Właśnie pojawiła się najpoważniejsza od czasu premiery tego programu aktualizacja Bitwig Studio. Nosi ona oznaczenie 1.1 i jest dostępna bezpłatnie, chociaż użytkownicy będą poproszeni o ponowne zarejestrowanie się na swoje konto, w celu potwierdzenia hasła i loginu z uwagi na zmieniony klucz zabezpieczający.
Pod względem ogólnego wyglądu nic się nie zmieniło, ale funkcjonalnie pojawiło się kilka ciekawych elementów. Pierwszy to rozszerzona funkcjonalnie opcja obsługi instrumentów wielowyjściowych, co szczególnie przydaje się w przypadku samplerów i wirtualnych systemów perkusyjnych. Dla każdego z wyjść możemy aktywować dowolny łańcuch efektów, a pojawiają się one jako oddzielne kanały w mikserze przypisane do kanału głównego, na którym osadzony jest instrument. Druga ciekawa funkcja to wtyczki odbiorników sygnału audio i MIDI. Możemy je aktywować w dowolnym miejscu naszej sesji (na wejściach, wyjściach, grupach, wysyłkach sumie, w wybranym punkcie toru efektowego itp.) i wskazać dla nich źródło sygnału, który domiksujemy do tego punktu, w którym są obsadzone. To daje nieograniczone wręcz możliwości w zakresie komutacji sygnału, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie takich funkcji jak Side-Chain czy wysyłki/powroty dla efektów globalnych.
Z innych nowości należy wskazać dostępność 6 nowych wtyczek (dwie wspomniane oraz Note MOD, De-Esser oraz Multiband FX2 i Multiband FX3), nowe parametry modulacyjne oraz poprawiony algorytm timestretchingu. W programie pojawił się też crossfader na sumie, do którego stron, A i B, można przypisać wybrane tory miksera. Producent wspomina też coś o funkcji Tap Tempo, ale póki co nie mogę jej znaleźć.
bitwig studio
Bitwig Studio od podstaw – nowy kurs 0dB.pl
Można już u nas nabyć najnowszy kurs wideo, którego tematem jest obsługa programu Bitwig Studio 1.0. Choć program ten można zaliczyć do kategorii DAW, czyli Digital Audio Workstation, to – jak pokazuje autor kursu Tomasz Wróblewski – zdecydowanie bardziej pasuje do niego nazwa DCW, czyli Digital Creative Workstation. Obsługa Bitwiga jest wyjątkowo intuicyjna dzięki temu, że cała praca odbywa się w ramach jednego okna, a poszczególne części ekranu są interaktywne, reagując swoją zawartością na to, co w danej chwili użytkownik chce zrealizować.
I choć osoby, które już miały do czynienia z programami tego typu – zwłaszcza z Ableton Live oraz FL Studio – dość szybko opanują podstawy pracy w Bitwigu, to jednak ma on wiele funkcji niedostępnych w innych aplikacjach, albo schowanych w nich gdzieś głęboko na różnych warstwach interfejsu obsługi.
Kurs wideo Bitwig Studio od podstaw został stworzony zarówno dla początkujących, jak i dla osób mających doświadczenie w pracy z programami wielośladowymi. W bardzo przystępny sposób prowadzi on użytkownika Bitwiga od instalacji i konfiguracji (z uwzględnieniem wszystkich wynikających z tego zachowań programu), poprzez nagrywanie, programowanie i edycję aż do masteringu, który – jak się okazuje – może być w Bitwigu dokonany w sposób niedostępny dla innych DAW.
Mogę zagwarantować, że po bliższym zapoznaniu się z Bitwigiem i zrozumieniu idei, która stoi za jego powstaniem, wiele osób nie będzie sobie mogło wyobrazić pracy z innymi programami – mówi autor kursu. To najbardziej intuicyjna, a jednocześnie najbardziej zaskakująca – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – aplikacja, z jaką miałem do czynienia w ciągu ostatnich 15 lat. Bitwig wręcz zachęca do bardzo nietypowych eksperymentów z dźwiękiem, pozwalając na realizację rzeczy, jakich nie wykonalibyśmy w innym programie. Nie dlatego, że ich tam nie ma, ale dlatego, że zazwyczaj są głęboko ukryte i wymagają sporego trudu, by móc je zrobić. W Bitwigu każde, nawet najbardziej szalone konfiguracje uzyskamy dosłownie kilkoma kliknięciami myszy. Ten program jest w stanie zaprowadzić nas w rejony, w których jeszcze nigdy nie byliśmy.
Trwający ponad 6 godzin i 18 minut kurs złożony z 25 lekcji wideo w formacie HD 1920×1080 można nabyć na stronie 0dB.pl w cenie 55 zł, z uwzględnieniem wielu różnych metod płatności i możliwością natychmiastowego pobrania lub obejrzenia online. Wersja do oglądania online dostępna jest dodatkowo w dwóch mniejszych rozdzielczościach. Kurs znajduje się pod tym adresem – Bitwig Studio od podstaw.
