Wpisy oznaczone tagiem

windows

SoundToys Little MicroShift za darmo (jeszcze tylko kilka dni)

Opublikowano przez

LittleMicroShiftSFirma SoundToys jest jedną z tych, które wytwarzają wtyczki wykorzystywane chętnie przez największych producentów muzycznych na świecie – zresztą wystarczy rzucić okiem na stronę z nazwiskami użytkowników ST. Aktualnie firma ta udostępniła za darmo wtyczkę Little MicroShift, należącą do tych z gatunku lepiej-gorzej, ale znacznie częściej lepiej, i będącej forpocztą dla nowego produktu tego dewelopera. I teraz trzy wiadomości: dobra, taka sobie i nie do końca najlepsza. Dobra jest taka, że wtyczka jest za darmo dla pecetów i maków. Taka sobie, że promocja trwa do 29 marca, więc trzeba się pospieszyć, a sama procedura wejścia w posiadanie tego procesora może nie do końca jest intuicyjna i szybka. I wreszcie ostatnia – trzeba mieć iLoka i własne konto, na które zostanie przesłana licencja.
Od czego zaczynamy? Jeśli nie mamy swojego konta na SoundToys to takowe trzeba stworzyć, podając nazwę swojego konta iLok. Gdy już stworzymy konto ST, wtedy wchodzimy na tę stronę, na której pojawia się już kod przypisany do 0dB.pl, żeby w SoundToys wiedzieli, że cynk macie od nas :-). Postępujemy zgodnie z poleceniami na ekranie i dostajemy własny kod. Potem przyda się odrobina cierpliwości w oczekiwaniu na maila z informacjami co dalej i z linkiem do pobrania instalatorów. Jeśli komputer stwierdzi, że nic nie ma na Waszym koncie ST, to trzeba się z tego konta wylogować i zalogować ponownie – linki powinny się pojawić.
A potem to już z górki – instalujemy wtyczkę zgodnie z poleceniami na ekranie, wkładamy iLoka, logujemy się na nasze konto iLokowe i ściągamy licencję, która już tam powinna być. Uruchamiamy DAW, jakąś ścieżkę i wpinamy na nią naszą nową wtyczkę. A jak ona działa? Wprowadza bardzo inteligentne przesunięcia fazowe do sygnału sprawiające, że brzmi on zdecydowanie grubiej, pełniej i szerzej. To może być właśnie ta wtyczka, której czasem potrzebujemy, aby zrobić z dźwiękiem „to coś”. Polecam, bo rzecz ciekawa i darmowa.

Nowy syntezator Native Instruments nazywa się Monark

Opublikowano przez

monarkNo i już wszystko wiadomo o nowym syntezatorze Native Instruments. Nazywa się Monark i jest wirtualnym klasycznym syntezatorem analogowym, którego brzmienie, zdaniem producenta, jest „ciepłe, organiczne i takie, jakie zdefiniowało cztery dekady muzyki popularnej. Jest jedwabiste i naturalne, a jednocześnie jego kontrola jest intuicyjna i dająca użytkownikowi możliwość szybkiego ustawienia brzmienia od początku do końca”.
Monark powstał na bazie modułów i całego frameworku Reaktora, z wykorzystaniem którego stworzono dokładne odwzorowanie modułów analogowych włączając w to brzmienie przesterowanych filtrów, dryft temperaturowy oscylatorów, charakterystyczną obwiednię, a nawet brzmienie analogowych modułów perkusyjnych.
Mój komentarz: No cóż – kolejny monofoniczny syntezator wirtualnie analogowy z modelowaniem brzmień klasycznych układów elektronicznych to coś, na co spragniona tego typu barw ludzkość czekała od dawna. Na szczęście ten okres wyczekiwania dobiegł już końca.

