Wpisy oznaczone tagiem

syntezatory

Elektron Analog Keys – analogowa stacja robocza

Opublikowano przez

elektron_analog_keysFirma Elektron, znana dotychczas z produkcji znakomitych maszyn perkusyjnych i sekwencerów, postanowiła pójść krok dalej i wyprodukowała pierwszy w swojej historii instrument klawiszowy. Elektron Analog Keys to dosyć nowatorski instrument, który można chyba nazwać sumą wszystkich dotychczasowych dokonań tej szwedzkiej firmy. Analog Keys jest w pewnym sensie rozbudowaną wersją syntezatora Analog Four, wyposażoną w 37-klawiszową klawiaturę z funkcją aftertouch oraz programowalny joystick. Instrument jest połączeniem sekwencera i czterogłosowego syntezatora. Czterościeżkowy, zaawansowany sekwencer krokowy pozwoli nam stworzyć ścieżki o różnej długości oraz skorzystać z sześciu (!) arpeggiatorów. Wszystkimi parametrami można sterować w czasie rzeczywistym z panelu urządzenia lub za pomocą komunikatów MIDI. Tor syntezy Analog Keys opiera się na dwóch analogowych oscylatorach, dwóch suboscylatorach, generatorze szumów i LFO. Do tego, instrument wyposażono w dwa filtry, które dodatkowo można przesterować za pomocą układu overdrive, oraz trzy efekty: chorus, reverb i delay. W przestronnej pamięci Analog Keys pomieści się aż 4096 brzmień oraz 128 projektów. Instrument wyposażono w porty MIDI (IN, OUT, THRU), cztery wyjścia i dwa wejścia audio, dwa wyjścia CV/Gate, wyjście słuchawkowe oraz port USB. Na stronie producenta można obejrzeć film promujący instrument oraz posłuchać kilku przykładowych brzmień. Elektron Analog Keys będzie dostępny w sprzedaży po 9 grudnia za cenę 1.749 euro.

Zagadka Arturii rozwiązana

Opublikowano przez

microbrute-imageWiele wskazuje na to, że nie musimy czekać kolejnych czterech dni, aby dowiedzieć się co Arturia miała na myśli. Aktualne doniesienia mówią, że nowa zabawka Arturii nazywać się będzie MicroBrute i będzie oparta na MiniBrute. MicroBrute będzie 25-klawiszowym małym jednogłosowym syntezatorem analogowym. Cena zapowiada się bardzo korzystnie – źródła mówią o 299 dolarach, co u nas wraz z podatkiem VAT powinno wynieść około 1199 zł – czyli prawie tysiąc złotych taniej niż MiniBrute. Są jacyś chętni?

Więcej informacji znajdziecie na stronach Synthesizer Sympathizer oraz Create Digital Music.

Dziękujemy użytkownikowi richtig za podesłanie linka w komentarzu do poprzedniego wpisu.

Nowy syntezator sprzętowy od Arturii

Opublikowano przez

arturia nowy syntezatorArturia stworzyła mini-stronę z zapowiedzią swojego nowego syntezatora. Znajdziecie ją pod tym adresem. Na razie nie wiemy w zasadzie nic, zatem musimy czekać do 25-tego października. Na stronie zamieszczono jedynie zdawkowe informacje, które nic nam nie mówią o urządzeniu. Znalazło się również miejsce dla opinii wielu muzyków o produktach Arturii – między innymi Keith Shocklee (Public Enemy), Chris Cross (Ultravox) czy Adrian Utley (Portishead). Wielki licznik odlicza czas dokładnie do północy z 24 na 25 października, a zatem pozostaje nam cierpliwe czekać.