Bezpłatny KlipFreak dla PC i Mac (wideo)
Audio Assault KlipFreak to ciekawa, bezpłatna wtyczka klipera, której zadaniem jest obcinanie wierzchołków sygnału w możliwie najbardziej muzyczny sposób. Interesującą cechą tego procesora jest to, że dostępny jest zarówno dla komputerów PC jak i Mac, w wersji 32- i 64-bitowej oraz formatach VST, AU i RTAS. Poniżej prezentacja zastosowania tej wtyczki w obróbce pętli perkusyjnej. Wtyczkę można pobrać ze strony producenta. Jak deklarują twórcy, KlipFreak przeznaczony jest głównie do obróbki pętli perkusyjnych oraz pracy na grupie lub sumie, choć możliwości tego narzędzia są oczywiście znacznie większe. Należy jednocześnie pamiętać o tym, że sygnały o niskiej częstotliwości mają większą energię niż tony średnie i wysokie, więc to one będą pierwsze podlegały obcinaniu, co może wywołać mało przyjemny efekt brzęczącego dźwięku w zakresie harmonicznych sygnału stopy. Jak jednak pokazano niżej, można to sprytnie ominąć, a przy okazji „wycisnąć” z pętli więcej dynamiki. Wtyczka ma własny moduł limitera, który ogranicza poziom sygnału wyjściowego.
Bitwig Studio – recenzji część druga
Zgodnie z obietnicą zamieszczam drugą część recenzji programu Bitwig Studio, który w zasadzie nie jest programem DAW, ale DCW (Digital Creative Workstation). Tym razem opiszę moduł aranżera. Taka mała lektura na Święta, z życzeniami Zdrowych i Wesołych.
W aranżerze układamy nasze ścieżki zgodnie z powszechnie przyjętym, uznanym za standard odwzorowaniem liniowym, które swój początek wzięło od układu ścieżek na przesuwającej się taśmie wielośladowej. Od razu jednak widać, że Bitwig nie jest programem „studyjnym”, takim jak Pro Tools, Cubase, Logic czy Reaper. Po pierwsze – ścieżki nie mogą być dowolnie rozszerzane (są tylko dwa stany – kompaktowy i jeszcze mniejszy), a w ich nagłówkach nie znajdziemy praktycznie żadnych elementów, do których przyzwyczaili się użytkownicy cyfrowych wielośladów, nie licząc nazwy ścieżki, malutkiego wskaźnika poziomu, suwaka tłumika i przycisków solo, wyciszania, nagrywania i otwierania ścieżek automatyki dla śladu. Chcąc uzyskać dostęp do bardziej zaawansowanych funkcji ścieżki, należy kliknąć na jej nagłówku. Wtedy w panelu inspektora (okno z lewej strony) pokazują się wszystkie dostępne opcje, włącznie z oknem, w którym możemy aktywować wtyczki.Czytaj dalej
Bitwig Studio – recenzji część pierwsza
Wprawdzie cała recenzja Bitwiga pojawi się w majowym numerze EiS – a mam nadzieję, że będzie wystarczająco wyczerpująca i wyjaśniająca wiele zagadnień – ale nie mogłem się powstrzymać i chciałem się podzielić z Wami jej pierwszą częścią. Potem dodam drugą, a po resztę zapraszam do majowej Estrady.
Pojawienie się Bitwiga nie było żadną niespodzianką. Program anonsowany był już od ponad trzech lat i od początku było wiadomo, że jego twórcy zamierzają pójść drogą, którą wytyczył Ableton Live. Postanowili to jednak zrobić na swój sposób. Autorami Bitwiga są programiści pracujący wcześniej w firmach Ableton (Live) i Vember (Surge i Shortcircuit), czyli niemiecko-szwedzka koalicja, na czele której stanęli Dominik „Dom” Wilms i Claes Johanson, a także Pablo Sara, Nicholas Allen i Volker Schumacher. Firma ma swoją siedzibę w Berlinie, a od kwatery Abletona dzieli ją 7 minut drogi na piechotę…
Podstawowe informacje
W założeniach twórców Bitwig ma być nowoczesnym programem DAW, w którym pojawią się wszystkie funkcje, jakich potrzebują współcześni artyści i producenci – głównie z kręgu muzyki elektronicznej – a które w innych aplikacjach są niedostępne lub mają formę nie do końca sprzyjającą kreatywnej pracy. Bitwig powstawał przez blisko cztery lata i jest programem stworzonym praktycznie od zera. Specjalnie dla niego skonstruowano własną platformę programistyczną, na bazie której dopiero budowano pozostałe elementy. Od początku Bitwig miał być wielosystemowy, pozwalając pracować na komputerach Windows, Mac, a także Linuks, przy czym struktura programu jest taka, że wszelkie dokonywane w nim zmiany odnoszą się jednocześnie do trzech jego wersji. Jak mówi Wilms, tworząc firmę od podstaw i pisząc oprogramowanie od przysłowiowej czystej kartki papieru mieli ten komfort, że można było przyjąć praktycznie dowolne założenia wstępne, uwzględniające systematyczny rozwój na długie lata do przodu.Czytaj dalej