Nowy syntezator Native Instruments

Opublikowano przez

NI_artwork_2Na razie wiemy tylko tyle, że będzie to nowy syntezator wirtualny Native Instruments, który ma mieć wszystkie pod sobą i że zaczęła się rewolucja. No tak, ale w ten sposób piszą o swoich nowych produktach niemal wszyscy, więc specjalnych powodów do niepokoju nie widzę. Tu natomiast można posłuchać krótkich numerów z nowym instrumentem w roli głównej, które brzmią ciekawie i intrygująco, ale wciąż znam instrumenty, które są w stanie takie rzeczy uzyskać. Więc? Zdaje się, że we Frankfurcie dowiemy się więcej, a może trochę wcześniej…

Cableguys PanCake 2 (freeware)

Opublikowano przez

cableguys-pancake-2Firma Cableguys zafundowała nam nową wersję swojego procesora o nazwie PanCake (teraz PanCake 2). Jest ona dostępna w postaci wtyczek VST/RTAS dla komputerów Windows oraz VST/AU/RTAS dla komputerów Mac, a można ją pobrać z tej lokalizacji (przy okazji warto też przyjrzeć się syntezatorowi Curve 2.0.4 – w wersji demo jest w pełni funkcjonalny, ale można uruchomić tylko jedną instancję i nie daje możliwości zapisywania presetów; poza tym to jeden z najlepszych syntezatorów, z jakimi miałem do czynienia; w marcowym numerze magazynu Estrada i Studio zamieszczamy jego nieco ograniczoną funkcjonalnie wersję Curve 2 CM, która i tak potrafi zdziałać cuda z dźwiękiem!). Ale trochę odbiegłem od tematu… PanCake to wtyczka do automatycznego panoramowania sygnału w kanałach lewym i prawym, zgodnie z wykreślonym przebiegiem. To jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) procesor do tego typu prac. Zamiast męczyć się z automatyką panoramy tutaj potrzebne nam przejścia zrobimy w kilka sekund, a jeśli wyłączymy synchronizację do tempa i ustawimy częstotliwość „przemiatania” w zakresie audio, to można uzyskać bardzo interesujące efekty brzmieniowe.

Bezpłatny enhancer i exciter

Opublikowano przez

elementsJeśli ktoś lubi proste w obsłudze, funkcjonalne i do tego całkowicie darmowe wtyczki działające na zasadzie „lepiej/gorzej, a najlepiej tylko lepiej”, to powinien zajrzeć na stronę Elements, gdzie pojawiły się dwa procesory pełniące funkcję dwupasmowych enhancera i excitera. Możemy tu ustawić poziomy wejściowe i wyjściowe (dobrze jest mieć na sumie włączony limiter, żeby przypadkiem nie przesadzić) i dobarwić sobie niskie i wysokie częstotliwości tak mocno, jak tylko mamy na to ochotę. W przypadku czerwonego procesora kliknięcie na diody wejścia i wyjścia zmienia je we wskaźniki słupkowe, co lepiej pozwala nam się zorientować w poziomach. Oba procesory nie są jakoś szczególnie rewolucyjne, ale umiejętnie i ze smakiem zastosowane (polecam obróbkę równoległą, przy czym w torze równoległym włączamy te same wtyczki „na sucho”, aby wyrównać ewentualne opóźnienia). Wtyczki dostępne są jako VST dla Windows, ale pracują też na makach w trybie stand-alone. Można spróbować użyć ich 64-bitowej wersji, a także wersji w formacie VST3. Ponieważ pisano je w C++ teoretycznie powinny pracować na wszystkich hostach.

Madrona Labs Aalto w wersji SE (freeware)

