Wpisy oznaczone tagiem

freeware

Moduł perkusyjny EXD-80 (freeware)

Opublikowano przez

exd-80EXD-80 to bardzo przyjemny moduł do wytwarzania perkusyjnych brzmień syntetycznych (wszystkie powstają na drodze syntezy addytywnej, bez użycia sampli), który – jak na wtyczkę freeware – oferuje sporo ciekawych funkcji. Przede wszystkim mamy dość zaawansowane możliwości ingerencji w brzmienia stopy, werbla i hi-hatu, z funkcjami obwiedni dla amplitudy, wysokości dźwięku, filtracji dolnoprzepustowej i generatorem szumów dla stopy oraz obwiedni amplitudy, użycia modułu syntezy FM i oddzielnej regulacji dla obu membran i sprężyn w przypadku werbla. Obwiednie można łatwo uzależnić od Velocity, dzięki czemu dobierając ten parametr możemy uzyskać bardzo realistyczne, zupełnie „niemaszynowe” efekty muzyczne. Instrument sprawdzi się praktycznie w każdym gatunku współczesnej elektroniki, jeśli nie jako źródło głównego bitu, to z pewnością do wykreowania ciekawych partii pomocniczych. Do dyspozycji mamy cztery pary wyjść, więc możemy podstawowe instrumenty miksować na oddzielnych torach miksera i aplikować im nasze ulubione efekty. Oprócz tego na pokładzie mamy waveshaper i granulator. Poniżej krótki przegląd brzmień fabrycznych. EXD-80 jest 32-bitową wtyczką VSTi dla Windows, a można ją pobrać ze strony producenta, firmy Third Harmonic Studio. Fajny, podoba mi się, choć chyba jeszcze wymaga dopracowania, bo czasami lubią mu zanikać dźwięki gdy intensywnie pracujemy z edytorem pianolowym w naszym DAW.
Czytaj dalej

Wspaniały Symptohm PE (freeware)

Opublikowano przez

symptohmSymptohm PE to według firmy Ohm Force bilet (do tego darmowy!) dający możliwość wyruszenia w podróż pełną dźwiękowych przygód z syntezą granularną. W trakcie tej podróży nie musimy robić nic, tylko podziwiać dźwiękowe przestrzenie przełączając się między dostępnymi presetami i ich alteracjami. Symptohm PE to bowiem odtwarzacz bazujący na silniku syntezatora Symptohm, w którym możemy eksplorować świat zawierający ponad 1200 presetów stworzonych w Symptohm, i choć nie możemy z tymi brzmieniami zrobić zbyt wiele (w samym instrumencie, bo przecież możemy je poddać obróbce w różnych efektach, resamplować i dalej przetwarzać), to jednak już sama możliwość nieograniczonego wykorzystania potencjału brzmieniowego jednego z najlepszych syntezatorów granularnych na tej planecie to bardzo interesująca sprawa. Instrument jest dostępny w każdym formacie dla platformy Mac i PC, więc może z niego skorzystać każdy. Aby go pobrać trzeba wcześniej założyć konto na Ohmforce, co sprowadza się do dwóch kliknięć myszką i podania adresu e-mail, na który przyjdzie hasło.
Kilka porad dla osób, które mają pierwszy raz kontakt z instrumentami tej firmy. Do wyboru w trakcie instalacji są dwie skórki – sugeruję klasyczną, w przypadku abstrakcyjnej można się trochę pogubić, ale nie zaszkodzi spróbować… Klawisze oznaczone innym kolorem na wirtualnej klawiaturze są modyfikatorami brzmienia (coś w rodzaju keyswitch w samplerach) – ich wciśnięcie zmienia sposób odtwarzania dźwięku. Zmian możemy też dokonywać przyciskami nad dużą gałką po prawej stronie, którą z kolei wybieramy narzędzia podlegające modyfikacji. Klikając na diody Osc Status możemy też załadować własne próbki i zobaczyć co z nich powstanie, gdy zostaną poddane syntezie granularnej (efekt można zapisać). Ale i bez tego, z samymi brzmieniami fabrycznymi będziemy mieli mnóstwo uciechy, zwłaszcza gdy zaczniemy penetrować ich możliwości w zakresie modyfikacji różnych parametrów. Jeśli chcemy mieć dostęp do wszystkich presetów (ładujemy je dwukrotnym kliknięciem na nazwie) to wyłączamy wszystkie przyciski w polu Preset Exclusion Filter. Poszczególne metabrzmienia możemy wybierać bezpośrednio w głównym oknie lub korzystając z rozwijanego menu Meta Patch. Miłej zabawy!

