Klasyczne brzmienie przedwzmacniaczy Neve 1073 nigdy chyba nie wyjdzie z mody (ludzie lubią to specyficzne zniekształcenie w dole pasma przy mocnym wysterowaniu wejścia), o czym świadczy pojawienie się na rynku kolejnej i dużo tańszej repliki nieśmiertelnego klasyka. Gauge MP 1073 to dzieło małej amerykańskiej firmy, której motto brzmi: „Made in China. Tested in California”, czyli „importujemy z Chin i nie widzimy żadnych powodów do tego, żeby to ukrywać”.
Gauge 1073 to przedwzmacniacz mikrofonowo-instrumentalny, który według zapewnień jego twórców (choć może to za mocne słowo) brzmi charakternie niczym Neve i klarownie jak API. Czy tak jest w rzeczywistości trzeba by przekonać się samemu, na razie można jednak posłuchać przykładów brzmieniowych na stronie producenta.
O tym, że można stworzyć preamp, który daje posmak klasycznego 1073 za wielokrotnie niższą cenę przekonała nas już szwedzka firma Golden Age Project (MP 1073 jest nawet trochę do niego podobny pod względem rozkładu manipulatorów…), może więc należy dać szansę i Gauge? Urządzenie ma wszystko to, co tej klasy sprzęt mieć powinien (zasilanie fantomowe, przełączniki biegunowości i impedancji) i można je zamawiać za pośrednictwem strony producenta w promocyjnej cenie 379 dolarów (z wysyłką do Polski 417 dolarów). Firma Gauge ma w swojej ofercie także szereg mikrofonów pojemnościowych, które wyglądają jak klasyczne Neumanny U87 i U47, także pod względem logotypu. Ich ceny zaczynają się od 150 dolarów. Założycielami firmy Gauge są dwaj producenci muzyczni Rob Chiarelli i Chandler Bridges, mający na swoim koncie współpracę z samą śmietanką artystów, wśród których padają takie nazwiska jak Will Smith, Madonna, Janet Jackson, Ray Charles, Ice Cube, Christina Aguilera, J-Lo, Bette Midler, Julio Iglesias czy P-Diddy. Obaj panowie twierdzą, że nie mogą sobie pozwolić na to, by mikrofon zepsuł jakieś wspaniałe ujęcie i ta sama idea przyświeca im także w zakresie handlu sprzętem. No cóż, zobaczymy czy rynek potrzebuje jeszcze tego typu urządzeń i mikrofonów, bo czasem można odnieść wrażenie, że jest tego już wystarczająco dużo.
Była swojego czasu taka porno gwiazda – Gauge. Kto nie zna ten trąba !