Opublikowano przez

aaltoNiemiecki Beat Magazine robi ostatnio sporo zamieszania publikując w internecie instrumenty z dołączanej do magazynu płyty DVD. Tym razem wchodząc na stronę SerialCenter, wybierając aktualny numer i klikając OK możemy zażyczyć sobie bezpłatne wersje programów Madrona Labs Aalto Solo (cena wersji pełnej to 99 dolarów) oraz SynthMaster BE i Eisenberg Einklang LE. Skupmy się na tym pierwszym, czyli Aalto. Po podaniu swojego e-maila i wypełnieniu krótkiej ankiety otrzymujemy powiadomienie, że lada moment dotrze do nas kod aktywacyjny [bug zwrócił mi uwagę, bardzo słuszną zresztą, choć nie oszczędziwszy sobie przy tym złośliwego komentarza…, że, cytuję: „na serialcenter nie trzeba sie wcale logowac, tam nie podaja zadnych numerow seryjnych, tylko hasla do zipow. ale wysylaja tylko link do Einklanga i tylko do niego to haslo sie przydaje”]. A zatem etap ten można pominąć. Dostęp do wtyczki otrzymujemy na witrynie Facebook magazynu Beat po wcześniejszym polubieniu jej profilu (w razie problemów trzeba kilka razy popróbować z tym lubieniem, za którymś razem „wskoczy” strona z linkiem do pobrania).
Instrument jest dostępny jako VSTi w wersji 32 i 64 bitowej dla komputerów Windows i 32-bitowej dla Mac. O ile zdołałem zauważyć, w porównaniu do pełnej wersji mamy brak polifonii (Aalto SE jest jednogłosowy), co na dobrą sprawę nie jest większą przeszkodą. Jest to rozbudowany syntezator o strukturze modularnej, w której poszczególne elementy można łączyć wirtualnymi kablami i uzyskiwać wszelkiego typu brzmienia, od typowo klikowych, poprzez elektronikę rodem z filmów s-f z lat 50 i 60, aż do nowoczesnych struktur podkładowych. Aalto to znakomite narzędzie dla osób lubiących eksperymentować i ceniących niebanalne rozwiązania w zakresie syntezy. Do tego dochodzi ciekawy interfejs graficzny – przejrzysty i korzystnie wpływający na pracę kreatywną. Zdecydowanie polecam.
P.S. I jeszcze jedno – Aalto jest jednym z nielicznych syntezatorów wirtualnych, którego wielkość interfejsu można w dość szerokich granicach skalować dopasowując ją do ekranu swojego komputera. Wystarczy przeciągnąć za uchwyt w prawym dolnym rogu.

LoudMax 1.12 (freeware)

Opublikowano przez

loudmax112Minęło trochę czasu zanim Thomas Mundt zdecydował się udostępnić kolejną wersję swojego limitera LoudMax. Wtyczka w wersji 1.12, która działa na komputerach PC i Mac, może pracować 64-bitowo (Windows i OS X) i ma kilka drobnych usprawnień odnoszących się głównie do jej przeźroczystości brzmieniowej i lepszej reakcji na transjenty. LoudMax to bardzo uniwersalny, a przy tym wyjątkowo prosty w obsłudze limiter, który można stosować zarówno na pojedynczych śladach, na grupach, jak i na całych miksach. Lubię z niego korzystać, ale tylko wtedy, gdy zależy mi na tym, by tłumienie nie przekraczało 5-6 dB. Przy takich wartościach tłumienia dźwięk zachowuje jeszcze swoją żywotność (pod warunkiem, że wcześniej nie poddano go zbyt mocnej kompresji). Wtyczka ma czas ataku (będący jednocześnie czasem wyprzedzenia – lookahead oraz opóźnieniem wprowadzanym do sygnału) wynoszący 1,25 ms. Czas powrotu dopasowuje się automatycznie do charakteru przetwarzanego materiału muzycznego. W przypadku wielu limiterów to właśnie czas powrotu jest kluczowy dla finalnego brzmienia i nie jest łatwo stworzyć dobry algorytm jego wyliczania. W przypadku LoudMax ta funkcja działa bardzo dobrze co sprawia, że ten limiter jest niewątpliwą gwiazdą wśród oprogramowania freeware i mógłby nawet powalczyć z niektórymi limiterami komercyjnymi.

Udoskonalony ThrillseekerLA (freeware)

