Wpisy oznaczone tagiem

windows

Kolorowy MauSynth (freeware)

Opublikowano przez

W świecie syntezatorów zawsze w cenie była oryginalność. A tej nie można odmówić instrumentowi VSTi (tylko dla Windows, pobieramy stąd), którego autorem jest Pekka Kauppila z Norwegii. MauSynth, bo tak ów syntezator się nazywa, choć jest dość prosty konstrukcyjnie, to ma kilka wyróżniających go cech. Przede wszystkim jest bardzo interesujący graficznie. Każda sekcja, czyli dwa oscylatory, LFO, filtr, obwiednia filtru (FEG), mikser, obwiednia głośności (AEG) i efekt delay ma własne, wyróżniające się miejsce w interfejsie. Wszelkie modulacje, czyli np. wpływ LFO na częstotliwość oscylatora i szerokość impulsu itp., są interesująco wyeksponowane graficznie (charakterystyczne „dziobki” i znajdujące się obok gałki określające głębokość modulacji). Instrument nie jest jakość szczególnie porywający, ale brzmi stosunkowo nowocześnie i ma szereg ciekawych presetów, od których można zacząć własne poszukiwania brzmieniowe. Nazwa instrumentu nieprzypadkowo kojarzy się z pseudonimem znanego i popularnego wykonawcy muzyki tanecznej. Wszelkie zasilenie konta autora dowolną kwotą mile widziane. Poniżej prezentacja, która pokazuje pewną część potencjału instrumentu. Pracując z nim dłużej można ukręcić dużo ciekawsze dźwięki, choć jest z tym trochę zachodu (np. odstrojenia oscylatorów trzeba dokonywać „na ucho”).

Pterosaurus polifonicus (friuerus)

Opublikowano przez

Pterosaur firmy Contralogic to syntezator typu supersaw, czyli taki, w którym poszczególne oscylatory (a ten ma ich cztery), mają po cztery oscylatory wewnętrzne, które można dodatkowo odstrajać i ustawiać w panoramie. W sumie do dyspozycji jest 16 oscylatorów, dzięki czemu instrument ma bardzo bogate możliwości w zakresie kreowania brzmień, a jego koncepcja w luźny sposób nawiązuje do koncepcji Rolanda JP-8000. Podstawowym przebiegiem w każdym oscylatorze jest piła, ale można korzystać też z innych typów przebiegów (sinus, trójkąt, prostokąt). W aktualnej wersji tego instrumentu (v2) możemy grać polifonicznie, choć wydaje się, że syntezator ten najlepiej będzie sprawdzał się w przypadku basów i partii solowych. Prosta edycja oraz soczyste, łatwe w kontroli i dobrze układające się miksie brzmienie to cechy charakterystyczne tego całkowicie darmowego instrumentu, który (w wersji VSTi dla Windows) można pobrać stąd.

Brzmienia wczesnego Genesis (freeware)

Opublikowano przez

Bardzo ciekawe instrumenty udostępniła firma AM Music Technology. Pierwszy to wirtualna wersja znakomitego instrumentu monofonicznego ARP Pro Soloist z początku lat 70., który można usłyszeć m.in. we wczesnych nagraniach grupy Genesis, np. w 5-minutowej solówce Tony Banksa w drugiej części utworu The Cinema Show. Drugi natomiast, noszący nazwę VL-122, to odpowiednik organów Hammonda w wersji L122. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że nie jest to kolejna emulacja instrumentów typu B-3 czy C-3, ale tzw. organy szpinetowe, o łagodniejszym brzmieniu niż B-3, także słyszalne we wczesnych nagraniach Genesis ale też w wielu utworach jazzowych. Oba instrumenty prezentują się bardzo efektownie i równie interesująco brzmią. Wirtualny ARP będzie niedługo dostępny także w wersji dla maków. Do nowoczesnej muzyki raczej się nie nadają, ale jeśli ktoś się porusza w klimatach prog-rocka to polecam.

Dwie ciekawe wtyczki Syncersoft (freeware)

Opublikowano przez

Wtyczki VST Flanger i Reverberation autorstwa Aleksandra Szlejenkina (Syncersoft), które dotychczas były dostępne odpłatnie, można teraz pobrać za darmo. Jak w przypadku wielu tego typu „udarmowionych” wtyczek w czasie instalacji (plug-iny dostępne są tylko dla komputerów Windows) pojawi się znienacka prośba o akceptację dodatku do przeglądarek internetowych, więc w odpowiednim momencie trzeba wcisnąć Decline (chyba że ktoś taki dodatek chce sobie zainstalować).
Obie wtyczki, choć wykonane w oparciu o program SynthEdit, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Pogłos brzmi szeroko i efektownie, nie kłuje w uszy i ma bardzo miękkie wybrzmiewanie (zwłaszcza z wciśniętą opcją Tube). Natomiast Flanger robi rzeczy, które do tej pory dostępne były wyłącznie w najlepszych flangerach sprzętowych, wzbudzając się przy najwyższych ustawieniach sprzężenia (koniecznie trzeba za nim włączyć limiter!). Obie wtyczki pobieramy stąd. Znajdziemy tam też ciekawy syntezator o niewyszukanej nazwie Synth, który pozwala generować brzmienia podkładowe.