Rosyjski Imago (freeware)

Opublikowano przez

imagoImago to bardzo interesujący syntezator VST stworzony przez rosyjskiego programistę kryjącego się pod nazwą firmy Creatorum Genius. Instrument dostępny jest za darmo dla komputerów Windows w dwóch wersjach – z mniejszym i większym interfejsem graficznym i można go pobrać stąd (pojawia się ostrzeżenie o możliwości zawartości wirusów – tekst można włączyć w języku polskim – ale nie stwierdziłem tu żadnych problemów poza tym, że spakowano całość jako EXE i jeden DLL nie chce się otworzyć). W każdym razie zalecam przeskanowanie pobranego pliku posiadanym przez Was skanerem, tak na wszelki wypadek.
Po uruchomieniu pojawia nam się dość przeciętnej urody interfejs syntezatora subtraktywnego z 3 oscylatorami, efektem delay, flanger, wyświetlaczem widma i 32-krokowym sekwencerem, do którego możemy przypisać jeden z pięciu typów filtrów. Gałką Smooth wygładzamy przejścia między poszczególnymi krokami odstrajania parametru filtru (to coś w rodzaju krokowego LFO), a kontrolką Speed możemy zmienić szybkość tych zmian w synchronizacji do tempa projektu. W oknie Randomization List, klikając na wybrany parametr, aktywujemy jego przypadkowe ustawienie, co przydaje się, jeśli nie mamy pomysłu na brzmienie lub chcemy coś w nim poprawić. Instrument sprawdza się zwłaszcza do tworzenia dynamicznie zmieniających się, pulsujących struktur akordowych lub interesujących basów. Brzmi zaskakująco dobrze i dostarczany jest ze 128 presetami (folder z plikami TXT umieszczamy w tym samym miejscu co plik DLL, aby program mógł je czytać). Zapewniam, że można przy nim spędzić zaskakująco dużo czasu i „ukręcić” kilka naprawdę inspirujących brzmień.

Nowy Moog

Opublikowano przez

moogsubphattyO tym instrumencie mówiło się już od jakiegoś czasu, tu i ówdzie pojawiały się też zdjęcia prototypów i informacje, jakoby w jego tworzeniu brał udział Herbert Deutsch, czyli współwynalazca syntezatora Moog. Teraz już wszystko wiadomo oficjalnie. Moog poinformował o dodaniu do swej oferty nowego instrumentu o nazwie Sub Phatty. Będzie on dostępny w marcu w cenie ok. 1.100 dolarów. Jest to syntezator z analogowym torem syntezy, wyposażony w 25 pełnowymiarowych klawiszy oraz 31 gałek do kontroli parametrów czasie rzeczywistym. Instrument ma się charakteryzować wyjątkowo agresywnym brzmieniem i, zgodnie z informacją firmy, będzie to najbardziej „piaszczysty” barwowo, aktualnie produkowany Moog (zresztą na to wskazują wszystkie prezentacje audio i wideo dostępne na stronie producenta – jest pod każdym względem znacznie nowocześniej niż do tej pory).
Sub Phatty ma dwa oscylatory, które od razu oferują oczekiwane brzmienie, bez czasu potrzebnego na „rozgrzanie” elektroniki. W filtrze znajdziemy nowy układ o nazwie Multidrive, będący połączeniem układu zniekształcenia OTA (cokolwiek to znaczy) i nasycenia na tranzystorze FET (to też ciekawostka…), które właśnie mają odpowiadać za wyjątkowe brzmienie nowego Mooga. Oficjalna premiera nowego instrumentu już za chwilę na targach NAMM w Anaheim.

Pierwszy syntezator firmy Waves!

Opublikowano przez

elementO tym, że Waves wytwarza procesory sygnałowe w postaci wtyczek oraz, niekiedy, urządzeń sprzętowych wiadomo od dawna. Ale że izraelscy programiści wzięli na warsztat syntezator, to już duża sensacja. Właśnie światło dzienne ujrzał Element – pierwszy syntezator Waves, w którym wykorzystano technologię Virtual Voltage. Instrument jest, jakżeby inaczej, wirtualnie analogowy, polifoniczny, ma blok efektów (chorus, delay, reverb, distortion oraz bit crusher) i 16-krokowy arpeggiator. Zaopatrzono go w olbrzymią bibliotekę presetów, a wszystkie elementy regulacyjne znajdują się w jednym oknie, co znacząco ułatwia obsługę. Ze strony Waves można pobrać demo syntezatora. Jego cena promocyjna to 99 dolarów (normalna ma wynosić 200 dolarów). Słuchając demonstracyjnych utworów na stronie producenta można dojść do wniosku, że nowy instrument przedstawia się co najmniej interesująco. Tak naprawdę twórcą Elementu jest Yoad Nevo, znany też jako producent i realizator pracujący dla takich wykonawców jak Air, Goldfrapp i Pet Shop Boys. Yoad pracuje od dawna także jako deweloper dla Waves, więc programowanie to jego druga natura. Jordan Rudess już zapowiedział, że Element zagra na nowej płycie Dream Theater.

