Szefujący firmie RME Mathias Carstens to człowiek wyjątkowy pod każdym względem. Niewielu ludzi na świecie wie tyle co on na temat cyfrowego audio, interfejsów, oprogramowania, DSP itp. Kosmiczna wiedza na temat technologii nie przeszkadza mu w byciu dowcipnym, pełnym humoru (nierzadko dość złośliwego…) showmanem. Na taki produkt jak RME BabyFace (plik PDF) czekali nie tylko fani tej niemieckiej firmy, ale też wiele osób poszukujących prawdziwie mobilnego i prawdziwie wydajnego interfejsu audio.
Przynajmniej kilka cech nowego produktu sprawia, że będzie to murowany przebój na rynku. Jest mały, lekki, ładny (pomimo tego, że niemiecki), oraz łączy się z komputerem przez wydajny port USB2.0 obsługując łącznie 22 kanały audio.
Druga rzecz to wspomagana przez pokładowy DSP interfejsu zupełnie nowa aplikacja TotalMix FX. Jeśli kiedykolwiek mieliście kontakt z systemem TotalMix, to na pewno wiecie, że trudno znaleźć lepszą aplikację do krosowania sygnałów i do miksów w domenie cyfrowej. Znamy ludzi, którzy mając w studiu wspaniałe miksery dokonują zgrania właśnie w TotalMiksie, ponieważ zapewnia on nieosiągalną dla wielu urządzeń cyfrowych dynamikę i związaną z tym przejrzystość dźwięku. Teraz mamy do czynienia z czymś, co można śmiało nazwać TotalMiksem na sterydach. To tak, jakby Obelix, który już dziecięciem będąc wpadł do kadzi z magicznym napojem, łyknął sobie pięć kwart tego płynu przed kolejnym spotkaniem z Rzymianami.
TotalMix FX ma w sobie nie tylko krosownicę i mikser, ale też korekcję, dynamikę, pogłos, delay i wreszcie porządnie wyglądający interfejs graficzny, który nie przypomina już pulpitu w myśliwcu Me-109e. Są też znakomite przetworniki 192 kHz (z dynamiczną supresją jittera, idealną do prac w terenie), dwa preampy mikrofonowo-liniowe ze sterowaniem cyfrowym, wyjście słuchawkowe oferujące naprawdę porządny sygnał, wejście i wyjście ADAT (pracujące też jako optyczny S/PDIF stereo), wejście i wyjście MIDI oraz ekstra-wejście instrumentalne z funkcją Direct Box.
Jest jedna rzecz, która ucieszy nowych klientów RME, a poważnie zmartwi aktualnych. TotalMix FX nie oferuje wstecznej kompatybilności. To oznacza, że posiadacze starszych produktów RME nie będą mogli nacieszyć się nowym, napakowanym sterydami TotalMiksem. Sam interfejs pracuje śpiewająco z systemami Windows i OS X.
I wreszcie cena. Czy 600 euro (już z 19-procentowym VATem) to dużo czy mało za taki produkt jak BabyFace? RME nigdy tanie nie było, a tutaj mamy wszystko made in Germany (software i hardware) oraz jakość z najwyższej półki, doskonałe efekty (pogłos brzmi tak, że palce lizać!).
Jedno wejście, jedno wyjście. Nie powiem- POSZALELI
Pan w wywiadzie nic nie mówi na temat kompresora – tylko EQ i Reverb … 🙂 A wejsć/wyjść jest więcej ale to po cyfrze.
Wszystko fajnie, tylko dlaczego obudowa jest zrzynką z Apogee ?
a dlaczego nie?
unifikacja? 🙂
A jaka ma dynamike? tak samo 120db , jak fireface 400?
Cena raczej nie jest na kieszen domowego (polskiego) pasjonata audio ale jakosc i funkcjonalnosc jaka oferuje babyface powinna zadowolic nawet najbardziej wymagajacych sceptylow tego conwertera. Nie, nie zaplacono mi bym pisal o produkcie rme w samych superlatywach ale bylem posadaczem motu 828 mk2 i jakosc konwerterow byla znaczaco slabsza juz nie wspominajac o sporadycznuch problemach. Co do Apogee to bez maka nie podchodz , Duet 2 nie wspulpracuje z pc’tami co w moim przekonaniu jest niedopuszczalne ( dyskryminacja biedniejszych / pc’tow?) Duzym + urzadzenia sa 2 wyjscia sluchawkowe co eliminuje potrzebe dodatkowego dystrybutora sluchawkowego, co w waronkach nagran domowych czasami ratuje. No i tylko ta cena…