Uchwyt elastyczny? Jeśli zamocujecie na nim mikrofon raz i już tak zostanie, to w sumie może być, ale nie wiem, czy łatwo da się go z niego wyjąć za jakieś np. trzy lata, gdy guma wewnątrz uchwytu zmieni swoje właściwości i przyklei się do mikrofonu. Generalnie użytą tu koncepcję zacisku uważam za pomysł z grupy średnich. Już wolę użyć uchwytu stałego, bo OC16 okazał się zaskakująco mało wrażliwy na drgania zewnętrzne.
Filtr górnoprzepustowy. Ku mojemu zaskoczeniu HPF 40 Hz brzmi całkiem nieźle i nawet nie rujnuje głosu. Ustawienie 160 Hz przyda się natomiast w dalekim omikrofonowaniu na przykład chórów.
A jak w tym kontekście prezentuje się szum własny? Na papierze jest to całkiem przyzwoite 14 dB SPL, A-ważone. Zwracam jednak uwagę, że mikrofon nie jest przesadnie czuły, oferując 11 mV/Pa, stąd też jego większa odporność na ciśnienie dźwięku. To jest temat na dłuższą dyskusję, bo dotyczy dopasowania impedancji mikrofonu do przedwzmacniacza. Choć może się to wydawać paradoksem, ale czym mniejsza wartość Gain, tym większy poziom szumów własnych przedwzmacniacza. Tu w grę wchodzą wartości rezystancji – czym większa, tym wyższy poziom szumów Johnsona. Tak czy owak, nieco mniej czułe mikrofony, takie jak właśnie OC16 we współpracy z dobrym przedwzmacniaczem mogą per saldo dać mniej szumów w nagraniu niż mikrofony o większej czułości.
Aby jednak sprowadzić wszystko na właściwy grunt wystarczy wspomnieć, że poziom szumów własnych mikrofonu w normalnych warunkach nagraniowych niemal zawsze będzie o kilka rzędów wielkości mniejszy niż poziom naturalnych szumów tła akustycznego, więc nie dzielmy włosa na czworo.
Podziwiam konstruktorów z Austrian Audio za odwagę we wdrażaniu zupełnie nowych koncepcji, znacznie lepiej dostosowanych do współczesnych potrzeb i wymagań niż kolejny klon kolejnego U czy kolejnego C. Wszystkie klasyczne dziś mikrofony powstawały na potrzeby studiów analogowych z rejestratorami taśmowymi i dość ograniczonym zasobem sprzętowym. Dziś wszystko dzieje się cyfrowo, procesory możemy mieć dowolne i w każdej ilości, a słuchając wszechobecnych zautotiunowanych wokali można zadać pytanie, czy do nagrywania takich partii naprawdę potrzebny jest mikrofon, którego korzenie sięgają lat pięćdziesiątych minionego wieku?
Zapewne podzielicie moją opinię, że OC16 to mikrofon o wyjątkowo neutralnym, a do tego zrównoważenie głębokim, czytelnym, otwartym i bardzo czystym brzmieniu. Mam nadzieję, że wyraźnie było słychać wysoką klasę kapsuły CKR6 i bardzo interesujące rozwiązanie określane przez Austrian Audio jako „otwarta akustyka”. Po kilku różnych nagraniach, edycjach i odsłuchach mogę powiedzieć, że ten mikrofon jest, jakby to ująć, bardzo spokojny, nieinwazyjny, nie dający wrażenia niedosytu ani przesytu. Taki może nawet niewidoczny? Dający wrażenie, że między źródłem dźwięku a naszymi uszami nie ma niczego, co wprowadza… coś?
Nie należę do bardzo dużej grupy fanów słuchawek tego producenta, ale mikrofony robią wspaniałe. OC818 jest mikrofonem flagowym Austrian Audio i rozwiązaniem ze wszech miar wizjonerskim, ale za to OC16 jest swoistym volks mikrofon, mikrofonem dla ludu – wysoka klasa, wyrafinowana technologia za naprawdę przystępną cenę.
Chcę zwrócić uwagę na to, że ze wszystkich porównywanych tu mikrofonów tylko OC16 bazuje na kapsule bez centralnego mocowania membrany. Ma zatem znacznie niższą, ale też bardziej wyrazistą częstotliwość rezonansową, którą następnie odpowiednio tłumi się z wykorzystaniem układu akustycznego znajdującego się z tyłu membrany, w czym duży udział ma cała struktura Open Acoustics. To wszystko nadaje brzmieniu OC16 czegoś, co można nazwać szlachetnością.
Doskonale brzmiący, wszechstronny, funkcjonalny, a do tego prezentujący się bardzo efektownie. Kapsuła CKR6 w tym układzie akustycznym i z tą elektroniką jest jednym z najlepszych i najbardziej innowacyjnych rozwiązań, z jakimi miałem do czynienia na przełomie ostatnich kilku lat. Takie wyzwolenie się z neumannowskiego myślenia o wielkomembranowym mikrofonie pojemnościowym, przy jednoczesnym funkcjonalnym przeskalowaniu w dół wszystkich tych rzeczy, które pojawiły się w OC818 zaowocowało stworzeniem OC16, którego każdy będzie chciał mieć. Oczywiście nie ma jednego takiego mikrofonu, który byłby najlepszy do wszystkiego i dla wszystkich, no powiedzmy może, że są takie dwa lub trzy, ale ich ceny są co najmniej dziesięciokrotnie większe niż OC16. Ale jeśli dziś, wczesną jesienią dwa tysiące dwudziestego drugiego roku miałbym wskazać takie najtańsze i najbardziej uniwersalne mikrofony do każdego studia – od domowego po profesjonalne – to Austrian Audio OC16 byłby jednym z moich zdecydowanych faworytów. I podobnie jak ten mikrofon – nie ściemniam.