Miernik głośności od Steinberga (freeware)

Opublikowano przez

Firma Steinberg udostępniła na swojej stronie bezpłatny miernik głośności w postaci wtyczki VST3 pod nazwą SLM 128. Wtyczka jest dostępna dla komputerów Mac OS X oraz Windows (32- i 64-bitowych) i jest kompatybilna z programami Cubase 6.5 oraz Nuendo 5 i wyższymi (wtyczka nie uruchomi się w programach, które nie obsługują formatu VST3). Miernik jest zgodny z rekomendacją EBU R128 ogłoszoną w sierpniu 2011 roku, uwzględniającą trzy parametry określania poziomu sygnału audio: Programme Loudness, Loudness Range oraz Maximum True Peak Level, i pomiary w nowych jednostkach LUFS (Loudness Unit Full Scale). Możliwe są trzy metody pomiarów (Momentary, Short Term oraz Integrated), a także wyświetlanie w trybach True Peak i Range. Wtyczka jest przydatnym narzędziem dla tych osób, które przygotowują materiał audio do szeroko rozumianej emisji. Od sierpnia tego roku wielu nadawców będzie przyjmowało jedynie taki materiał audio, który będzie spełniał wymogi EBU R128.

Bezpieczny limiter (freeware)

Opublikowano przez

Nasz dobry znajomy Terry West z Holandii to znana marka w świecie twórców oprogramowania muzycznego freeware. Właśnie opublikował informację na KVR o dostępności swojej nowej wtyczki, jaką jest limiter Safe Limit. Wbrew nazwie wtyczka nie jest tak do końca bezpieczna, gdyż trzeba się pilnować jeśli chodzi o ustawienie poziomu maksymalnego – można przesterować wyjście bez problemu. To co mi szczególnie przypadło do gustu, to dwie interesujące funkcje. Pierwsza to przestrajane filtry dolno- i górnozaporowe (ich częstotliwość regulujemy przeciągając myszką w górę lub w dół na liczbie wskazującej próg odcięcia) oraz możliwość ich wstawienia limitera przed lub po filtrach. Gdy pracujemy nad maksymalizacją głośności wówczas różnego typu niuanse zaczynają grać rolę, w tym także ustawienie filtracji. Druga fajna rzecz to możliwość precyzyjnego ustawienia czasów ataku i powrotu limitera (suwaki wyskalowane są w milisekundach), co pozwala nam dopasować jego zachowanie do przetwarzanego materiału muzycznego (tego mi właśnie bardzo brakuje w doskonałym skądinąd Loudmaksie). Procesor wymaga nieco czasu, by nad nim w pełni zapanować (wciąż nie mogę dociec na czym polega działanie funkcji Divide – jeśli jest to obróbka równoległa, to na jakiej zasadzie?). Jeśli jednak ktoś poszukuje różnych narzędzi pozwalających zwiększyć głośność materiału na sumie, to warto z tą wtyczką poeksperymentować.

NastyDLA w nowej wersji (freeware)

Opublikowano przez

Doskonały procesor efektowy firmy Variety of Sound jest obecnie dostępny w nowej wersji oznaczonej jako mkII. Wtyczka, której autorem jest Bootsie, to wirtualny odpowiednik klasycznych urządzeń typu echo chorus, w których do opóźnienia wykorzystywano taśmę analogową, a efekt chorusa uzyskiwano za pomocą analogowych linii opóźniających. Typowym przykładem tego typu urządzenia jest Roland RE-201 i inne z tej serii. Nasty DLA już w pierwszej wersji był doskonałym emulatorem tego typu procesorów i w wersji mkII nic się pod tym względem nie zmieniło. Zmieniono natomiast zachowanie się emulatora układu wejściowego, implementując mu nowy algorytm saturacji, znacznie ciekawiej brzmiący niż poprzednio. Bootsie poprawił też kompresor emulujący dynamiczny charakter nasycania taśmy analogowej. Drobnych zmian i ulepszeń jest jeszcze kilka i jeśli nie miałeś jeszcze do czynienia z tym procesorem, to wypróbuj go koniecznie. Osób, które z niego korzystają, na pewno nie trzeba zachęcać do sięgnięcia po nową wersję. Pobieramy ją z tej lokalizacji. Wtyczka występuje w formacie VST i jest dostępna tylko dla komputerów Windows.