Hartmann Neuron za darmo! (dla komputerów OS X)

Opublikowano przez

neuron_vsWreszcie jakaś dobra wiadomość dla właścicieli maków, którzy mają powody, by zazdrościć użytkownikom pecetów wielu różnych darmowych wtyczek. Swego czasu, czyli w 2000 roku powstał jeden z najwspanialszych syntezatorów jaki wymyślono, bazujący na tzw. sieci neuronowej Hartmann Neuron. W projekcie tym brał udział jeden z moich znajomych, który teraz jest znaczącą figurą w firmie Steinberg, zatem mogłem o nim dowiedzieć się trochę więcej i muszę przyznać, że Neuron był krokiem milowym jeśli chodzi o syntezę dźwięku i wielka szkoda, że firma nie dała sobie rady pod względem finansowym, a sytuacja na światowych rynkach była taka, że nikt nie był zainteresowany w promowaniu konkurencyjnej myśli technicznej. W 2004 roku Hartmann zakończył swoją działalność jako firma, ale projekt Neuron, pod naciskiem wielu fanów tego typu brzmień, był kontynuowany i obecnie można bez żadnych opłat pobrać ten instrument w wersji wirtualnej jako 32-bitową wtyczkę VST dla komputerów OS X. Wtyczka dostępna jest na tej stronie, gdzie można też poczytać więcej o samym projekcie, posłuchać brzmień instrumentu, pobrać instrukcję obsługi oraz bazę danych różnych modeli sieci neuronowych (ważącą, bagatela, 1,6 GB po spakowaniu…). Gorąco zachęcam do zapoznania się z tym syntezatorem, ponieważ jego możliwości i brzmienia to był swego czasu prawdziwy przełom w rozwoju tego typu instrumentów, a możliwość darmowego korzystania z jego funkcjonalnego, wirtualnego odpowiednika to wielka sprawa.
Uwaga: Neuron w wersji VST powstał w oparciu o VST SDK w wersji 2.1 podczas gdy większość współczesnych hostów wymaga co najmniej wersji 2.4. Poza tym wtyczka do zmiany parametrów wymaga kontrolera Nuke. Bez niego będzie tylko odtwarzaczem presetów, co jednak jest sporym ograniczeniem. Mimo to próbujcie. Na początek trzeba będzie odgrzebać jakąś starszą wersję programu DAW, aby w ogóle uruchomić syntezator. Koniecznie też trzeba zainstalować bazę danych sieci neuronowych – bez niej nie zadziała. Więcej szczegółów odnośnie instalacji w pliku PDF, który znajdziecie na wyżej wskazanej stronie. Na razie jestem na etapie prób i trudno jest mi powiedzieć, na czym będzie pracować, a na czym nie. Będę wdzięczny za wszelkie informacje na ten temat jeśli komuś uda się to cudo uruchomić.

Rosyjski Imago (freeware)

