Odbyłem bardzo ciekawą rozmowę z Dominikiem Wilmsem (na targach we Frankfurcie), głównym twórcą i pomysłodawcą Bitwiga. Mimo moich usilnych starań nie udało mi się otrzymać wersji do testów prasowych. Dlaczego? pytam się Dominika. Przecież software już na pewno jest, a oficjalnie ma się pojawić raptem za nieco ponad tydzień. „Z powodu bugów” – usłyszałem. Cztery lata nad tym pracowaliście i na tydzień przed oficjalną premierą macie bugi? „Tak jest zawsze. Z tym że niektóre firmy decydują się na wypuszczenie software, a następnie przez rok czasu go poprawiają, a my chcemy mieć gotowy produkt. Poza tym cztery lata to normalny okres. Tyle czasu zajęło przejście z 8 na 9 w przypadku Live, tyle samo czasu potrzebował Logic. A my robiliśmy wszystko od podstaw. Zrobiliśmy platformę, która była platformą do programowania aplikacji. Wszystko po to, by było to jak najbardziej wszechstronne, funkcjonalne i działało na każdym komputerze, w tym na Linuksie”.
Ekipa w Bitwigu jest nastawiona bardzo optymistycznie i wierzy, że ich program osiągnie bardzo mocną pozycję na rynku. Pracowali nad nim dość długo, to fakt, ale jako zupełnie nowa aplikacja na rynku programów DAW może stać się bardzo ciekawą alternatywą dla innych. Wygląda na bardzo porządnie napisaną i bardzo funkcjonalną. Swojego czasu mieliśmy możliwość zapoznania się z wersją beta, ale – jak powiedział Dom – wiele się od tego czasu zmieniło, a software ewoluował.
Szkoda, że nie udało się pozyskać testowej wersji. Mam nadzieję, że data zostanie dotrzymana i że 26 marca będziemy mieli niezłą ucztę. Gdy programiści prezentowali kolejne etapy pracy nad programem, słyszeliśmy prześmiewcze opinie, że program się nie ukarze a jeśli już to, że wersja 1.0 będzie miała plagę bugów. Mam nadzieję, że programiści Bitwig udowodnią wszystkim, że można stworzyć kreatywny, nowoczesny produkt wolny od robali. A to, że pracują nad nim cztery lata, to zgadzam się, że to i tak krótko w przypadku tworzenia programu od zera i do tego jeszcze wersja na Linux. Właśnie pojawiła się informacja, że interfejsy Metric Halo mają działać pod Linuxem, zatem to są pierwsze światełka w tunelu i może nadejdzie wreszcie ten dzień, że profesjonalne nagrania będziemy mogli bezproblemowo realizować pod Linuxem. Trzymam kciuki za sukces i czekam na recenzję.
„i działało na każdym komputerze, w tym na Linuksie”
tylko po co?
happy nerding…
Pewnie dlatego, że to dobra platforma wolna od problemów jakie sprawia Windows czy OSX (nawet jeśli polega to na rozwiązywaniu problemów poprzez fundowanie innych). Ale jeśli wziąć pod uwagę postępującą popularyzację procesorów ARM na netbookach, Linux nie jest wcale złym pomysłem. Chociaż lepiej by im było pójść w Androida bo to pewnie on zdominuje netbooki i tablety, a nie jakieś wersje Debiana czy Slackware.
Niestety na jakiekolwiek poważne rozwiązanie na Androida nie ma co w najbliższym czasie liczyć. Powód jest bardzo prosty – nie istnieje SDK do VST na platformę androidową.
