Wpisy z okresu

styczeń 2015

Przeboje (moje) na NAMM 2015

Opublikowano przez

namm_logoDaaawno nie było już tak ciekawych targów NAMM. Jak powiedział mi Antoni z PSPaudioware, która to firma ma już swoje stoisko w najbardziej prestiżowej części obiektu wystawienniczego sąsiadując np. z Universal Audio, SSL i innymi wielkimi tego świata, tłumy były takie, jak kilkanaście lat temu. A muszę przyznać, że gdy bywałem w Los Angeles Convention Center, a potem w Anaheim na przełomie wieków, to było naprawdę gęsto. Zwłaszcza gdy przez pewien czas targi odbywały się w Los Angeles (Anaheim, tradycyjne miejsce NAMM, było remontowane przez kilka lat) – wyjazd samochodem na Santa Monica Freeway potrafił zająć 1,5 godziny, a w linii prostej to jakieś 500 metrów…

Arturia AudioFuse

Nowości, i to do tego naprawdę ciekawych, jest zatrzęsienie. Mamy już za sobą okres fascynacji wszelakimi dodatkami do iUrządzeń, i producenci wreszcie wzięli się solidnie do roboty. Każdy zapewne znajdzie swoich faworytów, ale dla mnie numerem jeden jest nowy, i do tego pierwszy, interfejs audio Arturii. AudioFuse zaskakuje funkcjonalnością, wyglądem, parametrami i zaawansowanymi rozwiązaniami technologicznymi w torze audio. Poza tym ma pewną unikalną cechę – wnosi coś świeżego do obszaru, który wydawał się już całkowicie spenetrowany. Kosztuje niemało, bo 550 euro, ale zdecydowanie wart jest tych pieniędzy.

Apollo ExpandedPodoba mi się też Apollo Expanded – oprogramowanie dla interfejsów Apollo z funkcją mix and match, zupełnie nową konsoletą i nowymi wtyczkami, w tym Auto-Tune Live. Dla użytkowników Apollo nowy soft będzie całkowicie za darmo. UA zadało też szyku na targach, aranżując studio wyglądające jak w latach 50., z obsługą ubraną jak w tamtych czasach i monitorem plazmowym w miejsce szyby studyjnej, na którym było widać muzyków szykujących się do nagrań. Wszyscy chcieli zrobić sobie w nim zdjęcieCzytaj dalej

Pro Tools 12 i bezpłatna wersja First

Opublikowano przez

ptfirstWraz z początkiem nowego roku Avid narzucił takie tempo, że wielu producentów aplikacji DAW może za nim nie nadążyć. Pisałem już o nowej, dość pionierskiej w naszej branży polityce polegającej na subskrypcji Pro Tools, a teraz spieszę z kolejnymi informacjami na ten temat, które – przyznam szczerze – mocno mnie zelektryzowały. O wersji PT 12 już szeptało się od jakiegoś czasu, ale teraz oficjalnie ogłoszono jej pojawienie się w najbliższym czasie. Wraz z nią zapowiedziano też stworzenie usługi Avid Marketplace, która pozwalać będzie na zakup wtyczek bezpośrednio z aplikacji (coś takiego oferują już Propellerhead i Universal Audio), a także wspólnej dla użytkowników platformy Avid Cloud Collaboration.

Prawdziwą bombą jest zapowiedź Pro Tools|First, czyli bezpłatnej wersji Pro Tools, która pozwoli na samodzielną pracę oraz współpracę z użytkownikami mającymi pełną wersję tego programu, z wykorzystaniem właśnie Avid Cloud Collaboration. Wszyscy ci, którzy włączą się do współpracy w ramach tego serwisu będą mieli pewność, że osoba, z którą współpracują, nie będzie miała żadnych problemów z obsługą wspólnej sesji. Z kolei Avid Marketplace to nie tylko miejsce dokonywania zakupów wtyczek i aplikacji, ale też rynek dla sprzedaży własnych produktów stworzonych przez użytkowników, z pełną automatyczną obsługą licencji oraz zarządzaniem prawami autorskimi.

