Pro Tools 11: 64 bity i rendering offline

Opublikowano przez

pro_tools_11Firma Avid zapowiedziała wprowadzenie na rynek nowej wersji systemu Pro Tools. Jedenastka ma zupełnie nowy silnik obróbki audio o nazwie AAE Avid Audio Engine o 64-bitowej architekturze, co oznacza wyraźnie większą wydajność w porównaniu do Pro Tools 10 i możliwość obsługi przez wtyczki większej ilości pamięci RAM. Udostępniono też funkcję zgrywania sesji w trybie offline, co znacząco przyspiesza cały proces (zrzuty ekranowe udostępnione przez producenta pokazują, że proces może się dokonywać nawet do 100 razy szybciej niż w czasie rzeczywistym). W mikserze (tylko w wersji HD 11) pojawiły się nowe mierniki z nowymi opcjami podglądu i wskazań. Do dyspozycji mamy różnego typu skale i balistykę, które każdy może dopasować do własnych potrzeb i preferencji. PT11 ma też możliwość większej integracji z wideo dzięki odtwarzaniu formatów MXF HD, Avid DNxHD (i innych HD) bez konieczności transkodowania materiału. Stało się to możliwe dzięki implementacji tego samego modułu odtwarzania, który znajdziemy w Avid Media Composer. Gdybym był złośliwy, to powiedziałbym, że wszystkie te funkcje (może za wyjątkiem odtwarzania wideo w profesjonalnych formatach HD) od wielu lat były dostępne w znacznie tańszych programach DAW. Ale nie będę, i nie powiem…

8 komentarzy do wpisu „Pro Tools 11: 64 bity i rendering offline

  1. Mix

    Już od dłuższego czasu – zasadniczo od momentu gdy zacząłem pracować w Pro tools 10 stwierdzam, że Avid robi z ludzi „balona”. Począwszy od wielu problemów instalacyjnych na systemie Windows, brak funkcji z innych DAW (choćby bouncing w trybie offline), zarezerwowanie pewnych funkcji tylko dla wersji HD czy „kosmiczną” wręcz cenę za complete production toolkit po „szeptany i naganiany przez ludzi z branży” marketing Pro toolsa niczym ten program się nie różni od innych a wręcz posiada mniej. A kosztuje więcej…nie wspominając już o wersji HDX.
    U mnie przesiadka na Cubase’a 7 wręcz murowana!

  2. 0dB.pl

    Mario1088 :

    Zgrywanie offline. Hehe. A o co dokładnie chodzi z tą większą mocą dla wtyczek?

    Że będą mogły korzystać z większej ilości pamięci RAM i ponoć nowy silnik audio jest bardziej wydajny. Co ciekawe, będzie jednocześnie można mieć na komputerze zarówno dziesiątkę jak i jedenastkę, aby mieć kompatybilność projektów w razie potrzeby.

  3. nagrywamy

    Jakoś milczą wszyscy o buforze wejściowym – a to ma jak na razie tylko PT11, konkurencja tego nie wymyśliła, i to działa, sprawdziłem sam 😉

  4. 0dB.pl

    nagrywamy :

    Jakoś milczą wszyscy o buforze wejściowym – a to ma jak na razie tylko PT11, konkurencja tego nie wymyśliła, i to działa, sprawdziłem sam ;)

    A to nie jest to, co ma Reaper w opcji Audio>Buffering>Advanced Disc I/O Output?

  5. nagrywamy

    0dB.pl :

    nagrywamy :
    Jakoś milczą wszyscy o buforze wejściowym – a to ma jak na razie tylko PT11, konkurencja tego nie wymyśliła, i to działa, sprawdziłem sam

    A to nie jest to, co ma Reaper w opcji Audio>Buffering>Advanced Disc I/O Output?

    Nie wiem szczerze mówiąc, nie znam na tyle reapera, ale bufor w sterownikach VST jest jeden przecież – czy reaper może go „omijać”?

  6. 0dB.pl

    Nie wiem szczerze mówiąc, nie znam na tyle reapera, ale bufor w sterownikach VST jest jeden przecież – czy reaper może go “omijać”?

    Ach, już chyba wiem o czym mowa. W Cubase i Nuendo mamy to pod postacią Preferences > Record Audio i tam można zaznaczyć ile czasu przed nagraniem ma być buforowany sygnał audio (to samo z MIDI), a więc gdy wciśniemy Record, to już ten zaznaczony odcinek czasu „przed” będzie zapisany, na wypadek, gdybyśmy się spóźnili z nagrywaniem. Czy to jest to o co chodzi w PT11?

  7. nagrywamy

    Nie, w ogóle nie o to chodzi 😉
    PT11 ma dwa bufory. Jeden normalny, tak jak dotychczas w każdym natywnym DAW (jakoś on się wprawdzie automatycznie sam ustawia, ale mniejsza o to, za mało miałem czasu, żeby to obadać dokładnie) – jak wiadomo, przy skomplikowanych sesjach ten bufor musi być spory, co oznacza znaczne opóźnienia przy odsłuchiwaniu podczas nagrania przez VST czy podczas grania na insrtumentach wirtualnych. W PT11 jest drugi bufor wejściowy, 32 albo 64 próbki (też nie do końca zrozumiałem, jak go się ustawia, chyba znów auto) i obróbka wszystkich śladów włączonych w zapis odbywa się w tym buforze, a nie w głównym. Czyli nie ważne, jak skomplikowana i napakowana jest sesja, jeżeli jest potrzeba dogrania czegoś, to to coś słyszymy bez latencji (no, z minimalną). Jak rozumiem, a przynajmniej mam taką nadzieję, wtedy to, co jest na masterze też „przechodzi” przez bufor wejściowy.
    Efekt jest taki, że aktywacja zapisu na śladzie z zapiętymi wtyczkami nie bypassuje tych wtyczek jak dotychczas, natomiast latencja jest najniższa z możliwych, bez względu na skomplikowanie sesji. Filmiki przecież nawet nakręciłem 😉
    http://nagrywamy.com/2013/04/11/pro-tools-11-z-targow-na-swiezo-z-targow/

Dodawanie komentarzy do tego artykułu zostało wyłączone [?]