Opublikowano przez

imagoImago to bardzo interesujący syntezator VST stworzony przez rosyjskiego programistę kryjącego się pod nazwą firmy Creatorum Genius. Instrument dostępny jest za darmo dla komputerów Windows w dwóch wersjach – z mniejszym i większym interfejsem graficznym i można go pobrać stąd (pojawia się ostrzeżenie o możliwości zawartości wirusów – tekst można włączyć w języku polskim – ale nie stwierdziłem tu żadnych problemów poza tym, że spakowano całość jako EXE i jeden DLL nie chce się otworzyć). W każdym razie zalecam przeskanowanie pobranego pliku posiadanym przez Was skanerem, tak na wszelki wypadek.
Po uruchomieniu pojawia nam się dość przeciętnej urody interfejs syntezatora subtraktywnego z 3 oscylatorami, efektem delay, flanger, wyświetlaczem widma i 32-krokowym sekwencerem, do którego możemy przypisać jeden z pięciu typów filtrów. Gałką Smooth wygładzamy przejścia między poszczególnymi krokami odstrajania parametru filtru (to coś w rodzaju krokowego LFO), a kontrolką Speed możemy zmienić szybkość tych zmian w synchronizacji do tempa projektu. W oknie Randomization List, klikając na wybrany parametr, aktywujemy jego przypadkowe ustawienie, co przydaje się, jeśli nie mamy pomysłu na brzmienie lub chcemy coś w nim poprawić. Instrument sprawdza się zwłaszcza do tworzenia dynamicznie zmieniających się, pulsujących struktur akordowych lub interesujących basów. Brzmi zaskakująco dobrze i dostarczany jest ze 128 presetami (folder z plikami TXT umieszczamy w tym samym miejscu co plik DLL, aby program mógł je czytać). Zapewniam, że można przy nim spędzić zaskakująco dużo czasu i „ukręcić” kilka naprawdę inspirujących brzmień.

Wirtualna emulacja TB-303 (freeware)

Opublikowano przez

vb-303Użytkownik znany na forum KVR jako Antto (Anton Liubienow Sawow z Bułgarii) udostępnił na tymże forum swoje dzieło, jakim jest wtyczka VSTi o nazwie Venom VB-303 – wręcz z fotograficzną dokładnością oddana kopia słynnego syntezatora basowego firmy Roland. Jest tam wprawdzie jeszcze kilka rzeczy, które trzeba uzupełnić i poprawić, ale już można cieszyć uszy „kwaśnym” brzmieniem, jeśli ktoś taki akurat typ dźwięku lubi. Wtyczka powstała w oparciu o SynthEdit, ale napisano ją bardzo przyzwoicie i wyposażono w całą gamę przydatnych funkcji, możliwości konfiguracji i dostosowania do własnych preferencji. Dla osób zakręconych na punkcie tego typu syntezatorów to prawdziwa gratka. Zaznaczyć trzeba, że nie jest to debiut tej wtyczki, ponieważ wcześniej była dostępna w wersjach poniżej 1.0, ale tym razem mamy sporo zmian i udoskonaleń (w tym nowy interfejs graficzny), które szczegółowo wypunktowano w liczącej sobie 32 strony instrukcji obsługi dołączonej do pakietu. Jeśli ktoś wytrzyma ok. 4 minuty kręcenia kilkoma gałkami na tym samym brzmieniu to zachęcam do obejrzenia poniższego filmu, gdzie starałem się pokazać możliwości filtru i obwiedni. Trzeba też dodać, że wiele dodatkowych funkcji, w tym efekt zniekształcenia Heartless Fuzz, trymery do regulacji co ciekawszych parametrów (m.in. czasu Slide i częstotliwości wzbudzenia filtru) znajdziemy na tylnym panelu po kliknięciu umieszczonego w prawym górnym rogu przycisku Rear.

Fenomenalny kompresor za bezcen (dosłownie)

