Sporo ciekawych rzeczy dzieje się ostatnio wokół Pro Tools. Szeroko komentuje się fakt wprowadzenia nowej polityki firmy Avid w zakresie tzw. rocznego abonamentu, który będzie uprawniał właścicieli Pro Tools do bezpłatnych aktualizacji i szerszego dostępu do obsługi klienta. Moje obserwacje na ten temat zawarłem w artykule wstępnym do styczniowego numeru EiS, a tu chciałem zwrócić uwagę na nieco inne rzeczy. Faktem jest, że jeśli ktoś chce wejść w posiadanie PT11 stosunkowo niedużym kosztem, to musi się pospieszyć, ponieważ do końca tego roku każdy zarejestrowany użytkownik „lżejszej” wersji PT, np. Express, LE czy M-Powered może ją aktualizować do natywnego PT11 za jedyne 199 dolarów. A więc jeśli gdzieś komuś się uda jeszcze ustrzelić jakiegoś M-Audio z PT Express albo Avida Fast Track Solo, to warto kupić taki interfejs choćby po to, aby mieć dołączony PT Express, a następnie aktualizować go do natywnego PT11 za wspomniane 199 dolarów.
Swoją drogą wiele osób zastanawiało się, czy Avid da sobie radę z zapewnieniem aktualizacji właścicielom takich abonamentów, przebąkując coś o kłopotach z obsadą programistyczną na Ukrainie i podobnych rzeczach. Nie byłbym sobą, gdybym nie przeprowadził w tej sprawie małego śledztwa i nie porozmawiał z kilkoma osobami, które mogą coś wiedzieć.Czytaj dalej
aktualizacja
Bitwig Studio 1.1
Właśnie pojawiła się najpoważniejsza od czasu premiery tego programu aktualizacja Bitwig Studio. Nosi ona oznaczenie 1.1 i jest dostępna bezpłatnie, chociaż użytkownicy będą poproszeni o ponowne zarejestrowanie się na swoje konto, w celu potwierdzenia hasła i loginu z uwagi na zmieniony klucz zabezpieczający.
Pod względem ogólnego wyglądu nic się nie zmieniło, ale funkcjonalnie pojawiło się kilka ciekawych elementów. Pierwszy to rozszerzona funkcjonalnie opcja obsługi instrumentów wielowyjściowych, co szczególnie przydaje się w przypadku samplerów i wirtualnych systemów perkusyjnych. Dla każdego z wyjść możemy aktywować dowolny łańcuch efektów, a pojawiają się one jako oddzielne kanały w mikserze przypisane do kanału głównego, na którym osadzony jest instrument. Druga ciekawa funkcja to wtyczki odbiorników sygnału audio i MIDI. Możemy je aktywować w dowolnym miejscu naszej sesji (na wejściach, wyjściach, grupach, wysyłkach sumie, w wybranym punkcie toru efektowego itp.) i wskazać dla nich źródło sygnału, który domiksujemy do tego punktu, w którym są obsadzone. To daje nieograniczone wręcz możliwości w zakresie komutacji sygnału, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie takich funkcji jak Side-Chain czy wysyłki/powroty dla efektów globalnych.
Z innych nowości należy wskazać dostępność 6 nowych wtyczek (dwie wspomniane oraz Note MOD, De-Esser oraz Multiband FX2 i Multiband FX3), nowe parametry modulacyjne oraz poprawiony algorytm timestretchingu. W programie pojawił się też crossfader na sumie, do którego stron, A i B, można przypisać wybrane tory miksera. Producent wspomina też coś o funkcji Tap Tempo, ale póki co nie mogę jej znaleźć.
Bezpłatne kursy SpectraLayers
Edycja spektralna materiału audio nie jest zagadnieniem nowym, i kilka firm dość intensywnie zaczęło penetrować ten obszar oprogramowania (iZotope, Adobe, UI Software, Photosounder, Diamond Cut, a nawet Roland). Na ten moment jednak wydaje się, że najbardziej wszechstronnym i funkcjonalnym narzędziem do edycji spektralnej jest Sony SpectraLayers, aktualnie dostępny w wersji 2.1, którą dosłownie przed chwilą otrzymałem do testów, razem z najnowszym Sound Forge Pro Mac 2.0. SpectraLayers 2.1 różni się od wersji 2.0 kilkoma ciekawymi funkcjami, w tym narzędziem do redukcji/eliminacji pogłosu, poprawionym algorytmem redukcji szumów oraz opcją wysyłki odszumionego sygnału na oddzielną warstwę. Trzeba bowiem wiedzieć, że SpectraLayers pracuje na podobnej zasadzie jak Photoshop przy obróbce grafiki bitmapowej – możemy tworzyć różne warstwy, na każdej z nich edytować spektrum sygnału (także z użyciem wtyczek VST), a następnie zgrać całość do postaci pliku audio. SpectraLayers Pro 2.1 doskonale współpracuje z Sound Forge, teraz także z Sound Forge Pro Mac. A jak to wygląda w praktyce, przekonam się za kilka dni, gdy popracuję trochę z nowymi aplikacjami.