Avid ogłosił też wprowadzenie nowych 17 wtyczek i 9 nowych pakietów (Eleven Effects Bundle, Pro Series Bundle, First Distortion Bundle, First Reverb Delay Bundle, First Guitar Bass Bundle, First Modulation Bundle, First EQ Dynamics Bundle, First AIR Effects Bundle i First AIR Instruments Bundle – pakiety First będą mogły pracować w bezpłatnej wersji programu).

Sprzedaż subskrypcji na PT12 zacznie się w lutym. Za Pro Tools|Software zapłacimy od 30 dolarów miesięcznie lub od 200 dolarów rocznie, a za wieczysty wykup licencji (z roczną bezpłatną subskrypcją, aktualizacją i wsparciem) od 899 dolarów.

Na bezpłatną wersję Pro Tools|First można zapisywać się tutaj.

NAMM 2015 – pierwsze impresje

Opublikowano przez

namm2015Wprawdzie nie jest pod słońcem Kalifornii, ale pod chmurami Mazowsza, jednak uważnie przyglądam się temu, co się dzieje w Anaheim, gdzie dosłownie przed chwilą zaczęły się największe targi muzyczne na świecie. Na tegorocznych NAMM jak zwykle zasypano nas nowościami. Choć już wiele lat temu rozszyfrowano skrót NAMM jako „not available, mayby May”, ale potraktujmy to jako złośliwość… Faktem natomiast jest, że pokazywane w Anaheim produkty pojawiają się na rynku gdzieś w okolicach połowy roku, a chlubne wyjątki w zasadzie potwierdzają tylko tę regułę.

Czy zatem pokazano coś, co wywróci do góry nogami nasz świat produkcji muzycznej i sprawi, że zacznie ona wyglądać zupełnie inaczej niż do tej pory? Nie sądzę. Tego typu procesy trwają zazwyczaj latami, a takie debiuty jak ADAT czy Line 6 POD (pierwsze dwie rzeczy, które przyszły mi do głowy w kwestii rewolucyjności) zdarzają się bardzo rzadko.Czytaj dalej

Sonar też w abonamencie

Opublikowano przez

sonar_1Na rynku pojawiła się nowa wersja programu Sonar. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie spore innowacje w zakresie korzystania z programu, dość jednoznacznie pokazujące kierunek, w którym zmierzają producenci tego typu narzędzi. Idąc w ślady Adobe, a ostatnio też Avid Pro Tools, nowy Cakewalk będzie dostępny w ramach rocznej subskrypcji, którą można opłacać miesięcznie lub na rok z góry. W tym czasie otrzymujemy pełne wsparcie ze strony producenta oraz mamy zapewnienie udostępniania kolejnych, bezpłatnych aktualizacji. Sonar 2015 będzie dostępny w 3 wersjach: wersjach Artist (9,99 dolara miesięcznie, 99 dolarów przy wpłacie na rok z góry), Professional (odpowiednio, 19,99 i 199 dolarów) oraz Platinum (49,99 i 499 dolarów).

Nowe opcje programu to m.in. VocalSync (wyrównywanie rytmiki partii wokalowych i zastępowanie oryginalnych dialogów dubbingami – tylko w wersji Platinum), REmatrix Solo (pogłos splotowy dedykowany głównie do wokalu – Professional i Platinum), nowy pasek transportu i nowe łańcuchy efektów, 16 nowych modeli wzmacniaczy, Pattern Tool (szybkie tworzenie paternów MIDI), Mix Recall (możliwość przełączania różnych opcji miksu dla ich porównania), Addictive Drums 2 (pakiet perkusyjny) oraz obsługa 1-bitowego formatu DSD, uważanego za najlepiej brzmiący format cyfrowego audio.

Cakewalk określił się też, czego można się spodziewać w przyszłości, co jest dość uczciwym podejściem do sprawy. W wersji Platinum pojawi się Drum Replacer, a we wszystkich wersjach opcja QuickFX oraz klawiatura ekranowa. Przewidziana jest też „special surprise”.