Opublikowano przez

tdl_2_finalO kompresorze Tokyo Dawn Lab Feedback Compressor już nieraz pisałem na 0dB.pl. Jest mi niezmiernie miło poinformować wszystkich miłośników tego procesora (oraz te osoby, które jeszcze o nim nie słyszały), że właśnie ukazała się ostateczna wersja II tej wtyczki i jeśli ktoś jej nie pobierze i nie zainstaluje, to spokojnie może to sobie zaliczyć jako grzech, który trzeba potem wyznać podczas spowiedzi. Plug-in dostępny jest zarówno dla PC (VST 32/64) jak i Mac VST/AU 32/64) i może pracować w wersji mono (na śladach) i stereo (na grupach i sumie). Jakość tego narzędzia spokojnie można określić jako masteringową, a funkcjonalność mianem wszystkomogącego. Jego wewnętrzna architektura jest 64-bitowa (zmiennoprzecinkowa, więc praktycznie bez żadnych ograniczeń jeśli chodzi o dynamikę), a wprowadzane opóźnienie wynosi równo 184 sample dla 44,1 i 48 kHz lub 8 sampli dla wyższych częstotliwości próbkowania. To, co mnie szczególnie urzekło w tym procesorze, to… wszystko. Zarówno struktura (feed-backward) jak i dostępność kontrolek i ich możliwości regulacji zasługują na same pochwały. Rzeczy, których nie znajdziecie w innych kompresorach to np. unikalna funkcja poddawania zabiegowi nadpróbkowania tylko tej części sygnału, która podlega kompresji – ta bez kompresji przechodzi nietknięta. Zresztą możemy posłuchać co kompresor nam skompresował wciskając przycisk Delta. Możliwość niezależnego ustawiania czasów powrotu dla szczytów sygnału i sygnału uśrednionego daje nieosiągalne dla innych kompresorów możliwości kształtowania brzmienia – daleko większe niż wszelkie kolana (choć takowe tu też jest) czy inne patenty typu overeasy. Ponadto już w kompresorze możemy mieszać sygnał przetworzony z nieprzetworzonym bez martwienia się o latencję. Niskie tony zbyt mocno wpływają na kompresję? Żadem problem – aktywujemy Side-Chain HP Filter, ustawiamy nachylenie, częstotliwość odcięcia, a nawet to, jak bardzo ów Side-Chain będzie wpływał na stereofonię. Cóż tu więcej pisać: ściągać, instalować i próbować. Z tym kompresorem możemy zapomnieć o wielu innych – nawet tych, za które trzeba płacić w sumach trzycyfrowych (w dolarach lub euro).

Trzecia odsłona u-he Tyrell N6 (freeware PC i Mac)

Opublikowano przez

tyrell_3Niemiecki magazyn internetowy Amazona.de udostępnił najnowszą wersję jednego z najciekawszych bezpłatnych syntezatorów wirtualnych jakim jest Tyrell N6. Jest to jego trzecia odsłona, a twórcą tego instrumentu jest nie kto inny jak sam Urs Heckmann (u-he). Wtyczkę w wersji dla komputerów PC i Mac można pobrać ze strony amazona.de. Dostępne są wersje 32- i 64-bitowe, tak VST2 jak i VST3. Wśród syntezatorów freeware mało który jest mu w stanie dorównać pod względem brzmieniowym, funkcjonalnym i możliwości w zakresie kreowania brzmień. Płynne przestawianie przebiegów oscylatorów, zaawansowane możliwości wyboru źródła modulacji, dość ciekawie (choć nie porywająco) brzmiący filtr, fantastyczny efekt chorusa (równie dobry trudno jest znaleźć w komercyjnych, specjalizowanych wtyczkach), interesująco rozwiązana matryca modulacji i dwie obwiednie, z których każda może pracować w różnym trybie – wszystko to daje obraz otwartego na eksperymenty syntezatora. Zdecydowanie polecam.

SoundToys Little MicroShift za darmo (jeszcze tylko kilka dni)