SpectraLayers otrzymał na właśnie zakończonych targach NAMM nagrodę Editor Choice od redakcji miesięcznika Sound on Sound. Z tej radości firma Sony postanowiła udostępnić zupełnie bezpłatnie komplet materiałów edukacyjnych w formie wideo (łącznie z rejestracjami webinariów), związanych z obsługą tego niesamowitego programu. Gorąco zachęcam wszystkich zainteresowanych tą tematyką do zapoznania się z zawartością tej strony. Można tam znaleźć mnóstwo interesujących informacji i porad na temat SpectraLayers i praktycznego zastosowania tej aplikacji.
Dodam tylko, że autorem SpectraLayers (początkowo Spectral Layers) jest mieszkający we Francji Robin Lobel (rocznik 1984), założyciel firmy Divide Frame, programista związany z rynkiem gier i produkcji filmowych. Stworzony przez niego SpectraLayers znalazł już zastosowanie w takich obrazach jak Men In Black 3, Total Recall, Twilight oraz The Hobbit. Program jest też wykorzystywany przez FBI. Ale to tajemnica…
FL Studio 11 jak Ableton Live
Niektórzy podśmiewają się z użytkowników FL Studio (dawniej Fruity Loops, ale prawnicy firmy Kellogs, tej od płatków śniadaniowych, uznali, że nazwa narusza ich prawa do produktu Froot Loops Cereal Straw i od jakiegoś czasu Image-Line stosuje mniej interesującą nazwę FL Studio). Niekiedy sami użytkownicy trochę ze wstydem przyznają, że korzystają z tego programu. Ale prawda jest taka, że jest to znakomite narzędzie do kreowania muzyki, wyposażone w doskonałe wtyczki, pozwalające uzyskać nowoczesne i intrygująco brzmiące dźwięki. A jeśli ktoś ma jakieś zastrzeżenia co do tego programu, to wystarczy tylko wspomnieć, że dziennie notuje się ok. 30.000 pobrań (10 milionów rocznie!) wersji demo. Dodajmy, że w pełni funkcjonalnej – jedynymi ograniczeniami jest brak możliwości otworzenia zapisanej sesji (ale można ją wyrenderować np. jak WAV); w niektórych wtyczkach pojawiają się też okresowe szumy.
Teraz właśnie wchodzi na rynek FL Studio w wersji 11. Po szczegóły odnośnie nowych funkcji odsyłam na stronę FL Studio, a tu ograniczę się jedynie do refleksji, że FL Studio wyraźnie zmierza w tę samą stronę co Ableton Live, pozwalając na „odpalanie” klipów różnymi metodami – oprócz myszy i klawiatury można to robić kontrolerami MIDI takimi jak APC20/40, Launchpad, Lemur, Block, Maschine/Mikro, padKONTROL, Traktor Kontrol i szereg innych. Obsługiwane są też gesty i ekran dotykowy Windows 8, a daleko posunięte zmiany pokazały się w funkcji playlisty (kolejny ukłon w stronę pracy na żywo). Mamy edytor Warp, który pracuje z monofonicznym i polifonicznym materiałem plasterkując go i poddając rekwantyzacji dla wprowadzenia nowej jakości do rytmów. FL Studio kusi też potencjalnych nabywców atrakcyjną ceną (w wersji Producer 151 euro, choć pełna wersja ze wszystkimi wtyczkami – także jako VST/AU – kosztuje już 695 euro) oraz dożywotnią, bezpłatną aktualizacją do każdej kolejnej nowej wersji. FL Studio to naprawdę poważny software i choć może kiedyś nie wyglądał tak „dostojnie” jak inne programy DAW, to w niczym nie ujmuje mu to potencjału, jako kreatywnego narzędzia dla muzyków. Zresztą obejrzyjcie poniższe prezentacje. Wiele rzeczy robi tu spore wrażenie.