Mam wrażenie, że teraz to już pójdzie lawinowo, i kolejne programy DAW będą dostepne tylko „w prenumeracie”.

Doskonałe darmowe bębny deephouse, techno i minimal

Opublikowano przez

its-drums-02Znakomity prezent wszystkim miłośnikom elektronicznych bębnów zrobił Marco Scherer – doświadczony producent muzyczny z ponad 20-letnim stażem w branży, występujący od 1992 roku pod różnymi pseudonimami, a ostatnio jako Datacult i Villa Violet. Jego muzykę wydawały takie wytwórnie jak BMSS, Sony, Geomagnetic i Harthouse Records. Scherer tworzył też brzmienia dla Rolanda, Vengeance, Loopmasters, Digidesign, ReFX i Tone2.

Pakiet It’s Drums powstał „z potrzeby wewnętrznej”, aby uczcić 2015 rok. Mamy tu 18 zestawów w stylistykach deephouse, techno i minimal, przygotowanych tak, aby można je było od razu uruchomić w Maschine, Battery oraz Ableton Live. Wszystkie zestawy wykorzystują efekty dostępne w tych platformach, aby lepiej je usłyszeć „na gotowo”. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby zastosowane sample załadować do własnego samplera i dalej nad nimi pracować. Nie trzeba nic wypełniać, nic wysyłać ani nigdzie się logować – wszystko na zasadzie „klikasz i masz„. Sample są wolne od jakichkolwiek opłat w zastosowaniach amatorskich i komercyjnych. Jeśli jednak ktoś będzie chciał wynagrodzić finansowo twórcę za jego pracę, to na stronie Marco znajdzie odpowiedni przycisk, by to uczynić.

Neat Microphones – lecą pszczoły

Opublikowano przez

slide_big_4Mówi Wam coś nazwa Neat Microphones? Nic? Nie szkodzi, wkrótce o niej usłyszycie. Ja wiem, że mikrofonów jest na rynku bardzo dużo, a może nawet więcej. Ale dobrych mikrofonów, a do tego oryginalnych pod względem wyglądu już trochę mniej. Pierwsza firma, która przychodzi w związku z tym do głowy to Blue, założona w 1998 roku przez Skippera Wise’a i Mārtiņša Saulespurēnsema. W 2005 roku firma ta zarobiła fortunę na sprzedaży mikrofonów Snowball i Yeti do urządzeń iOS, które znalazły się w sieci sprzedaży Apple. Skipper, który urodził się USA, był w latach 80. stosunkowo popularnym muzykiem i autorem piosenek, jednak w 1999 roku zakończył działalność artystyczną i zajął się biznesem mikrofonowym, który rozpoczął wraz z łotewskim inżynierem Mārtiņšem Saulespurēnsem. Po sukcesie Snowball Saulespurēns i Wise sprzedali firmę grupie kapitałowej Transcom.
Teraz obaj panowie połączyli swe siły z Marty Wolfem (Blue, Line 6) oraz plastykiem Kenem Nilesem (Disney, Atlantic Records, Blue, Nissan, FIFA) i stworzyli supergrupę Neat, której patronuje – nie zgadniecie – Gibson.
slide_big_5Pierwsze dwa produkty, czyli King Bee oraz Worker Bee (zgodnie z nazwą wyglądem kojarzące się z pszczołami), mają być zaprezentowane już niedługo na NAMM Show, a na razie można je obejrzeć na stronie internetowej firmy Neat Microphones. Ten pierwszy, czyli „królowa”, ma kapsułę pojemnościową z membraną 34 mm, oferując poziom szumów 6 dB (A), zakres dynamiki 134 dB i możliwość przenoszenia ciśnień do 140 dB SPL. Z kolei skromniejsza „robotnica” ma już klasyczną, 24-milimetrową membranę, poziom szumów 9,5 dB (A), zakres dynamiki 136 dB i maks. SPL 145 dB. W planach są kolejne 4 modele, ale już o mniej studyjnym charakterze.
Na stronie firmy Neat napisano, że „nadszedł czas na mikrofony, które brzmią lepiej, wyglądają lepiej, są prostsze w obsłudze i otwierają przed użytkownikami nowe, kreatywne możliwości”. Cen jeszcze nie znamy.

