Ostatni goście opuścili już otaczające Convention Center hotele w Anaheim, Harbour Boulevard po godzinie 18-tej jest już normalnie przejezdny, a w Seven-Eleven na rogu można coś kupić bez konieczności stania w półgodzinnej kolejce. Przyjezdni spoza Ameryki wyjechali na kilkudniowe wypoczynki do Las Vegas, Lone Pine w Dolinie Śmierci czy stanową jedynką na północ w kierunku San Francisco. Niektórzy wyskoczyli też na dzień lub dwa do Tijuany w Meksyku. To znak, że skończyły się kolejne targi NAMM, największe święto w naszej branży, rozświetlane kalifornijskim słońcem i mające jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny klimat. Pora na krótkie podsumowanie.
Jak już pisałem wcześniej, dominującą rolę w tych targach odegrał iPad – jak tak dalej pójdzie nikt się bez niego nie obejdzie, ponieważ urządzenie to w bardzo wygodny sposób rozwiązuje kwestię sterowania, wyświetlania i cyfrowego przetwarzania, bez konieczności stosowania własnych, dedykowanych rozwiązań. Wystarczy zrobić sprzętowy kontroler oraz system do obsługi wejść i wyjść o dowolnej funkcjonalności, a całą resztę zapewni wmontowany w gniazdo iPad, na którym można uruchomić każde oprogramowanie pracujące w ramach tego systemu. Proste i genialne. W tym kontekście daleki byłbym od uogólnień, że to zabawka, że nie nadaje się do pracy profesjonalnej itp. Wystarczy zobaczyć co oferuje RME pod postacią interfejsu UCX (test znajdziecie w lutowym numerze magazynu Estrada i Studio), który jako pierwszy zawodowy interfejs audio/MIDI może współpracować z systemem iOS. Tu już nie ma żartów – w ten sposób tworzymy pełnokrwisty, profesjonalny system do pracy z dźwiękiem, a iPad to taki sam komputer jak każdy inny, tyle tylko że mniejszy i bez nie zawsze potrzebnej nam klawiatury.Czytaj dalej
mackie
QSC i Mackie łączą siły
QSC Audio Products informuje o nazwiązaniu współpracy z M&W Pro Audio (grupa założona przez Grega Mackie i Petera Wattsa), której celem ma być stworzenie serii cyfrowych konsolet audio. Greg, który odszedł ze swojej firmy w 2003 roku przez jakiś czas pracował tam jako konsultant, ale zdaje się, że obie strony zakończyły tę współpracę bez żalu. Peter Watts jest natomiast specjalistą z 35-letnim doświadczeniem w branży, zdobytym m.in. przy tworzeniu sterowanej cyfrowo konsolety Trident DiAn. Układ jest taki, że panowie z M&W Pro Audio projektują konsolety, a QSC zajmuje się produkcją, marketingiem i dystrybucją. Pierwszy produkt będący efektem tej spółki ujrzy światło dzienne w pierwszej połowie 2011 roku.
Soundscape V6: powrót dinozaura
Były czasy, kiedy dinozaury rządziły tym światem. Były też czasy, kilkanaście lat temu, kiedy brytyjski (oryginalnie) system Soundscape górował nad Pro Tools, i wcale nie było wtedy takie oczywiste, że to produkt Digidesign będzie jedynym graczem na rynku. Pod wieloma względami był od PT bardziej nowatorski i mógł poszczycić się tym, że nawet w przypadku awarii środowiska programowego (Soundscape był dostępny tylko dla Windows) nagrywanie trwało dalej. 10.000 sprzedanych systemów, możliwość korzystania z tanich komputerów i twardych dysków, praca w najbardziej prestiżowych studiach na świecie – to wyglądało jak bajka, a początkowy niedobór mocy obliczeniowej przestał istnieć z chwilą pojawienia się potężnej karty Mixpander. Ale bajki kiedyś się kończą, a niektóre nawet źle…Czytaj dalej
Będzie ciekawie we Frankfurcie
Zbliżają się targi we Frankfurcie i najwyższy czas rozpocząć plotkowanie (OK, nazwijmy to kontrolowanymi przeciekami) na temat nowych produktów. Dziś Universal Audio, Toontrack i Mackie.
