Ten instrument od początku mi coś przypominał… No tak, z wyglądu i pod względem funkcjonalnym jest dość blisko słynnego Oberheima SEM, choć ma od niego znacznie więcej funkcji związanych z modulacją. A brzmieniowo? Tu jest znakomicie. Zresztą Latte Free (VST, tylko dla Windows) to bezpłatna wersja instrumentu Latte (cena 19,9 euro), która w porównaniu do niego ma jedyne ograniczenie w postaci czterech głosów polifonii. Już krótki przegląd presetów powie nam, że mamy do czynienia z instrumentem nietuzinkowym. Nie dość, że same presety są bardzo ciekawe, to ich brzmienie jest wyjątkowo inspirujące i wręcz zachęca do dalszych poszukiwań. To bez wątpienia jeden z najciekawszych instrumentów, jaki pokazał się w ostatnich tygodniach w Internecie. Gorąco polecam!
Jeśli porównywać z replikami SEM, to z darmo tylko Or2v elektrostudio i bez jakichkolwiek ograniczeń (akceptując ograniczenia samego SEM’a). Latte w porównaniu do Or2v ograniczenia ma, brzmieniem (w mojej opinii) raczej nie dorównuje – już nie tak ciepło i w szerokim spektrum… Fakt, chwalić można za możliwości modulacji, no i specyficzne brzmienie (ambitne, jak na freeware) to ma.
Bardzo fajna wtyczka jak na darmową, ale coś mnie drażni w wysokich częstotliwościach. Zwłaszcza w presetach wykorzystujących generator szumu jest sztucznie – można (i trzeba) popracować, by to ominąć, ale dyskomfort pozostaje.