Wpisy oznaczone tagiem

recenzje

ADAM A3X: mistrzostwo świata? (recenzja)

Opublikowano przez

Razem z debiutem monitorów ADAM AX, które zastąpiły oferowaną dotąd serię A, na rynku pojawił się najmniejszy model w tej linii produktów, nie mający dotąd swojego bezpośredniego odpowiednika. A3X jest mały, tani i wszędzie chwalony – a jak jest naprawdę?

Wymiary A3X nie obiecują szczególnych doznań, jeśli chodzi o przekaz najniższych tonów. Do tego jeszcze woofer, którego średnica membrany (4,5") bardziej kojarzy się z głośniczkami do komputera niż monitorami do pracy, było nie było, studyjnej. Ale… Stosując różnego typu skróty myślowe możemy przyjąć, że tak mała obudowa daje większą możliwość wykazania się głośnikowi niskotonowemu, jeśli chodzi o dostarczaną do niego moc. Z niewielkiego pudełka trudno jednak będzie nam uzyskać odpowiednio wysoki poziom niskich tonów, chyba że zastosuje się tu odpowiednie zabiegi po stronie elektronicznej. Niewielkie wymiary obudowy i mała średnica membrany mogą się wówczas okazać atutem, ponieważ skracają czasy oscylacji układu drgającego. Gdyby zestaw ten miał być konstrukcją pasywną, to taka sztuka w przypadku bass-refleksu raczej by się nie udała. Gdy jednak mamy do czynienia z konstrukcją aktywną, to można trochę pomóc prawom fizyki i spróbować osiągnąć właściwy efekt brzmieniowy.Czytaj dalej

DavoSynth: z ziemi włoskiej do Polski i dalej (freeware)

Opublikowano przez

Elektrostudio to dość tajemnicza sprawa. Kilka lat temu miałem kontakt z twórcą tych wtyczek i byłbym wdzięczny za jego odnowienie, jeśli to czyta. W każdym razie Elektrostudio to aktualnie szereg znakomitych i (obecnie) bezpłatnych instrumentów wirtualnych VST, które nie tylko ciekawie brzmią, ale też znakomicie wyglądają, wyróżniając się w tłumie wszelkiego typu freeware’ów. Sygnowany nazwą Elektrostudio AnalogPack (wersja 2.54 do pobrania stąd), to zestaw 10 instrumentów wirtualnych bazujących na legendarnych syntezatorach i urządzeniach analogowych. Pakiet ten, z chwilą pojawienia się w wersji darmowej (wcześniej dostępny był odpłatnie na Allegro), wywołał na forum KVR istną burzę zachwytów, a wątek na jego temat ciągnął się przez 50 stron zawierających głównie ochy i achy (np. Wow! What a great suprise! Thank you – whoever you are. You gotta love Poland. Pope John-Paul II, Solidarity, now this. What a great country! albo amazing!!!!! amazing!!!!! czy nawet Sorry, I just can’t stop praising this stuff! It’s out of this world. amazing!!!!! i Whoever gave theses synths away is a very generous person. They are awesome!Czytaj dalej

Charsiesis: chorus z pazurem (freeware)

Opublikowano przez

Kolejne wykopalisko. Charsiesis to staruszek, który wywodzi sie w prostej linii od maszynek dla Buzza, czyli z epoki trackera łupanego, jak nie dalej. Ale to taki staruszek, którego nie można nie kochać. Usiądziesz przy nim raz, to wstaniesz od komputera po kilku godzinach. I to tylko wyłącznie dlatego, że natura Cię wezwie. Chorus? Flanger? Nie wiem – to jest praktycznie wszytko, co tylko można modulować w jakikolwiek sposób. Był nawet taki moment, kiedy zaczynałem rozumieć jak to działa, ale już przy następnym podejściu zapomniałem, i zacząłem tak jak zwykle, czyli reset i kręcimy tak, aż ukręcimy coś, czego jeszcze nikt nie słyszał.Czytaj dalej

Ichi 2: wirtualny analog (freeware)

Opublikowano przez

Firma Saltline Audio Solution ma na swoim koncie doskonały kontroler efektów do gitary FreePlayer, który wbrew nazwie wcale nie jest darmowy. Darmowy jest natomiast syntezator Ichi, który – razem z nową wersją strony Saltline – ukazał się właśnie w Sieci.
Ichi Version 2 całkowicie różni się od wersji pierwszej, choć w dalszym ciągu jest to syntezator typu wirtualny analog. Nie do końca jestem przekonany do interfejsu graficznego, który jakoś nie przemawia do mojego poczucia estetyki, choć niewątpliwie widać tu jakąś oryginalną myśl graficzną. Za to sam syntezator daje duże możliwości w zakresie kreacji brzmienia.Czytaj dalej

Kompresor dla ubogich (freeware)

Opublikowano przez

Sir Elliot bardzo pozytywnie zaskoczył mnie swoim nowym korektorem, który już na stałe znalazł się wśród moich narzędzi codziennego użytku. Teraz zaproponował nam coś w podobnym guście jeśli chodzi o interfejs graficzny. Jest to Poorman Compressor Series II (VST, dla Windows).
Niestety, produkt ten nie jest już tak udany jak Narrow EQ i ma typowe wady niektórych wcześniejszych wtyczek Sir Elliota – zbyt szeroki zakres regulacji (po co komu Threshold regulowany do -80 dB, podczas gdy newralgiczny zakres regulacji, do -10 dB, to zaledwie nieznaczny ruch gałką), czy zbyt głębokie działanie wynikające z niewłaściwego doboru charakterystyk kontrolek. Darowałem sobie nawet prezentację audio, bo nic ciekawego nie udało mi się uzyskać. Trochę przekombinowane – jak dla mnie góra dwie gwiazdki.

