Na stronie Daily Mail pojawił się artykuł opisujący proceder, jakiego dopuściła się grupa didżejów z Wielkiej Brytanii. Polegał on na tym, że za pomocą 1.500 kradzionych lub sklonowanych kart kredytowych kupowali oni własne piosenki z serwisów iTunes i Amazon. Jedenaście osób w wieku od 19 do 41 lat zakupiło utworów za łączną sumę 780 tysięcy dolarów, co dało im wpływy w postaci honorariów w wysokości 288.000 dolarów i pozycje w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych utworów. Grupa działała w okresie od stycznia 2008 do czerwca 2009.
To nie pierwszy i na pewno nie ostatni przypadek, że listy przebojów odrobinę fałszują rzeczywistość, a w tle pojawiają się niemałe pieniądze…
Taa… Złodzieje są wszędzie.
Haha, nieźli kolesie. Kupować własne utwory…
I dlatego wszelakie plebiscyty są jakie są. Bo nie słuchacze głos mają, ale… 🙂
Kupować każdy może, chodzi raczej o te kradzione karty.
Ja to jestem ciekaw kto to był taki „inteligantny” i co mu to dało tak naprawdę bo raczej tu chodziło o wywindowanie własnych numerów ciekaw jestem co to za debeściaki i jakie są ich ksywy w świecie muzyki 😉 heh ….
Jakie własne , jeśli faktycznie byli to dj to kupowali zlepki lub kolaże jeśli chcecie bardziej obrazowo …
Jednym z nim był DJ TIDDEY z polski , ponoc za to siedział w wiezieniu rok !!
coty [xxxxx] zlepku, kolażu?
[edycja]