Opublikowano przez

thrillseekerlaNa stronie Variety Of Sound znajdziemy nową wersję bezpłatnego procesora ThrillseekerLA (1.01, w 32-bitowym formacie VST dla Windows, można go pobrać stąd). W porównaniu do wersji wcześniejszej wtyczka nie jest jakoś szczególnie intensywnie zmieniona. Ma silniej wyeksponowaną drugą i trzecią harmoniczną w trybie Interstage (brzmienie jest nieco cieplejsze i bardziej nasycone), poprawiony algorytm linkowania (zyskała na tym stereofonia) i zmodyfikowany układ Side-Chain. ThrillseekerLA to procesor typu leveler, czyli taki, który nie tyle dynamicznie kształtuje obwiednię sygnału, co utrzymuje go na określonym poziomie dodając od siebie wszystkie smaczki, za które wiele osób uwielbia sprzęt analogowy. Aby w pełni usłyszeć działanie tego procesora warto ustawić mocniej gałkę wejścia, czas ataku ustawić na godzinę dziewiątą (nie za krótko, bo mogą wejść zniekształcenia), włączyć tryb Interstage, suwak THD ustawić na ok. połowę, a Release tak, aby wskazówka w trybie GR wracała po każdym mocniejszym uderzeniu. Gdy już wychwycimy, na czym polega praca tej wtyczki, to można zacząć bawić się zakresem częstotliwości, na jakie ma oddziaływać (Spectrum) oraz głębokością i częstotliwością filtru w torze Side-Chain wyłączającym z obszaru działania najniższe częstotliwości, jeśli wywołują zbyt mocne pompowanie wysokich tonów. Wtyczka wymaga trochę czasu, żeby ją oswoić, a i nie na każdym materiale zadziała tak, jakbyśmy chcieli. Wszystko jednak jest kwestią wprawy, dobrego odsłuchu i wielu godzin eksperymentów.

Clip Shifter – kreatywny obcinacz (freeware)

Opublikowano przez

clipshifterClip Shifter (aktualna wersja to 1.1) jest ciekawym procesorem w postaci wtyczki VST (tylko dla Windows Vista/7, w wersji 32- i 64-bitowej), którego zadaniem jest kreatywne obcinanie wierzchołków przetwarzanego sygnału. Owa kreatywność polega między innymi na tym, że możemy wyznaczyć zakres poziomów (minimalny i maksymalny), w którym to obcinanie ma się dokonywać, a także określić kształt wierzchołków – od mocno zaokrąglonych to całkowicie ściętych. Od innych kliperów Clip Shifter różni się też tym, że ma regulację czasu ataku, funkcję automatycznego ustawiania czasu powrotu, regulację zawartości harmonicznych i filtr antyaliasingowy z możliwością wyboru trzech ustawień. Sposób klipowania zmienia się dynamicznie, w zależności od kształtu i poziomu wchodzącego sygnału audio, i bazuje na analizie transjentów. Ciekawy i wart zainteresowania procesor.

Emulacja ProCo RAT (beerware)

Opublikowano przez

r47Na stronie firmy TSE Audio, o której już pisałem przy okazji emulacji SansAmp Bass Driver, znajdziecie interesującą wtyczkę o nazwie R47, której zadaniem jest modelowanie brzmienia słynnej kostki gitarowej ProCo RAT. Rzecz jest o tyle ciekawa, że dostępna zarówno jako VST dla komputerów Windows (32 i 64 bity), jak AU dla Mac OS X. Wtyczka jest bardzo prosta, gdyż ma tylko trzy regulatory: poziom zniekształcenia, głośność i regulator Tone, który działa jakby „do tyłu” (przekręcając go w prawo tłumimy wysokie częstotliwości). Znajdziemy też dwa przełączniki: jeden aktywujący pracę w trybie stereo, a drugi zwiększający wewnętrzną rozdzielczość i dokładność obróbki. Jeśli chodzi o przetwarzanie sygnału z gitary, to jednak wciąż wolę oryginalne, analogowe rozwiązanie, ale R47 bardzo interesująco wypada np. przy obróbce pętli perkusyjnych, którym chcielibyśmy nadać więcej zadziorności. Można to robić w trybie równoległym, tzn. na jednej ścieżce uruchomić ścieżkę z aktywną wtyczką R47, a na drugiej z tą samą wtyczką, tyle że wyłączoną (chodzi o to, żeby nie było różnic czasowych w przetwarzaniu, ponieważ nie wszystkie programy DAW i nie wszystkie wtyczki prawidłowo odczytują i podają informację o wprowadzanym opóźnieniu, która następnie jest wykorzystywana do wyrównania wszystkich śladów w sesji).
Wtyczkę można pobrać bez żadnych opłat (przewijamy stronę nieco niżej), ale jej twórca z pewnością się ucieszy, jeśli w ramach podziękowania postawimy mu wirtualne piwo.