Dekonstrukcja piosenki z największej płyty pop wszech czasów, jaką jest i chyba na zawsze pozostanie Thriller Michaela Jacksona. Bardzo ciekawa aranżacja Quincy Jonesa może nas wiele nauczyć…
Dekonstrukcja piosenki z największej płyty pop wszech czasów, jaką jest i chyba na zawsze pozostanie Thriller Michaela Jacksona. Bardzo ciekawa aranżacja Quincy Jonesa może nas wiele nauczyć…
Avatary, czyli małe obrazki przy komentarzach, pobierane są z serwisu Gravatar. Serwis ten umożliwia przypisanie obrazka dla danego adresu e-mail, dzięki czemu możliwe jest udzielanie się pod tym samym avatarem na wielu stronach internetowych. Jeśli Twój adres e-mail nie ma zdefiniowanego obrazka w serwisie Gravatar, jako avatar przy Twoim komentarzu zostanie wyświetlona ikonka z pierwszą literą Twojej nazwy.
Aby dodać swój avatar należy przejść do serwisu Gravatar i założyć tam konto. Po zarejestrowaniu konta możesz już dodać swój avatar - z pliku na komputerze, obrazka znalezionego w internecie lub wykonać zdjęcie za pomocą kamery internetowej. Cały proces trwa nie więcej niż minutę.
Po dodaniu obrazka do serwisu Gravatar, będzie on od razu widoczny w komentarzach na 0dB.pl - należy jedynie w polu E-mail podać ten sam adres, na który wcześniej zostało zarejestrowane konto Gravatar.
Ta sama procedura ustawienia oraz ewentualnych późniejszych zmian avatara dotyczy zarówno zarejestrowanych jak i niezarejestrowanych użytkowników witryny 0dB.pl.
Głównym powodem wyłączania komentarzy jest data publikacji wpisu. Wyłączamy opcję komentowania dla artykułów starszych niż kilka miesięcy. Ponieważ prowadzimy blog oparty na nowościach, nie chcemy aby "odgrzebywane" były stare tematy.
Innymi powodami wyłączenia opcji komentowania mogą być:
• wyczerpanie tematu przez komentujących
• do niczego nieprowadzące kłótnie i prowokacje uczestników dyskusji
• artykuły, które ze względu na swój charakter nie podlegają komentowaniu
Rejestracja jest bardzo szybka i prosta. Wymagane jest jedynie podanie adresu e-mail, nazwy użytkownika oraz hasła. Po zarejestrowaniu konto od razu jest aktywne.
Dzięki rejestracji możliwe jest wygodne kupowanie naszych materiałów edukacyjnych. Dodatkowo zyskasz możliwość komentowania na naszym blogu pod stałym, zarezerwowanym tylko dla Ciebie pseudonimem.
Możesz też zalogować się do naszego serwisu za pomocą konta na Facebooku. Z Twojego profilu pobierzemy jedynie nazwę oraz adres e-mail. Nie publikujemy nic na Twoim profilu.
genialne absolutnie Pan T. Wróblewski rozkminił tajne sztuczki najlepszego producenta wszech czasów , to tak jakby pokazał jak sztuczki robi iluzjonista , to magia
Och, to tylko uchylenie rąbka wszystkich sekretów Swediena. Polecam Jego dwie książki – o pracy z Jacksonem i warsztacie producenckim. Sporo jest też na YouTube.
Jestem w szoku! Od teraz słuchanie tego utworu to zupełnie inne doznania. Nagle słyszę więcej 🙂
Dziękuje!! 🙂
Prawda? Niby drobiazgi, a jakże istotne.
a czy jest opcja na zgranie tego i udostepnienie pliku audio do odsluchu np wave? bo youtube niszczy mocno dzwiek a faktycznie bez vocalu teraz slychac ukryte detale ktore zmieniaja mocno caly odbior utworu.
a czy jest opcja na zgranie tego i udostepnienie pliku audio do odsluchu np wave? bo youtube niszczy mocno dzwiek a faktycznie bez vocalu teraz slychac ukryte detale ktore zmieniaja mocno caly odbior utworu.
Młodzież powiedziałaby, że Pan Tomas jest kotem. A ja powiem: Pan Tomasz to soniczny Rademenes. Ukłony i inne wyrazy 🙂
🙂 dzięki
Namówiłeś, jutro akurat dzień wolny a w salonie zagościło nowe audio po 3 letniej przerwie od HI-FI więc będzie słuchane bidetu 🙂
Nie ma to jak słuchanie bidetu. Zwłaszcza w salonie…
Mistrzostwo Panie Tomaszu 👍💪🏻👌
Dziękuję i polecam się na przyszłość 🙂
Jestem pod wielkim wrażeniem .Na nowo odkrywam znane przeboje .Serdeczne dziękuje ,oglądam i słucham z zachwytem 👌
Dziękuję za komentarz! Pozdrawiam.
Bardzo dobra rekonstrukcja. W zasadzie jedyna rzecz, która odstaje i nie przypomina pierwowzoru to synclavier. Z moich poszukiwań wynika, że uzyskanie brzmienia z oryginalnego nagrania jest możliwe przez gwałtowne, wręcz perkusyjne uderzenia w klawisze tego syntezatora (lub jak kto woli, emulatora). To powstrzyma niepotrzebny, protstokątny top end. I nie – intro piosenki nie było samplem w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Dziękuję za komentarz. Oczywiście, nie było samplem, ale zbieżność czasu, sprzętu i osób daje pole do różnych domysłów 🙂