Opublikowano przez

LittleMicroShiftSFirma SoundToys jest jedną z tych, które wytwarzają wtyczki wykorzystywane chętnie przez największych producentów muzycznych na świecie – zresztą wystarczy rzucić okiem na stronę z nazwiskami użytkowników ST. Aktualnie firma ta udostępniła za darmo wtyczkę Little MicroShift, należącą do tych z gatunku lepiej-gorzej, ale znacznie częściej lepiej, i będącej forpocztą dla nowego produktu tego dewelopera. I teraz trzy wiadomości: dobra, taka sobie i nie do końca najlepsza. Dobra jest taka, że wtyczka jest za darmo dla pecetów i maków. Taka sobie, że promocja trwa do 29 marca, więc trzeba się pospieszyć, a sama procedura wejścia w posiadanie tego procesora może nie do końca jest intuicyjna i szybka. I wreszcie ostatnia – trzeba mieć iLoka i własne konto, na które zostanie przesłana licencja.
Od czego zaczynamy? Jeśli nie mamy swojego konta na SoundToys to takowe trzeba stworzyć, podając nazwę swojego konta iLok. Gdy już stworzymy konto ST, wtedy wchodzimy na tę stronę, na której pojawia się już kod przypisany do 0dB.pl, żeby w SoundToys wiedzieli, że cynk macie od nas :-). Postępujemy zgodnie z poleceniami na ekranie i dostajemy własny kod. Potem przyda się odrobina cierpliwości w oczekiwaniu na maila z informacjami co dalej i z linkiem do pobrania instalatorów. Jeśli komputer stwierdzi, że nic nie ma na Waszym koncie ST, to trzeba się z tego konta wylogować i zalogować ponownie – linki powinny się pojawić.
A potem to już z górki – instalujemy wtyczkę zgodnie z poleceniami na ekranie, wkładamy iLoka, logujemy się na nasze konto iLokowe i ściągamy licencję, która już tam powinna być. Uruchamiamy DAW, jakąś ścieżkę i wpinamy na nią naszą nową wtyczkę. A jak ona działa? Wprowadza bardzo inteligentne przesunięcia fazowe do sygnału sprawiające, że brzmi on zdecydowanie grubiej, pełniej i szerzej. To może być właśnie ta wtyczka, której czasem potrzebujemy, aby zrobić z dźwiękiem „to coś”. Polecam, bo rzecz ciekawa i darmowa.

Cableguys PanCake 2 (freeware)

Opublikowano przez

cableguys-pancake-2Firma Cableguys zafundowała nam nową wersję swojego procesora o nazwie PanCake (teraz PanCake 2). Jest ona dostępna w postaci wtyczek VST/RTAS dla komputerów Windows oraz VST/AU/RTAS dla komputerów Mac, a można ją pobrać z tej lokalizacji (przy okazji warto też przyjrzeć się syntezatorowi Curve 2.0.4 – w wersji demo jest w pełni funkcjonalny, ale można uruchomić tylko jedną instancję i nie daje możliwości zapisywania presetów; poza tym to jeden z najlepszych syntezatorów, z jakimi miałem do czynienia; w marcowym numerze magazynu Estrada i Studio zamieszczamy jego nieco ograniczoną funkcjonalnie wersję Curve 2 CM, która i tak potrafi zdziałać cuda z dźwiękiem!). Ale trochę odbiegłem od tematu… PanCake to wtyczka do automatycznego panoramowania sygnału w kanałach lewym i prawym, zgodnie z wykreślonym przebiegiem. To jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) procesor do tego typu prac. Zamiast męczyć się z automatyką panoramy tutaj potrzebne nam przejścia zrobimy w kilka sekund, a jeśli wyłączymy synchronizację do tempa i ustawimy częstotliwość „przemiatania” w zakresie audio, to można uzyskać bardzo interesujące efekty brzmieniowe.

Bezpłatny enhancer i exciter

Opublikowano przez

elementsJeśli ktoś lubi proste w obsłudze, funkcjonalne i do tego całkowicie darmowe wtyczki działające na zasadzie „lepiej/gorzej, a najlepiej tylko lepiej”, to powinien zajrzeć na stronę Elements, gdzie pojawiły się dwa procesory pełniące funkcję dwupasmowych enhancera i excitera. Możemy tu ustawić poziomy wejściowe i wyjściowe (dobrze jest mieć na sumie włączony limiter, żeby przypadkiem nie przesadzić) i dobarwić sobie niskie i wysokie częstotliwości tak mocno, jak tylko mamy na to ochotę. W przypadku czerwonego procesora kliknięcie na diody wejścia i wyjścia zmienia je we wskaźniki słupkowe, co lepiej pozwala nam się zorientować w poziomach. Oba procesory nie są jakoś szczególnie rewolucyjne, ale umiejętnie i ze smakiem zastosowane (polecam obróbkę równoległą, przy czym w torze równoległym włączamy te same wtyczki „na sucho”, aby wyrównać ewentualne opóźnienia). Wtyczki dostępne są jako VST dla Windows, ale pracują też na makach w trybie stand-alone. Można spróbować użyć ich 64-bitowej wersji, a także wersji w formacie VST3. Ponieważ pisano je w C++ teoretycznie powinny pracować na wszystkich hostach.