O tym, że Waves wytwarza procesory sygnałowe w postaci wtyczek oraz, niekiedy, urządzeń sprzętowych wiadomo od dawna. Ale że izraelscy programiści wzięli na warsztat syntezator, to już duża sensacja. Właśnie światło dzienne ujrzał Element – pierwszy syntezator Waves, w którym wykorzystano technologię Virtual Voltage. Instrument jest, jakżeby inaczej, wirtualnie analogowy, polifoniczny, ma blok efektów (chorus, delay, reverb, distortion oraz bit crusher) i 16-krokowy arpeggiator. Zaopatrzono go w olbrzymią bibliotekę presetów, a wszystkie elementy regulacyjne znajdują się w jednym oknie, co znacząco ułatwia obsługę. Ze strony Waves można pobrać demo syntezatora. Jego cena promocyjna to 99 dolarów (normalna ma wynosić 200 dolarów). Słuchając demonstracyjnych utworów na stronie producenta można dojść do wniosku, że nowy instrument przedstawia się co najmniej interesująco. Tak naprawdę twórcą Elementu jest Yoad Nevo, znany też jako producent i realizator pracujący dla takich wykonawców jak Air, Goldfrapp i Pet Shop Boys. Yoad pracuje od dawna także jako deweloper dla Waves, więc programowanie to jego druga natura. Jordan Rudess już zapowiedział, że Element zagra na nowej płycie Dream Theater.
Poniżej przeciętnej, jeszcze ta cena 😀
cudo techniki to to nie jest…….
Przypomina mi trochę TAL-NoiseMaker.
Jordan Rudes to już chyba żyje tylko z reklamowania softu i sprzętów.
brzmi nieźle. próbka w linku na youtube
Wiecie, fajnie to brzmi, ale specjalnie oryginalne (jakkolwiek to rozumieć) to nie jest. Mam V-Station i przy tym zostanę.
V-Station powinien być w wersji CM, bo ciekawy jest to synth.
Na ebayu pełną licencję V-Station można kupić za 19 dolców. Kupiłem, polecam, to wciąż bardzo dobry synth 😉