Nie wypowiadam się nigdy publicznie w sprawach politycznych i ten wpis też taki nie jest, chociaż siłą rzeczy zahacza o tę tematykę. Chodzi o częstotliwość próbkowania pewnego, bardzo ważnego dla losów kraju materiału audio, nagranego techniką analogową na mechanicznym, magnetycznym nośniku danych będącym elementem tzw. czarnej skrzynki (która ani nie jest czarna, ani nie jest skrzynką – patrz foto obok; to własność narodu polskiego i każdy Polak ma prawo publikować jej wizerunek). Zawsze nagrywa się w takich sytuacjach analogowo, ponieważ zapis cyfrowy można nieodwracalnie uszkodzić, natomiast z analogowej taśmy w ten czy inny sposób (jeśli tylko nie spłonęła, a taka opcja jest mało prawdopodobna z uwagi na konstrukcję urządzenia rejestrującego) jakiś zapis zawsze się uda uzyskać.
I teraz, w sprawach kluczowych dla narodu ktoś jedzie i zgrywa ten najwyższej wagi materiał z próbkowaniem 11 kHz, a parę lat potem dowiadujemy się, że istniał/istnieje/został stworzony materiał próbkowany z częstotliwością 96 kHz.
Ze swojej strony chciałbym poinformować opłacanych z naszych podatków specjalistów oraz opisujących to wszystko dziennikarzy, podobno znających się na rzeczy, że mogą sobie próbkować nawet z częstotliwością miliona megaherców, a i tak informacja ta nie ma kompletnie żadnego znaczenia dopóki nie poda się rozdzielczości bitowej, z jaką owego próbkowania dokonano. Mam podstawy przypuszczać, że jeśli pierwsze próbkowanie odbyło się z częstotliwością 11 kHz, to zapewne materiał był 8-, może w porywach 12-bitowy. Daruję sobie wywód o wpływie rozdzielczości bitowej na dynamikę sygnału (dla uproszczenia: 6 dB dynamiki na każdy bit rozdzielczości) – kluczową jeśli chodzi o odczyt cichszych fragmentów nagrania, często tych najważniejszych. Taśma i tak zapisuje z częstotliwością maksymalną nie większą niż 4 kHz (pasmo przenoszenia rejestratora MARS: 300Hz do 3400Hz), więc próbkowanie 44,1 kHz z dużym zapasem wystarczy, a owe 96 kHz to mydlenie oczu. Chodzi przede wszystkim o rozdzielczość bitową!
I jeszcze jedno. Przy materiałach tej wagi, o znaczeniu strategicznym dla losów państwa wykorzystuje się najnowszą dostępną obecnie technikę rejestracji (jeśli już nie ma dostępu do oryginału, a ten jest dość ograniczony i do końca nie jest pewne czy to jest bardziej czy mniej oryginalny oryginał). Taką techniką jest DSD, a informacyjnie tylko dodam, że przenośne rejestratory tego typu można obecnie kupić za jakąś 1/4 miesięcznej pensji specjalistów, którzy się tym zajmowali/zajmują/będą zajmować.