Jeśli chodzi o sprzęt i oprogramowanie do obróbki dynamiki sygnału, to każdy realizator i producent gotów jest do nieustannych poszukiwań. Kompresja bowiem to nie tylko wyrównywanie poziomów czy podciąganie cichszych fragmentów, ale jedno z najważniejszych narzędzi do kreowania ogólnego charakteru brzmienia. Zmysł słuchu, jakim wyczuloną na muzyczne dźwięki część populacji wspaniałomyślnie obdarzył Stwórca, jest bowiem bardzo wrażliwy na wszystko to, co dzieje się w sferze dynamiki, a zwłaszcza w pierwszej fazie pojawiania się dźwięku. Tematyka ta wciąż pozostaje nie do końca zbadana, ale już teraz wiadomo, że w tej dziedzinie może nas czekać sporo niespodzianek. Jedną z firm, która skupia się na dynamice i transjentach jest niemiecki SPL.
Urządzenie o nazwie Transpressor jest właśnie tym, które może wskazać kierunek dalszego rozwoju narzędzi do obróbki dynamiki: skompresować sygnał zachowując transjenty. Krótko mówiąc – chodzi o to, by zjeść ciastko i mieć ciastko. Paradoks?
Urządzenie działa niejako na dwóch płaszczyznach przetwarzania sygnału – jedna to obróbka samych transjentów, a druga to praca nad fazą wybrzmiewania i zanikania. Transjenty są dla nas informacją o odległości dźwięku i jego umiejscowieniu, a pozostała część sygnału pozwala nam dowiedzieć się więcej o barwie, wysokości dźwięku i wszystkich tych jego elementach, dzięki którym dany dźwięk możemy jakoś opisać. Tak działający słuch pozwalał nam błyskawicznie reagować na zagrożenie (słysząc huk lub trzask intuicyjnie staramy się schować), a dopiero potem ocenić poziom niebezpieczeństwa lub jego brak.
Wróćmy jednak do Transpressora i jego dwóch płaszczyzn przetwarzania. SPL nazwał to rozwiązanie mianem Twin Core Circuit. W zasadzie są to dwa procesory dynamiki działające w inny sposób, inaczej reagujące na sygnał, ale jednocześnie informujące jeden drugiego o tym, co w danym momencie robią, by zachować jednolitą kontrolę nad dźwiękiem. W jednym z tych torów funkcjonuje znany już Transient Designer, i to właśnie on odpowiedzialny jest za obróbkę części „transjentowej” sygnału. Funkcjonalność urządzenia poszerza wbudowany filtr pasmowy, wejście Side-Chain oraz regulator proporcji czysty/przetworzony (jeśli chcesz błysnąć w towarzystwie, możesz do opisania tej funkcji użyć nazwy „kompresja nowojorska”…). Ach, i mały szczegół – Transpressor jest jednokanałowy. Ale jeśli chcesz stereo, to żaden problem – jest specjalne gniazdko pozwalające łączyć dwa Transpressory w jedną jednopłciową parę.
W tym momencie o nowym procesorze wiemy jeszcze zbyt mało, by jednoznacznie stwierdzić, czy rzecz jest rewolucyjna czy tylko ewolucyjna. Na pewno na tle ogólnej targowej szarzyzny, całej masy produktów, które nowe są tylko z nazwy oraz tych, które wymyślono tylko dlatego, że wypada mieć coś na targi (no bo co będziemy tak stać i kleić głupa jak nie mamy do pokazania nic nowego), Transpressor zdecydowanie błyszczy. Ma kosztować niecałe 1.200 euro, a jeśli chodzi o dostępność, to wiemy tyle, że nikt nic nie wie. Przynajmniej oficjalnie.
Witam,
rzeczywiście jest to wspaniałe i bardzo ciekawe urządzenie. Przygotowaliśmy film z targów, który niedługo wrzucimy do sieci, opowiadający SPL Transpressor. Natomiast co do dostępności, to producent zapowiada, że będzie wysyłany do dystrybutorów w wakacje, ale w sumie z nowymi produktami bywa naprawdę różnie… Jednak wszystkich potencjalnie zainteresowanych testami proszę o zgłaszanie się do nas, postaramy się go mieć jak najszybciej. Oczywiście testami niezobowiązującymi do czegokolwiek 🙂
Dziękuję i pozdrawiam,
Konrad, MUSICTOOLZ
http://www.musictoolz.pl