Pterosaur: syntezator trance z wykopalisk (freeware)

Opublikowano przez

Sporo jest w Sieci wtyczek, które nie są już pierwszej młodości, ale doskonale zdały egzamin i wiele osób wykorzystuje je w swojej muzyce. Od czasu do czasu będę przypominać co ciekawsze, choć już trochę zapomniane VST/VSTi. Na pierwszy ogień poszedł instrument, jak mało który swą nazwą pasujący do cyklu, który nazwałem Wykopaliska. Jest to Pterosaur (do pobrania z Softpedii). Rzecz już dość leciwa, ale bardzo przyzwoicie napisana i świetnie brzmiąca. Producent tej wtyczki, Contralogic Productions, zniknął z rynku deweloperów, ale zaglądajcie czasem na jego stronę, może kiedyś powróci do życia.Czytaj dalej

Korektor: Wąski jestem… (freeware)

Opublikowano przez

Jak już Studiomastercomp słusznie zauważył, mamy ostatnio prawdziwy wysyp świetnych korektorów freeware, których jakość powinna zawstydzić niektóre komercyjne produkty. Narrow Q Equaliser to najnowsze dzieło Sir Elliota. Cechą charakterystyczną tej wtyczki (Windows/VST, wersję dla Cubase 4/5 pobieramy stąd, dla pozostałych DAW-ów stąd) są filtry o dużej dobroci (ale nie przesadnie dużej, nie działają jak skalpel) strojone na stałe do 9 częstotliwości od 32 Hz do 10 kHz. Moim skromnym zdaniem to znakomity korektor do wszelkiego typu prac, z premasteringiem włącznie.Czytaj dalej

M jak reverb (freeware)

Opublikowano przez

Martin Eastwood, twórca znakomitych wtyczek z serii M, dołączył do już opracowanych kolejną. Tym razem jest to pogłos o nazwie, jakżeby inaczej, MVerb (Windows/VST – wtyczkę pobieramy stąd, a jej kod źródłowy stąd). Rzecz jest graficznie nieskomplikowana – po prostu nie ma własnego interfejsu i przyjmuje grafikę programu-gospodarza. Kilka podstawowych kontrolek, żadnych wskaźników, jednym słowem asceza do sześcianu. Ale sama wtyczka brzmi bardzo przyzwoicie, a co najważniejsze, zabiera bardzo mało mocy obliczeniowej (napisano ją w C++).Czytaj dalej

Czyżby alternatywa dla Culture Vulture? (freeware)

Opublikowano przez

Deweloper publicznie znany jako AudioTeknikk jest dopiero na początku swej programistycznej drogi i wspiera się w swych działaniach aplikacją SynthMaker, ale jego wtyczki VST prezentują się interesująco. Dziś ukazała się kolejna beta procesora GreenEugene (pobieramy stąd), który zapowiada się ciekawie i powinien zainteresować wszystkie osoby lubiące tzw. analogowe ciepełko i kochające się w takich narzędziach jak Culture Vulture i jemu podobne. W tym kontekście tytuł postu jest trochę na wyrost, ale… Jest to połączenie filtru z efektem overdive, którego głębokość regulujemy potencjometrem Push. Gałką Saturation ustawiamy natomiast proporcje między sygnałem nasyconym a sygnałem czystym. W sumie nic wielkiego, ale jest w tej wtyczce pewna ciekawa rzecz…Czytaj dalej

AudioFire 4 kontra FireStudio Mobile (recenzja)

Opublikowano przez

Wydawać by się mogło, że w zakresie interfejsów audio powiedziano, napisano i zrobiono już wszystko. A jednak producenci wciąż znajdują nisze, które starają się wypełnić nowymi produktami. Do takich należą oba opisane tu urządzenia.

Oba interfejsy mają niemal identyczne gabaryty z tą różnicą, że Presonus jest wyższy i cięższy. Zarówno Echo AudioFire 4 jak i Presonus FireStudio Mobile oferują dwa wejścia mikrofonowo-liniowe. Zrealizowano je na gniazdach Neutrik combo, każde z indywidualnym regulatorem czułości, 3-diodowym wskaźnikiem wysterowania oraz globalnie załączanym napięciem fantomowym +48 V. W praktyce napięcie to pod obciążeniem spada do 33,5 V w Echo Audio i do 33,2 V w Presonusie. Na przednich panelach urządzeń znajdziemy też wyjścia słuchawkowe z niezależną regulacją głośności. W FireStudio Mobile jest to oddzielny port wyjściowy, a w AudioFire 4 wyjście słuchawkowe przypisane do wyjść 1-2. Teoretycznie interfejs Presonusa ma jedno wyjście do podłączenia odsłuchów, a urządzenie Echo Audio dwa, gdy jednak weźmiemy pod uwagę powyższe, okazuje się, że oba interfejsy mogą współpracować z dwoma różnymi zestawami monitorów, a korzystając z wyjścia cyfrowego S/PDIF można też podłączyć trzeci. Różna jest natomiast liczba wejść liniowych – w Echo Audio są dwa, a w Presonusie sześć. Razem z portami cyfrowymi otrzymujemy więc – odpowiednio – 6 wejść/6 wyjść oraz 10 wejść/6 wyjść. W tej klasie cenowej i przy tych gabarytach Presonus FireStudio Mobile jest najlepiej wyposażonym w wejścia i wyjścia produktem na rynku.Czytaj dalej