Dla fanów Universal Audio szykuje się podobno prawdziwa bomba. Zgodnie z enigmatycznym wpisem na Facebooku będzie to korektor, po którym „wszystkim opadną szczęki, i jakiego nigdy do tej pory nie było„. Czyżby wreszcie zmaterializował się zamysł stworzenia wirtualnego Massive Passive? Nie potwierdzamy i nie zaprzeczamy, ale możemy powiedzieć, że to dopiero początek jeśli chodzi o nowości UA.Czytaj dalej
Pro Tools będzie działać ze sprzętem Mackie!!!
Mackie i Digidesign zawierają oficjalne przymierze!
Przez długi okres czasu użytkownicy Pro Tools mogli korzystać wyłącznie z dedykowanego sprzętu Digidesign (lub od jakiegoś czasu M-Audio). Od teraz to się zmieniło i monopol został przełamany. Mackie ogłosi niebawem informację o możliwości współpracy jego sprzętu z programem Pro Tools M-Powered (który wcześniej pracował tylko ze sprzętem M-Audio). Na ten moment nie znamy bliższych szczegółów porozumienia. Wiemy jedynie, że obie firmy (Avid i Mackie) potwierdzają jego zawarcie i to, że najnowsze miksery Mackie – Onyx i Series Firewire Recording Mixers – będą współpracowały z Avid Pro Tools M-Powered 8.
Ale…
Jest tu mały haczyk. Aby to wszystko zadziałało należy kupić sterownik Mackie Universal Driver upgrade (ok. 50 dolarów) na stronie Mackie.com. Dopiero po jego instalacji możemy cieszyć się Pro Toolsem współpracującym ze sprzętem Mackie.
Tak wyglądał reklamowany przez Mackie pakiet dla mikserów Onyx i, który latem tego roku trafił do wybranej grupy dziennikarzy z informacją, że Mackie będzie pracować z Pro Tools. Jakiś czas potem pojawił się też komunikat prasowy na ten temat, jednak firma Avid zmieniła zdanie i wycofała wstępne wsparcie dla Mackie (a może Mackie nigdy go nie miało…?):
Avid (Digidesign) has not approved or tested Mackie equipment to be interoperable with any of its solutions. Pro Tools M-Powered is only licensed for use with our M-Audio peripheral products.
Dziś jednak podpisano ostateczne porozumienie i wygląda na to, że sprawa jest definitywnie zamknięta.
Komentarz
Warto przyjrzeć się kulisom tej sprawy, bo – jak powszechnie wiadomo – Digidesign żyje głównie ze sprzedaży sprzętu, dlatego do tej pory żaden inny producent nie miał możliwości podłączenia się do tego protoolsowego wodopoju. Ciekawe spostrzeżenia ma Bobby Owsinski na swoim blogu. Otóż przypomina on, że wartość akcji Avida wynosiła 50 dolarów w roku 2005, a obecnie w granicach 15. Niektórzy analitycy sugerowali wręcz, że Avid kupił Digidesign tylko po to, by zwiększyć swoją wartość, a następnie samemu sprzedać się większemu inwestorowi. Firma Mackie wyczuła, że to najlepszy moment na mocny ruch. Współpracując od dawna z Digidesign, choćby przy produkcji kontrolerów z protokołem HUI, na pewno doskonale wiedzieli jak spiąć swój sprzęt z Pro Toolsem, i tak też uczynili, stawiając Digidesign pod ścianą. Digi mogło się procesować, ale sprawa trwała by dość długo i była kosztowna, co z pewnością nie wpłynęłoby korzystnie na wartość akcji Avida. Można podejrzewać, że panowie przepychali się czas jakiś, ale w końcu Avid uznał, że nic na tym nie ugra i ostatecznie zgodził się na licencjonowanie sprzętu Mackie.
A skoro wypadła jedna cegła w tym murze, to cóż stoi na przeszkodzie, by wypadały kolejne? Przecież z Digidesign współpracuje wiele różnych firm, które także chciałyby ugrać coś dla siebie…