂

  4. mix

    Nie wiem jak Wy, inni ale osobiście w ogóle nie pasuje mi Ozone 4 w roli procesora masteringowego … nie jestem jakimś wielkim znawcą ale mam za sobą setki godzin jak nie więcej spędzonych na odsłuchiwaniu materiałów muzycznych, miksowaniu i „masteringowaniu” na bazie wielu utworów referencyjnych.
    Jak dla mnie limiter w Ozone totalnie miaźdży sygnał czy tez zmienia go w taki sposób jaki mi nie pasuje (mówię o sobie) – osobiście używam na sumie delikatnie ustawionego kompresora typu multiband (w tej roli podoba mi się brzmienie wtyczki Waves LinMB ), Channel bus w roli equalizera (ostatnio zasmakowałem w SSL u w wersji native) zaś do podnoszenia głośnosci rms użwam tylko i wyłącznie Inflatora Sonnoxa (najbardziej transparentny limiter wg, mojej oceny) czasami PSP Xenona ( a na pewno nie L1 czy L2 Waves’a)

    1. rx

      No to tymi kilkoma rzuconymi procesorami „zabiłeś” cały mój budżet :).
      A tak na poważnie to mam IO4 i powiem szczerze, że…go nie używam – więc coś w Twojej opinii musi być.
      Wolę ustawić delikatnie PSP VW2 [wet max na 30%] i potem podnieść poziom….darmowym LoudMaxem.
      Trochę to banalne ale wg brzmi lepiej niż IO4…może dlatego że zwykle obracam się w towarzystwie muzyki vintage.

  5. studiomastercomp

    Ozone do masteru nie używam. Właśnie z tego samego powodu, że masakruje dźwięk. Tak samo nagrodzony FG-X virtual mastering jest średni jeśli chodzi o limiter.Do tego rejestracja też mi się nie spodobała Po prostu te wtyki strasznie Pierdzą. Co do xenona to jest dobry ale też nie do wszystkiego. A inflator wcale nie jest moim faworytem. Owszem to dobra wtyczka ale tez dodaje trochę ziarna, najlepsza pod względem przezroczystości brzmieniowej się okazała w moim odczuciu oczywiście. Adaraz maximizer, darmowa wtyczka zamieszczona na tym blogu. Długo szukałem wtyki co nie pierdzi.

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]