Pro Tools 11: 64 bity i rendering offline
Firma Avid zapowiedziała wprowadzenie na rynek nowej wersji systemu Pro Tools. Jedenastka ma zupełnie nowy silnik obróbki audio o nazwie AAE Avid Audio Engine o 64-bitowej architekturze, co oznacza wyraźnie większą wydajność w porównaniu do Pro Tools 10 i możliwość obsługi przez wtyczki większej ilości pamięci RAM. Udostępniono też funkcję zgrywania sesji w trybie offline, co znacząco przyspiesza cały proces (zrzuty ekranowe udostępnione przez producenta pokazują, że proces może się dokonywać nawet do 100 razy szybciej niż w czasie rzeczywistym). W mikserze (tylko w wersji HD 11) pojawiły się nowe mierniki z nowymi opcjami podglądu i wskazań. Do dyspozycji mamy różnego typu skale i balistykę, które każdy może dopasować do własnych potrzeb i preferencji. PT11 ma też możliwość większej integracji z wideo dzięki odtwarzaniu formatów MXF HD, Avid DNxHD (i innych HD) bez konieczności transkodowania materiału. Stało się to możliwe dzięki implementacji tego samego modułu odtwarzania, który znajdziemy w Avid Media Composer. Gdybym był złośliwy, to powiedziałbym, że wszystkie te funkcje (może za wyjątkiem odtwarzania wideo w profesjonalnych formatach HD) od wielu lat były dostępne w znacznie tańszych programach DAW. Ale nie będę, i nie powiem…
Charlatan z nowym silnikiem (freeware)
Znakomity syntezator wirtualny Charlatan doczekał się nowej wersji, z niemal całkowicie zmienionym kodem silnika syntezy. Jak sygnalizuje autor tego programu, zmianie uległo aż 80% kodu, czego efektem jest redukcja zapotrzebowania na moc obliczeniową o ponad 60%. Poza tym w wersji 1.1.4 wprowadzono szereg innych zmian, do których należy udoskonalenie filtru drabinkowego 24 dB/okt., przycisk odstrojenia dwóch oktaw w górę lub w dół dla jednego z oscylatorów, przesunięcie fazowe 90 stopni dla fali prostokątnej między oscylatorem 1 a 2 (emulacja zachowania suboscylatorów w syntezatorach Rolanda) i szereg innych.
Instrument jest prosty w obsłudze, ma czytelny interfejs użytkownika i w zakresie prostych brzmień pozwala uzyskać bardzo ciekawe efekty soniczne. Presety nie są zaszyte w syntezatorze i trzeba zaimportować dołączone pliki FXB. Instrument jest całkowicie bezpłatny i dostępny w formacie VST (32 i 64 bity) dla komputerów Windows. Można go pobrać stąd. Autorem poniższej prezentacji, w której wykorzystano brzmienia Charlatana, jest Solidtrax.
Reaktora nie gaście. Idzie wersja 5.5
Kiedy wielu zaczynało podejrzewać, że Reaktor został już na dobre wygaszony, firma Native Instruments podała informację, w której zawarto cały harmonogram wprowadzania na rynek wersji 5.5. Wynika z niego, że mamy już za sobą wszystkie przygotowania i dostępna jest publiczna beta nowego programu. Przypomnę tylko, że aktualnie obowiązująca to 5.1.5, więc przeskok w numerze jest znaczący. Co nowego? Sporo:Czytaj dalej
MicroWarmer: mały podgrzewarz PSP
Firma PSP Audioware udostępniła nową wersję wtyczki VintageWarmer2 (2.5 – AudioUnit, VST, RTAS dla Mac OSX Universal Binary; VST i RTAS dla Windows; VST, RTAS i MAS dla Mac OS Classic), będącej cyfrową emulacją klasycznych analogowych procesorów dynamiki, mogącą pracować jako kompresor/limiter zarówno w trybie szerokopasmowym jak i wielopasmowym. Prosta obsługa i niezrównana jakość brzmienia sprawiły, że VitageWarmer powszechnie uważana jest za jedną z najlepszych tego typu wtyczek na świecie. Jest ona stosowana przez czołowych realizatorów i producentów zarówno w fazie miksu jak i podczas zgrania materiału. Szczególną uwagę zwrócono na zachowanie się procesora w fazie przesterowania sygnału, co pozwoliło uzyskać charakterystykę zbliżoną do zachowania się najlepszych taśmowych rejestratorów analogowych. Sporą niespodzianką jest to, że instalator PSP VintageWarmer2 w wersji 2.5.0 to tak naprawdę 3 w jednym…Czytaj dalej
Reason i Record: dosłownie i w przenośni
Reaper w drodze na szczyt
Reaper to bodajże jedyny dostępny na rynku program typu DAW, którego użytkownicy mogą liczyć na systematyczną aktualizację odbywającą się co dwa tygodnie. W porównaniu np. do Pro Tools, na którego update czeka się całymi miesiącami (i dłużej), a i tak nie zawsze rozwiązuje on najważniejsze problemy, brzmi to jak czysta fantastyka naukowa, ale to prawda.
Aplikacja rozwija się w tempie bezprecedensowym dla naszej branży, i można się spodziewać, że już niedługo stanie się poważną alternatywą nawet w bardzo profesjonalnych zastosowaniach.Czytaj dalej