TechSynth: coś dla fanów dance (freeware)

Opublikowano przez

TechSynth to najnowsze dzieło grupy DSK. Jest to prosty, lekki funkcjonalnie i łatwy w obsłudze syntezator o barwach idealnych do mało zobowiązującej muzyki dance. Dostępny jest w wersji VST dla Windows, a pobieramy go stąd. Instrument ma dwa oscylatory, z których każdy oferuje pięć przebiegów. Jest też obwiednia głośności i filtracji, a jako efekt pracuje ciekawy delay zsynchronizowany z tempem sesji. TechSynth oferuje kilkadziesiąt dość ciekawych presetów. Pod względem brzmieniowym najlepiej sprawdzi się w barwach wymagających krótkiego czasu ataku, czyli dynamicznych i rytmicznych. Pady zdecydowanie nie są jego najmocniejszą stroną, ale już wszelkie arpeggia, partie solowe, czy nawet dodatkowe partie basu powinny zabrzmieć interesująco nawet przy użyciu fabrycznych presetów.
Filtr do najlepszych nie należy, ale oscylatory mają już w sobie odpowiednio uformowane próbki, które brzmią zachęcająco nawet bez pomocy filtracji, i to one w zasadzie odpowiadają za finalne brzmienie. Dużą zaletą instrumentu jest małe zapotrzebowanie na moc obliczeniową, zatem w sesji można nawtykać sporo TechSynthów. Szczególnie dobre efekty uzyskamy po prostu powielając ścieżki i subtelnie rozstrajając oscylatory. Poniższa krótka prezentacja dość dobrze pokazuje możliwości instrumentu. Mocne cztery gwiazdki.



P.S. Zmieniłem tytuł posta, bo choć w tekście nie ma ani słowa o tym, że jest to instrument do konkretnego stylu muzycznego, a słowo „techno” w nagłówku wzięło się z nazwy instrumentu, to jednak wiele osób uznało, że pierwsza z brzegu poleczka jaką użyłem do prezentacji, wyjęta z jednej z posiadanej przeze mnie kolekcji „X tysięcy utworów MIDI” została wykorzystana jako „utwór techno”… Mea culpa 🙂
TW

7 komentarzy do wpisu „TechSynth: coś dla fanów dance (freeware)

  1. 0dB.pl

    Zmieniłem tytuł posta, bo choć w tekście nie ma ani słowa o tym, że jest to instrument do konkretnego stylu muzycznego, a słowo „techno” w nagłówku wzięło się z nazwy instrumentu, to jednak wiele osób uznało, że pierwsza z brzegu poleczka jaką użyłem do prezentacji – wyjęta z jednej z posiadanej przeze mnie kolekcji „X tysięcy utworów MIDI” – została wykorzystana jako „utwór techno”… Mea culpa 🙂

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]