Niemiecki magazyn internetowy Amazona.de udostępnił najnowszą wersję jednego z najciekawszych bezpłatnych syntezatorów wirtualnych jakim jest Tyrell N6. Jest to jego trzecia odsłona, a twórcą tego instrumentu jest nie kto inny jak sam Urs Heckmann (u-he). Wtyczkę w wersji dla komputerów PC i Mac można pobrać ze strony amazona.de. Dostępne są wersje 32- i 64-bitowe, tak VST2 jak i VST3. Wśród syntezatorów freeware mało który jest mu w stanie dorównać pod względem brzmieniowym, funkcjonalnym i możliwości w zakresie kreowania brzmień. Płynne przestawianie przebiegów oscylatorów, zaawansowane możliwości wyboru źródła modulacji, dość ciekawie (choć nie porywająco) brzmiący filtr, fantastyczny efekt chorusa (równie dobry trudno jest znaleźć w komercyjnych, specjalizowanych wtyczkach), interesująco rozwiązana matryca modulacji i dwie obwiednie, z których każda może pracować w różnym trybie – wszystko to daje obraz otwartego na eksperymenty syntezatora. Zdecydowanie polecam.
A jak jest z optymalizacją kodu? Bo pamiętam, że jednym brzmieniem z ostatniej wesji N6-a potrafiłem nieźle obciążyć proca (i7)
Nowa wersja nie ma żadnych nowych funkcji (więc pewno istotnych poprawek w kodzie też nie), ale ma dodaną 64-bitową wersją dla Mac, wersję VST3 dla Windows i Mac, około 20 bug-fiksów i nowe GUI.
a może w myśl zasady „wygląda dobrze = brzmi dobrze” 🙂
Od wczoraj testuje, niezłe
Niezły, ale nada żre niesamowicie. Moze nie tyle co diva, ale jednak jest cieżki.
Żre ale tylko w przypadku użycia więcej niż 1 głosu, moim zdaniem do barw wielogłosowych tyrel się nie nadaje, dlatego moim zdaniem barwy 1głosowe najlepiej na nim brzmią, i nie ma problemu z CPU wtedy
Może jestem pedant, ale graficznie zrobiony jest niestarannie (gałki nie równo w linii, graficznie rozjechany, prawie cały pulpit 15′ laptopa mi zajmuje). Poprzednia wersja była bardziej schludna i milsza dla oka.
pierwsza wersja działała mi bez zarzutu druga w ogóle nie działała zobaczymy jak z trójką będzie