Kiedyś szukałem aplikacji na linuksa, która przegra zawartość miniDV na dysk. Najbliższe co znalazłem w zakresie realizacji, tej wielce skomplikowanej czynnośći, to nerda, który na YT przez 10 minut wpisywał w terminalu komendy w ramach video capture na tym śmiesznym (jako desktop) systemie, aż mu się czas skończył. Nie czarujmy się, w świecie audio na linuksie też szału nie ma, delikatnie mówiąc. To epoka kamienia łupanego.
niech lepiej zasila telefony i serwery.
ale przyznam, że transakcje bankowe robię tylko na nim 🙂
mha – musiałem otworzyć grafik wykonany w Excelu i trwało to na 4ro rdzeniowym procku z 4 GB RAM 5 minut (z zegarkiem w ręku!) chociaż to była jedna z niewielu otwartych aplikacji (zużycie procesora 5%, dysk nieaktywny 3GB RAM wolne). Musiałem ręcznie zamknąć proces i otworzyć grafik raz jeszcze. Uprzedzając podejrzenia – legalny antywirus regularnie aktualizowany, sprawny firewall, brak uprawnień do instalacji oprogramowania. Dla mnie to jest powód dla, którego warto coś ruszyć w temacie audio na Linuksie.
Daniel – teoretycznie nie istnieje też takowe dla Linuksa, a jednak coś się da. A jeśli da się na tradycyjnym Linuksie to i ten androidowy jakoś da radę. Inna sprawa, że taki Reason dawał radę przez wiele lat bez żadnego VST.
Czkać pozostaje na pełne wsparcie dla sterowników urządzeń od producentów i będzie OK.
Pozdrawiam
Janusz
Chyba jednak moja rozmowa odniosła skutek, bo właśnie dziś Bitwig przysłał mi software 🙂 Wprawdzie wciąż jest to beta, ale dość wysoka (11.5) i z rozpoznanymi trzema rzeczami do poprawki, z których jedna wiąże się z wyciszaniem wejścia z chwilą zdjęcia załadowanego plug-inu. Wprawdzie teraz mam mnóstwo pracy z kwietniowym numerem EiS, ale postaram się jak najprędzej opisać swoje wrażenia.
masz tydzień 😉
hej, do premiery 2 dni, może już parę zdań wypadało by napisać? 😉 wszyscy się niecierpliwą! 🙂
no właśnie… choćby does it live up to the hype – yes/no? 🙂
…teraz będziemy czekac drugie dwa lata na recenzję, lol 🙂
po zainstalowaniu programu recenzent zapomniał o całym świecie 😉
ja jestem ciekaw czy ta premiera w ogóle jutro będzie miała miejsce
Bitwig generalnie milczy na pytania „czy będzie dostępny download” „czy 26 na pewno będzie można kupić” itp. (takie pytania widziałem na ich facebooku)
Na Allegro takie coś już jest http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=4088941075
ciekawe, widocznie wersje BOX są już u dystrybutorów 🙂 fajnie
Czekam w takim razie na demko do ściągnięcia jutro 🙂
odpisali mi z allegro – wysyłki są realizowane od jutra, więc premiera jak najbardziej poważna.
Jutro na http://www.musicradar.com/ recenzja BITWIG
mam nadzieję, że nasz redaktor cokolwiek napisze…. 😉
hej, dzięki za komentarz, jestem jak najbardziej za, żeby ruszyć w temacie audio na Linuksie, ale widzisz jakiego sformułowania sam użyłeś, w 2014 roku…
ciao!
ciekawe jak serwery sobie poradzą… jeszcze półtorej h….
na naszego można liczyć 😉
mha @ jestem więcej niż pewny, że przynajmniej jutro będą problemy z serwerami 🙂 sieć aż wre w oczekiwaniu na możliwość ściągnięcia dema (i/lub pełnych wersji)
nawet idzie. przerwałem co prawda ściąganie, bo jestem w pracy bez pendrive’a, ale szło bez problemu.
właśnie testowałem. pracuje na cubase, a ableton z doskoku. natomiast interfejs bitwig faktycznie o wiele lepszy i prostszy. graficznie w koncu cos dobrego. ale ma jeszcze jedna wade. niestety sie zawiesza… :/ mam nadzieje, ze bedzie w koncu solidna wersja, bo jak dla mnie to soft wart inwestycji