Trzask czarnej płyty (freeware)

Opublikowano przez

Trzeszczące, zaszumione brzmienie starej płyty winylowej… To, czego tak nie lubili melomani jeszcze w latach 70. i 80., teraz stało się pożądanym i często stosowanym efektem, który na różne sposoby starają się uzyskać producenci muzyczni. Eugeny Danchenko z Tonebytes stworzył w oparciu o SynthEdit wtyczkę VST o nazwie Vinyl, (pobieramy ją stąd), która pozwala uzyskać tego typu brzmienie z całą gamą funkcji pozwalających na jego dopasowanie do naszych potrzeb. Wtyczka generuje szumy i trzaski o regulowanej intensywności, barwie i poziomie, a jednocześnie aplikuje do sygnału filtry pozwalające uzyskać brzmienie typowe dla różnych dekad – od lat 40. do współczesności. Wszystkie parametry podlegają automatyzacji, a sama wtyczka pracuje też „na sucho”, co oznacza, że włączona na ścieżce emituje różnego typu artefakty bez konieczności włączania materiału audio czy uruchomienia odtwarzania. Dobrze napisany, funkcjonalny i przydatny plug-in – polecam. W trakcie instalacji program będzie chciał zaoferować nam jakiś dodatek do przeglądarki, ale nie musimy się na to zgodzić wybierając opcję odrzucenia.

Maszyna do produkcji muzyki

Opublikowano przez

Kompozycja algorytmiczna nie jest nowością i bywa wykorzystywana przez różnych twórców, często bardzo zacnych. Może nie do końca chodzi tu o brak weny, ile o wzbogacenie własnych kompozycji o element przypadkowości w określonych przez nas ramach. Poza tym tego typu utwory mogą się okazać inspirujące i stanowić ciekawą bazę do dalszych prac.
Niezawodna firma HG Fortune udostępniła właśnie na stronach KVR wersję beta wtyczki o nazwie Project WFX (VSTi, tylko dla Windows). Jest ona niemal ukończonym produktem (z kilkoma niedociągnięciami jeśli chodzi o interfejs graficzny), ale nie oferuje funkcji zapisywania presetów, więc gdy powstanie nam coś ciekawego, wówczas trzeba to nagrać, aby nie zaginęło.
Zabawa z tą wtyczka jest znakomita – kilkoma kliknięciami jesteśmy w stanie wykreować coś, co już ma postać muzyczną, a potem to dopracować zmieniając wybrane parametry, a raczej dając wskazówki algorytmom zarządzającym pracą wszystkich czterech partii. Aby zacząć pracę wystarczy wcisnąć przycisk Play i suwakami w prawym górnym rogu ustawić proporcje poszczególnych partii: bębnów, basu, arpeggia i padu. Przyciskami z literką L wyzwalamy losowy wybór algorytmu, który możemy potem skorygować według własnych preferencji. Dla każdej części możemy też zmieniać barwy. Bąbny i bas możemy w znacznej mierze programować, a dla całości wybierać różne skale, tonacje oraz zakres i tempo zmian wprowadzanych przez algorytmy.

GreenEugene nasyci Twój miks (freeware)

Opublikowano przez

AudioTeknikk GreenEugene to wtyczka tzw. nasycacza (łatwo napisać, trudniej wymówić…), czyli procesora, który dodaje harmoniczne do przetwarzanego sygnału. Plug-in dostępny jest w wersji VST tylko dla Windows i możemy go pobrać z tej strony (klikamy na obrazek). W tej wersji wtyczki, a jest to 1.2, dodano regulację poziomu sygnału na wyjściu i regulator proporcji między sygnałem czystym a nasyconym. Akurat ten ostatni chyba nie jest do końca przemyślany, bo po zmieszaniu obu sygnałów z dźwiękiem dzieją się bardzo dziwne i nieciekawe rzeczy wynikające z problemów fazowych. Natomiast sama wtyczka, jako taka, jest bardzo interesująca. W działaniu przypomina trochę genialny procesor GClip – jeden z najlepszych (i do tego całkowicie darmowych) saturatorów jakie istnieją w tej części galaktyki. A wracając do GreenEugene – rzecz nadaje się głównie do pracy na całych miksach i sprawuje się bardzo dobrze (oczywiście dopóki nie zaczniemy kręcić regulatorem Wet/Dry). Korzystając z tej wtyczki możemy wyokrąglić brzmienie i wyeksponować co bardziej apetyczne składowe. Polecam we współpracy z dobrym korektorem i limiterem (sama wtyczka ma już w sobie moduł limitera, ale zakładam, że korektor będzie włączony po GreenEugene i w tej sytuacji limiter na wyjściu będzie niezbędny).