Camel Audio kończy działalność (+ nowe przepisy UE)

Opublikowano przez

Camel AudioWczoraj świat obiegła bardzo smutna informacja o zamknięciu jednej z najciekawszych firm software’owych w naszej branży. Chodzi tutaj o Camel Audio – firmę odpowiedzialną za takie produkty jak Alchemy, Alchemy Mobile, CamelPhat czy CamelSpace. Strona internetowa Camel Audio zawiera jedynie panel logowania dla klientów oraz regulamin i politykę prywatności firmy. Camel Audio prosi użytkowników o pobranie zakupionych produktów – będą one dostępne do lipca 2015. Ostatnie działanie firmy miało miejsce w 4 listopada zeszłego roku, kiedy to udostępnili niewielką aktualizację Alchemy Mobile.

Nie do końca wiadomo co może być powodem takiej decyzji. W dyskusji na portalu Reddit i forum KVR pojawiają się sugestie, że może być to związane z nowymi przepisami Unii Europejskiej w sprawie podatku VAT. Mówiąc w bardzo dużym uproszczeniu – do tej pory sprzedawca rozliczał (płacił) podatek VAT w swoim kraju w wysokości ustalonej przez krajowego ustawodawcę. Zatem Camel Audio Ltd, jako firma mieszcząca się w Wielkiej Brytanii, od każdej sprzedaży płaciła podatek VAT (lub nie płaciła – więcej na dole wpisu) o stawce obowiązującej w Wielkiej Brytanii, czyli 20%. Nowe przepisy obowiązujące od 2015 roku sprzedawców produktów cyfrowych, czyli wszelkiego rodzaju oprogramowania, ebooków, muzyki, niedostarczanych fizycznie do klienta mówią, że powinien on prowadzić oddzielną ewidencję dla każdego kraju UE, w którym znajdują się jego klienci i płacić VAT w stawce obowiązującej w kraju klienta. Konieczne jest prowadzenie dokładnej ewidencji sprzedaży z przynajmniej dwoma dowodami mówiącymi, że klient znajduje się w konkretnym kraju (np. potwierdzenie płatności kartą i numer IP).

O ile takie przepisy dla wielkich firm, dla których ewidencja, jak również zdobycie informacji o przepisach VAT z różnych krajów i całodobowa konsultacja prawna w przypadku wątpliwości nie wiążą się z wieloma problemami, to w przypadku małych przedsiębiorców konsekwencje mogą okazać się fatalne w skutkach. Czy ofiarą nowych przepisów padła Camel Audio? Trudno powiedzieć – na rynku działa wiele firm dostarczających materiały cyfrowe na całą Unię Europejską, w tym również studia mniejsze niż Camel Audio i nie słychać o masowych zamknięciach firm od stycznia. Nie wydaje się zatem, żeby przepisy te były głównym powodem zamknięcia Camel Audio, choć być może był to jeden z czynników.

Być może również Camel Audio wraz z produktami, również tymi aktualnie rozwijanymi, została sprzedana innej firmie. W wywiadzie udzielonym półtora roku temu witrynie KVR założyciel Camel Audio, Ben Gillett, mówił o tym, że intensywnie pracują nad drugą wersją Alchemy. Czytaj dalej

2014 – podsumowanie roku 0dB.pl

Opublikowano przez

0dB.plRok 2014 skończył się kilka dni temu, zatem jest to dobry czas na różnego rodzaju podsumowania. Blog 0dB.pl istnieje w polskim internecie już ponad 5 lat. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami od początku oraz tym, którzy dołączyli później.