Moog na Google

Opublikowano przez

Z okazji 78 rocznicy urodzin Roberta Mooga na stronie głównej wyszukiwarki Google znajdziemy aplikację, która jest wirtualnym syntezatorem z podstawowymi elementami toru syntezy: oscylatorami z mikserem, generatorem obwiedni oraz filtrami. Można na nim odgrywać partie jednogłosowe, a także rejestrować każdą z nich na oddzielnej ścieżce wirtualnego 4-śladu taśmowego. Tu znajdziecie instrukcję obsługi tego, hmm, syntezatora.

Nowy Moog za 600 dolarów (NAMM 2012)

Opublikowano przez

Dla wielu osób marzenie o posiadaniu analogowego syntezatora Moog może się ziścić za równowartość ok. 600 dolarów. Jak podaje witryna HET na targach NAMM zostanie zaprezentowany analogowy syntezator basowy Moog Minitaur. Jest to instrument monofoniczny z wejściem MIDI/CV, którego konstrukcja bazuje na modelu Taurus 3. Nie znajdziemy tu żadnych presetów – wszystko musimy ukręcić własnoręcznie, mając do dyspozycji całkowicie analogowy tor syntezy wyposażony w dwa oscylatory z regulacją Glide (w każdym z nich możemy wybrać przebieg piłokształtny lub prostokątny), klasyczny filtr drabinkowy Mooga z rezonansem, wzmacniacz sterowany napięciem, dwa moduły obwiedni ADSR oraz LFO do modulacji VCF i VCO za pośrednictwem przebiegu trójkątnego (z synchronizacją do MIDI Clock). Konstruktorzy nie zapomnieli też o wejściu analogowym do przetwarzania zewnętrznego sygnału.

NI Kore: stacja robocza nowej generacji do lamusa

Opublikowano przez

Native Instruments na dobre odpuściło sobie system Kore. Od samego początku rzecz szła z oporami, więc teraz, kiedy właściciele firmy wykupili wszystkie udziały od grupy kapitałowej, która przez jakiś czas rządziła w tej berlińskiej firmie, postanowiono postawić pewne rzeczy na nogi. Dla użytkowników produktów z tej rodziny informacja: Kore 2 będzie w dalszym ciągu aktualizowany pod kątem wymagań systemowych, ze wsparciem dla 64 bitów w przypadku wersji wtyczkowej dla Windows i OS X. Kontynuowana będzie też obsługa techniczna, ale już na dalszy rozwój tej platformy nie ma co liczyć. Wszyscy aktualni użytkownicy Kore 1 i Kore 2 (wyłączywszy użytkowników samego oprogramowania) mogą zakupić Maschine w specjalnej cenie 399 euro.

Roland szykuje się na Frankfurt

Opublikowano przez

Jeśli ktoś uważnie obserwuje branżę muzyczną z pewnością zauważył, że Wielka Trójka, czyli Korg, Roland i Yamaha, konkurują ze sobą trzymając się pewnych zasad i nie wchodząc sobie za bardzo w drogę. Rzadko kiedy firmy te wystawiają jakiś nowy, przełomowy produkt w tym samym momencie i jeśli jedna z nich miała efektowną premierę na styczniowym NAMM, to można być pewnym, że inna zabłyśnie na Musikmesse. Pod hasłem Przygotuj się na nowy muzyczny początek Roland udeptuje grunt pod frankfurcką prezentację swojego nowego produktu, którym będzie coś na kształt współczesnej wersji legendarnego syntezatora Jupiter JP-8. Jeśli będzie to taki sam Jupiter, jak wcześniejsze współczesne odmiany Juno i syntezatorów z serii SH, to przysłowiowego szału nie będzie, ale kto wie, na razie nie ma co przesądzać. Na razie na stronie Rolland Connect możemy oglądać krótki film z nic nie mówiącą zapowiedzią: