W trzeciej publikacji wydawnictwa 0dB.pl (poprzednie to cieszące się dużym powodzeniem Produkcja muzyczna od podstaw oraz Sound Forge od podstaw), omawiam podstawy związane z pracą nad projektem muzycznym w stylistyce dubstep z wykorzystaniem syntezatora Native Instruments Massive. Ten nieprzeciętny instrument, zwany przez niektórych „królem modulacji”, nie tylko charakteryzuje się znakomitym brzmieniem, ale też pozwala kreatywnym twórcom uzyskać całą gamę różnego typu barw praktycznie w każdej stylistyce, choć akurat dubstep jest tu doskonałym przykładem jego możliwości. Perfekcyjnie napisane algorytmy, niesamowite możliwości filtracji i modulacji oraz głęboki, intensywny dźwięk to cechy, które wyróżniają go spośród wielu innych instrumentów dostępnych na rynku, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tak hołubione przez wielu syntezatory sprzętowe.
Dubstep z syntezatorem Massive to 14 profesjonalnych lekcji w formacie wideo HD o łącznym czasie trwania 3 godziny i 20 minut. Omówiono w nich programowanie wszelkiego typu brzmień od podstaw oraz tworzenie kompletnej aranżacji w stylistyce dubstep i wstępny mastering gotowego materiału muzycznego. Do wydawnictwa dołączono najwyższej jakości sample i pętle z oficyny wydawniczej Loopmasters w postaci 10 pakietów o różnym charakterze, ale tematycznie ściśle związanych z dubstepem. Wszystko to sprawia, że DVD Dubstep z syntezatorem Massive jest najbardziej kompletnym, kompetentnym i kompleksowym materiałem edukacyjnym tego typu na polskim rynku. Premiera rynkowa spodziewana jest pod koniec marca, a o dostępności wydawnictwa natychmiast Was poinformuję. Poniżej mała próbka tego, co znajdziecie na płycie (klip dostępny także w wersji HD).
Świetny pomysł. Massive jest syntezatorem trudnym do samodzielnego opanowania, dlatego praca na ulubionym rodzaju brzmień przyniesie duży pożytek dla użytkownika, jak również znaczne poszerzenie wiedzy w zakresie jego programowania. Zdanie wielokrotnie złożone.
wszystko fajnie, czekam z niecierpliwością, z tym, że to co leci w tel powyższego filmiku to nie dubstep tylko jakaś telewizyjna podróbka prawdziwej marki jaką jest dubstep. Dubstep to nie bicie w 140bpm wraz z basem w średniej częstotliwości hulającym jak wiertara.
Zobacz sobie na youtubie. Tam już „sto lat temu” pojawiło się mnóstwo tutoriali do Massiva i dubstepu.
super pomysł 🙂 a może by tak kolejny trance z sylenth1? 🙂
i zaraz w sieci pojawi sie cala masa pseudoekspertow od sound designu… jakby to rzekl wc olo garb.. Oh, jexus…
chciałbym zauważyć, że wc olo garb programuje swoje syntezatory w taki sposób, że każdy z nich brzmi tak samo. zapewne częściowo za sprawą tego, że one od siebie nie różnią się niczym poza ilością gałek i kolorem. Każdy kolejny instrument nabywa wyłącznie kompulsywnie i/lub w celach kolekcjonerski, bo sensu innego w tym nie ma żadnego, także powoływanie się na jego autorytet w dziedzinie sound designu nie ma uzasadnienia.
No błagam – Polivox nie różni się niczym od Blofelda czy Ion o Q? Fakt – większość barw jest utrzymana w tej samej bardzo specyficznej stylistyce. Z drugiej strony inni cały czas uderzają w barwy typu trance/dance.
Oczywiście chętnie przyjmę namiary na lepszych niż on.
Pozdrawiam
Janusz
szacun, ale nie bądźmy tacy aptekarscy. wiadomo, że polivoks istotnie różni się od alesisa iona, ale piętnaście wirtualnych analogów nie daje żadnej znaczącej przewagi nad szesnastym jeśli jest on najlepszy z nich. podobnie 10 średniej klasy polysynthów, zamiast jednego premium. na dodatek programuje każdy podobnie, co jest właśnie kuriozalne.
mha: nie kazdy ma swoj styl, wc olo garb wypracowal wlasny, unikalny.. mozna rzec ze na skale swiatowa. ciekawe jak ty programujesz swoje synthy? jesli nie wszystkie to pewnie spora czesc brzmien juz dawno byla wykrecona przez innych i uzyta w przeroznych utworach. myslisz ze wc olo garb nie potrafilby zaprogramowac roznych brzmien do kazdego kolejnego synthu? tak pomyslowy facet jak on? najwidoczniej po prostu nie chce i trzyma sie tego jak w duszy mu gra.