Ten rok okazał się najtrudniejszy do podsumowania z przyczyn technicznych, albowiem przez pół roku witryna 0dB.pl była hostowana na serwerze WordPress.com, natomiast przez drugie pół na naszym własnym serwerze. Podobnie sytuacja miała się w naszym sklepie internetowym – przez pierwsze pół roku bazowaliśmy na sklepowej wtyczce do WordPressa, przez drugie pół na naszym własnym, autorskim systemie. Zmianie uległy również adresy URL wpisów, co jeszcze bardziej utrudniło analizę informacji zebranych z wielu źródeł. Jednak pomimo trudności udało nam się zebrać wszystkie dane w jedną całość.

W roku 2014 premierę miał jeden pełny kurs (Bitwig Studio od podstaw) oraz aż 5 darmowych lekcji. Dodatkowo na blogu opublikowaliśmy 12 różnego typu prezentacji wideo, a w sumie zostało opublikowanych 107 wpisów.

Podsumowania dotyczą statystyk z roku 2014, ale uwzględniają materiały opublikowane od samego początku istnienia witryny (czyli od końca roku 2009). I tym sposobem już na początku zestawienia mamy niespodziankę, bowiem najpopularniejszym postem w roku 2014 okazał się wpis z roku… 2010. W zestawieniu najpopularniejszych wpisów na blogu znalazło się jeszcze miejsce dla jednego wpisu z 2010 roku oraz dwóch z roku 2011, pozostałe zostały napisane już w 2014. Wyraźnie da się zaobserwować szczególne zainteresowanie różnego typu darmowymi wtyczkami i samplami, natomiast najchętniej dyskutowali Państwo na temat nowości.

Pozycje w każdej z kategorii uporządkowane są w kolejności od najlepszych. Zapraszamy!Czytaj dalej

NAMM 2015 – pierwsze przecieki

Opublikowano przez

roland_jd-xiRozpoczął się Nowy Rok, a zatem zgodnie z tradycją zaczynają docierać pierwsze informacje o „ewentualnych produktach, które ewentualnie pokażą się na NAMM”. Doświadczenie podpowiada mi, że zazwyczaj są to precyzyjnie kontrolowane „leaki”, które mają na celu wzbudzenie zainteresowania mediów, a przy okazji także potencjalnych klientów. W większości przypadków są to już niemal gotowe do sprzedaży produkty, które po targach we Frankfurcie zazwyczaj już trafiają do sklepów. Czy tak jest też w tym przypadku? No cóż – powiedzmy, że tak do końca to nigdy nic nie wiadomo…
Pierwszy przeciek, który pojawił się w sieci to Roland JD-Xi. Fotografia tego produktu – zakładając że jest prawdziwa – prezentuje syntezator z miniaturową klawiaturą, o panelu czołowym przypominającym urządzenia z serii AIRA. Literka „i” na końcu może oznaczać Interactive (co wskazywałoby, że instrument będzie współpracował z wirtualnymi syntezatorami w komputerze), albo też sugeruje współpracę z urządzeniami iOS.
casio_xw-pd1Kolejna potencjalna nowość to – uwaga, uwaga – Casio! Urządzenie to wygląda na syntezator perkusyjny, na co zresztą wskazuje jego nazwa: XW-PD1. Wydaje się zatem, że to logiczna kontynuacja linii syntezatorów tego producenta, rozpoczęta od modelu XW-P1 – pierwszego instrumentu Casio tego typu od ponad 20 lat.
Targi NAMM Show, które jak co roku zaczynają sezon prezentacji nowości z branży muzycznej i pro-audio, otwierają swe podwoje 22 stycznia w kalifornijskim Anaheim – centrum wystawienniczym usytuowanym dokładnie naprzeciwko Disneylandu. Choć za największe na świecie uważane są Musikmesse/Proligh+Sound we Frankfurcie, to jednak NAMM są zdecydowanie najciekawszymi targami dla muzyków, ponieważ wystawiają się tam m.in. niewielkie amerykańskie firmy produkujące sprzęt muzyczny i pro-audio, który nie zawsze dociera do Europy. Poza tym impreza ta ma swój niepowtarzalny koloryt i klimat, których próżno szukać na typowo handlowych targach frankfurckich.