Darmowe sample Wave Alchemy

Opublikowano przez

Firma Wave Alchemy udostępniła wszystkim zainteresowanym bezpłatny pakiet sampli perkusyjnych, promujących jej najnowszą serię wydawniczą Drum Tools. Pierwszy pakiet tej serii to kolekcja Minimal Techno & Tech House, której premiera przewidziana jest na styczeń 2010 roku. Wszystkie sample zostały nagrane w 24-bitowej rozdzielczości specjalnie na potrzeby tego wydawnictwa, i z wykorzystaniem najwyższej klasy sprzętu rejestrującego.

Klikając znajdujący się poniżej odnośnik można posłuchać nagrania demonstracyjnego kolekcji Minimal Techno & Tech House

Drum Tools Demo MP3

Aby pobrać darmowe sample należy się wcześniej zalogować na stronie Wave Alchemy.

Schoeps kończy produkcję MK6?

Opublikowano przez

Zorientowani w branży znajomi donoszą nam, że niemiecka firma Schoeps rozważa zakończenie produkcji miniaturowej kapsuły mikrofonowej MK 6, jako główny powód podając bardzo wysokie koszty produkcji.

Ten świetny, jednomembranowy przetwornik oferuje trzy typy charakterystyk kierunkowych (dookolna, nerkowa i ósemkowa) zmienianych mechanicznie przez przekręcanie głowicy. Cena tej niepozornej z wyglądu, ale perfekcyjnie brzmiącej kapsuły to ok. 1.400 euro (do tego trzeba dodać cenę przedwzmacniacza).

Sekwencer Klee w wersji soft

Opublikowano przez

The Klee to wirtualny sekwencer krokowy będący wyposażonym w obsługę MIDI odpowiednikiem sprzętowego urządzenia zbudowanego przez społeczność portalu electro-music.com, wykonanym we współpracy z jego twórcami. Na stronie Defective Records dostępna jest funkcjonalna wersja demo tego programu (wyłączona obsługa presetów, długość sesji ograniczona do 20 minut).

Co z tym Midasem…? Komentarz na gorąco

Opublikowano przez
Boże dopomóż…, zastrzelcie mnie!, świat stanął na krawędzi – takie mniej więcej opinie można spotkać na branżowych forach dyskusyjnych po opublikowaniu informacji o zakupie marek Midas i Klark Teknik przez firmę Behringer (nasz blog jako pierwszy w Polsce zamieścił tę szokującą dla niektórych informację). Spójrzmy jednak na sprawę z właściwej perspektywy. Już trzy lata temu, gdy grupa Bosch przejmowała Telex Communications (w skład której wchodziły m.in. Dynacord, Electro-Voice, Midas i Klark Teknik), mówiono w kuluarach, że cały ten deal nie ma większego sensu. Mathias von Heydekampf, dyrektor grupy Telex, który od chwili jej powiększenia o firmę Electro-Voice, czyli od 1998 roku zaciekle walczył o odbudowanie marek wchodzących w jej skład, osiągnął niebywały sukces. Podupadający E-V, zamierający Dynacord i ledwo wiążące koniec z końcem Midas i K-T przeszły pod jego kierownictwem gruntowną restrukturyzację i w 2005 roku stały na szczycie branży pro-audio.
Mówi się, że poważniejsze problemy zaczęły się wraz z podjęciem decyzji o zbudowaniu cyfrowego miksera Midas. Firma ta, specjalizująca się w produkcji analogowych konsolet do teatrów i nagłośnień koncertowych weszła w cyfrowy świat zbyt późno i miała niewielkie pole manewru chcąc zachować pozycję marki, a jednocześnie zaprezentować produkt naprawdę wysokiej klasy. Ratowano finanse przebrandowując miksery Dynacorda i sprzedając je jako produkty Midasa, ściągano pieniądze skąd tylko się dało i sprzedawano opracowane na potrzeby miksera technologie na zewnątrz (np. armi USA). Mathias von Heydekampf doszedł jednak do wniosku, że tak dalej się nie da i trzeba sprzedać całą grupę póki jeszcze nie było widać oznak kryzysu. Trafił się Bosch – gigant dla którego taki rynek jak pro-audio był jak ziarnko maku wobec Pałacu Kultury. Nie ma na świecie samochodu, w którym nie znalazł by się jakiś produkt tej firmy, nie wspominając już o automatyce przemysłowej, systemach bezpieczeństwa, zbrojeniówce i kilku innych gałęziach, w których Bosch ma pozycję dominującą.
Dlaczego Bosch kupił Teleksa? O to trzeba zapytać Mathiasa von Heydekampfa, który ułożył cały ten misterny plan, popracował rok pod parasolem Boscha, ale nie mieścił się w ramach tej struktury i odszedł rozpływając się we mgle (z taką kasą jaką otrzymał mógł się przenieść nawet na Marsa…).
A Bosch został z tą żabą, i nie bardzo wiedział jak wpasować te dziwaczne marki w swoją wypracowaną od lat strukturę. A na rynku zrobiło się kiepsko, szczególnie u obu brytyjskich, eks. teleksowskich firm, czyli Midasa i Klark Teknika, bo Electro-Voice radził sobie nieźle w systemach nagłośnieniowych, a Dynacord, jako dostawca elektroniki dla E-V, również jakoś dawał radę. Ruchy szefostwa Boscha polegające na łączeniu dystrybucji wszystkich marek pro-audio pod skrzydłami jednego przedstawiciela w każdym kraju, atrakcyjne upusty cenowe dla kupujących cały pakiet (mikser + wzmacniacze + outboard + PA) na pewien czas poprawiły sytuację, ale już rok temu było wiadomo, że musi nastąpić jakiś przełom.
Behringer, podobnie jak wcześniej Loud (eks. Mackie) i Peavey pokazał, że w portfelach producentów najtańszych urządzeń i instrumentów znajduje się najwięcej pieniędzy, i że pierwszoligowe marki wobec panujących na rynku realiów są całkowicie bezbronne. Co nas teraz czeka? Patrzmy na sprawę pozytywnie i wyobraźmy sobie miksery o brzmieniu Midasa i cenie Behringera… Niemożliwe? Spójrzcie na zdjęcia poniżej (po kliknięciu na miniaturkę w nowym oknie otworzy się zdjęcie o większych rozmiarach). Niezorientowanych informujemy, że jeden mikser to Midas Venice 320, a drugi to Behringer Xenyx XL3200. Podobieństwo tkwi nie tylko w nazwie. Niektórzy złośliwcy mówią, że Uli Behringer kupując Midasa zalegalizował uprawiany od pewnego czasu proceder kopiowania produktów tej firmy.