Looptrotter Sa2rate (recenzja)

Opublikowano przez

sa2rate-front_bigUdało mi się skończyć szczęśliwie wszystkie ciekawe rzeczy, które – jako Estrada i Studio – szykujemy dla Was na Święta, więc znalazłem chwilę na zamieszczenie ciekawego, moim zdaniem, materiału o nowym polskim produkcie (pełny tekst w grudniowym numerze EiS). Mowa o Looptrotter Audio Engineering Sa2rate. Looptrotter jest jedną z kilku polskich firm branży pro-audio, które ostatnimi czasy zrobiły dużo zamieszania na światowych, a na pewno europejskich rynkach. Łącząc oryginalność konstrukcji, wzorcową jakość wykonania i najwyższej klasy brzmienie z atrakcyjną ceną urządzenia marki Looptrotter dość szybko znalazły miejsce w wielu studiach nagrań.
W przeciwieństwie do wielu dostępnych na rynku urządzeń typu „vintage”, Sa2rate jest całkowicie autorską konstrukcją jego projektanta Andrzeja Starzyka, podobnie zresztą jak dwa poprzednie produkty tej firmy – mający już niemal kultowy status Monster Compressor oraz ośmiokanałowy Satur-8. Zaglądając do środka możemy podziwiać perfekcyjne wykonanie (niektóre zagraniczne firmy mogłyby się uczyć od naszych producentów jak się robi urządzenia pro-audio) oraz „tajemnicze” układy zalane czarną masą (z indywidualnie dobieranymi podzespołami dla uzyskania idealnie wyrównanej charakterystyki pracy obu torów).

W praktyce
Już na wstępie trzeba wyjaśnić, że Sa2rate nie jest tylko okrojoną o sześć kanałów wersją Satur-8 (swoją drogą gratulacje za świetny wybór nazw – niby tak samo, a nie to samo…). Wprawdzie samo rozwiązanie bazuje na podobnej koncepcji wyokrąglania szczytów sygnału na podobieństwo urządzeń lampowych, magnetofonów z zapisem taśmowym czy starych konsolet audio (można je potraktować nawet jako bardzo miękko działający limiter), to jednak wprowadzono tu rozwiązanie, którego nie znajdziemy w Satur-8. Polega ono na zaaplikowaniu przed układem saturacji filtracji półkowej w odniesieniu do niskich tonów, a następnie wykonaniu procesu odwrotnego, czyli podbiciu tych częstotliwości już po dokonaniu operacji nasycenia. Zabieg jest bardzo ciekawy, ponieważ w ten sposób unika się „oszukiwania” układu saturacji przez sygnały o największej energii, czyli najniższe basy. Dzięki temu skład częstotliwości harmonicznych na wyjściu urządzenia staje się dużo bardziej zrównoważony. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nasycić także niskie tony – filtr nie jest bowiem na tyle głęboki, by je zbyt mocno odcinał. W mojej opinii to dosyć śmiałe rozwiązanie pozwoliło nadać brzmieniu Sa2rate specyficznego charakteru przy jednoczesnym zachowaniu doskonałej kontroli nad składem widmowym przetwarzanego dźwięku.

Jeśli tylko na wejście nie podamy przesadnie dużego sygnału, w stosunku do ścieżek bębnów, basu, gitar i wokalu Sa2rate działa dość subtelnie – dodaje nieco głębi i soczystości. W pętlach perkusyjnych bardzo efektownie podkreśla werbel i hi-hat, pozostawiając stopę na swoim miejscu, odrobinę tylko otulając ją efektownie brzmiącymi harmonicznymi. W przypadku całych miksów jest podobnie – pojawia się więcej ciepła, dźwięk staje się bardziej sprężysty, a bas nigdzie nam nie ucieka, zachowując swoją punktualność. Najbardziej efektownie Sa2rate działa natomiast w odniesieniu do wszelkich ścieżek syntezatorowych (basy, podkłady, arpeggia, partie prowadzące). Tego rodzaju ożywienia dźwięku nie uzyskamy żadnymi wtyczkami – wszystko co syntetyczne nagle staje się niesamowicie klarowne, ciepłe i bliskie. Można odnieść wrażenie, że nasze instrumenty wirtualne jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przekształciły się w analogi ze swych najlepszych czasów. Z przeciętnego instrumentu tworzy nam się zupełnie nowa jakość brzmieniowa. To nie jest tak, że dźwięk staje się zupełnie inny – on po prostu zaczyna brzmieć prawdziwie, pojawia się specyficzna dynamika, a do głosu dochodzą składowe harmoniczne, które wcześniej pozostawały w ukryciu.

Podsumowanie
Uzyskanie ciekawie brzmiącego efektu nasycenia, nazwijmy go „lampowo-taśmowym”, jest rzeczą wyjątkowo trudną. Sygnał poddany saturacji polegającej na zaokrągleniu wierzchołków lubi gubić dynamikę i swoistą zadziorność brzmieniową. Czasami to jest dokładnie to, o co nam chodzi, ale zazwyczaj od tego typu ocieplaczy oczekujemy, że dźwięk będzie bardziej puszysty, okrągły, cieplejszy, a mimo wszystko wciąż miał w sobie energię i witalność. Takie rzeczy udają się tylko w najlepszych konstrukcjach, a Sa2rate do takich należy. Już teraz słyszę od niektórych użytkowników wersji prototypowych, że pozostały one w ich rakach ze sprzętem jako procesor na stałe włączony w tor nagrywania sygnału, i że bez niego nie dokonuje się żadnej rejestracji. Wcale im się nie dziwię – ten typ brzmienia, jakie oferuje Sa2rate, ma unikalny i bardzo często poszukiwany charakter. I nie chodzi tu o jakiś wyimaginowany „vintage”, ale o pewną plastykę, która sprawia, że dźwięk jest bliższy i bardziej naturalny.

Audio
Oto trzy z kilku prezentacji syntetycznych dźwięków nagranych przeze mnie (wszystkie znajdziecie na płycie dołączonej do grudniowego numeru EiS), z nieco bardziej subtelnymi ustawieniami niż w przypadku próbek umieszczonych na stronie producenta (przewijamy stronę na sam dół) i takim doborem poziomów, by była możliwość bezpośredniego porównania przed i po obróbce (tam gdzie trzeba zmniejszyłem poziom sygnału, by zachować odczucie podobnej głośności i uniknąć efektu „głośniej, czyli lepiej”).

Przykład 1
Przykład 2
Przykład 3

Cena: 1.999 zł netto
Producent: Looptrotter Audio Engineering
Dystrybucja: MJ Audio Lab

2 komentarze do wpisu „Looptrotter Sa2rate (recenzja)

  1. mtr

    Jestem trochę w szoku, że POWSTAŁA POLSKA KONSTRUKCJA a nie użyty kolejny klon ze schematów opracowanych na zachodzie…
    Kibicuję temu Panu tak mocno jak umiem.

  2. jaro

    Przez ponad 10 lat,od samego początku,obserwowałem rozwój idei i poszukiwania rozwiązań technicznych zastosowanych w produktach Looptrottera.Tajemnica tkwi w zdobywanej przez Andrzeja wiedzy praktycznej,zarówno podczas realizacji niezliczonych koncertów,pracy studyjnej,setek godzin eksperymentów i występów live.Ci,co go znają wiedzą,o czym piszę…

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]