czołem. jak najbardziej uważam, że olo potrafiłby zaprogramować przeróżne brzmienia i zapewne zrobiłby/robi to znacznie lepiej niż ja. uważam też, że jego prezentacje wideo są nadzwyczaj ciekawe i rzeczywiście unikalne. w zasadzie to zgadzam się ze wszystkim co powiedziałeś… co nie zmienia faktu, że ma 15 zasadniczo nie różniących się syntezatorów i programuje je tak samo… a doszedłem do obu tych konkluzji, kiedy rozważałem zakup kilku instrumentów. natomiast jak ja programuje – cóż, jak miałem sam kilka tego typu instrumentów, to za wiele nie programowałem ze względu na nieprzebrane ilości presetów. pozbyłem się tego wszystkiego i nabyłem MS20 i Jupitera 6 + mały system modularny. jak zatem wygląda moje programowanie? czasem wiem co chcę zrobić i rzeźbię tak długo, aż wyrzeźbię lub nie wiem co chcę zrobić poza ciekawym brzmieniem i rzeźbię tak długo aż coś wyrzeźbię. przyznam, że nie jestem mistrzem w programowaniu, ale z uzyskanych efektów jestem zazwyczaj zadowolony. pozdr
To oczywiście prawda tylko, że nie on jeden cierpi na zbieractwo gratów i nie on jeden skupia się na barwach w bardzo konkretnej stylistyce.
Pozdrawiam
Janusz
p. s.
Wciąż czekam na te namiary 🙂
takiego z YT? nie znam, ale ci nieźli pracują dla mniejszych i większych producentów softu i harware’u.
pozdr
Znaczy, na pewno jest to pozycja dla ściśle wybranych. Sam gatunek jest mało reprezentatywny, jak dla mnie, żeby uczyć się jakiegoś syntezatora (kilka trików do robienia rzeźni). Na pewno ta publikacja nie będzie kwintesencją wiedzy o Massive i nie wiem, czy nie lepiej poświęcić czas na tutoriale w necie i na instrukcje obsługi, a przede wszystkim czas…
Co do programowania w ogóle, to raczej programujemy względem gustu muzycznego (ktoś, kto słucha np. house programuje do house, u mnie jest z tym różnie – szukam:) ). Podobnie ma ten koleś, o którym mówicie – w sumie fajnie się tego słucha, bo to nie są utarte fabryczne presety i można poznać trochę możliwości gratów.
Niekoniecznie – dubstep jest tu tylko pretekstem, żeby pokazać możliwości Massive i pewną sekwencję tworzenia w nim nowych brzmień (a także w innych syntezatorach subtraktywnych o podobnej strukturze). Czy będą to barwy dubstepowe czy rozłożyste pady to już wszystko zależy od tego, co kto chce uzyskać. Myślę, że udało mi się pokazać, iż Massive to bardzo uniwersalny instrument i wbrew temu, na jaki wygląda (patrząc na interfejs graficzny) wyjątkowo przejrzysty i dający świetną kontrolę nad tym co robimy. Przy omawianiu każdego brzmienia zaczynam zawsze od presetu init i pokazuję krok po kroku, co z czym i dlaczego, żeby było tak jak chcemy. Dzięki temu, że zbudujemy brzmienie od podstaw zawsze będziemy wiedzieli co i jak mamy poprawić, jeśli dany dźwięk nie leży nam w aranżacji. Korzystając z presetów nie mamy tego luksusu ponieważ nie znamy „ścieżki myślowej” twórcy tego presetu. Tworząc brzmienie samemu (a w Massive jest to wyjątkowo proste, tylko trzeba przełamać pewien schemat) mamy pełną kontrolę nad każdym aspektem barwy ze szczególnym uwzględnieniem modulacji, która perfekcyjnie animuje każdy dźwięk. Dlatego proponowałbym, w przypadku tej publikacji, wziąć pod uwagę fakt, że dubstep jest tylko pretekstem do pokazania możliwości Massive – syntezatora, który już stał się klasycznym instrumentem i będzie takim jeszcze przez długie lata, głównie dzięki uniwersalności w kreowaniu brzmień wszelakich (także dubstepowych :-)).Nie traktujcie, proszę, tego wydawnictwa jak kolejnego filmu z YT w stylu „jak ukręcić dubstepową wiertarkę czy gadający bas”. Owszem, jest to też pokazane, ale przede wszystkim głównym celem jest tutaj opis praktycznego podejścia do syntezy subtraktywnej o olbrzymich możliwościach w zakresie modulacji i ciekawych funkcjach typu semi-modular dostępnych dzięki funkcji Feedback. Umiejętności zdobyte w przypadku Massive można z powodzeniem przenieść na każdy inny syntezator subtraktywny, co daje nam dużą swobodę przy pracy z dźwiękiem syntezowanym. Zresztą zachęcam te osoby, które już zakupiły tę pozycję, do podzielania się z innymi swoimi opiniami na ten temat.
I kiedy ta publikacja?;)
Można już kupić w empikach w całej Polsce. Albo u nas w sklepie.