Wpisy oznaczone tagiem

nagrywanie

Cała Prawda o Produkcji Muzyki (Bez Kompresji…)

Opublikowano przez

Pierwszy powakacyjny felieton Bez Kompresji! Na czym polega różnica między dawnym nagrywaniem a współczesną produkcją? Czy użycie kompresji, korekcji i innych efektów jest obowiązkowe?

Universal Audio Sphere jako wehikuł czasu?

Opublikowano przez

20 legendarnych mikrofonów w Sphere LX, 38 – plus nagrywanie stereo – w Sphere DLX. Jak obiecuje producent – brzmienia od The Beatles i Beyouncé do Radiohead i Franka Sinatry. Jednym słowem Neumann, Telefunken, AKG, Sony i wiele innych w jednym mikrofonie.

Kalibracja, gabaryty, brzmienie i ceny – w kontekście Adam A4V i Sonarworks

Opublikowano przez

Czy kalibracja pomaga? Czy rozmiar ma znaczenie? Co wspólnego z monitorami ma izofona i prawo odwrotności kwadratów? Rozważania na te i podobne tematy przy okazji testu Adam A4V i systemu Sonarworks.

RME Digiface AES z zasilaniem przez USB

Opublikowano przez

Digiface AES bardziej pasuje do rodziny Fireface, ale może być zasilany przez USB, ma 14 wejść i 16 wyjść (co daje ok. 323 zł za kanał…) i wszystkie zalety sprzętu firmy RME

RME ADI-2/4 Pro SE, czyli konwersja bez ograniczeń

Opublikowano przez

ADI-2/4 Pro SE jest nadmiarowo nadmiarowy i przeznaczony do konwersji krytycznych sygnałów w nagrywaniu, produkcji, archiwizacji i masteringu, a także w systemach pomiarowych.

Dwa kanały (UHF) w jednym systemie

Opublikowano przez

Test pakietu Saramonic UwMic9 Kit 2. Skorzystałem już z tego zestawu w kilku moich produkcjach, mogę zatem stwierdzić, że system bardzo dobrze zdaje egzamin w praktyce.
Kod zniżkowy 20%: 0DBPL20
https://bit.ly/3iECLOu

Lindell LiN76 – oryginalny i niedrogi

Opublikowano przez

Czy LiN76 jest budżetowym odpowiednikiem słynnego 1176? Może nie do końca, ale za to pozwala uzyskać niesamowite brzmienia w trybach pracy, których projektanci tego klasycznego kompresora FET nie przewidzieli…

Blue Monday – ścieżka po ścieżce

Opublikowano przez

Genialnie skonstruowana aranżacja utworu, który zapoczątkował nową stylistykę w muzyce. Przyglądam się mu uważnie ścieżka po ścieżce pokazując, jak można uzyskać podobne brzmienia.

Heritage HA-609A: kompresor stereo z mostkiem diodowym

Opublikowano przez

Kompresor/limiter stereo z mostkiem diodowym, w całości wykonany na elementach dyskretnych, z trzema transformatorami na kanał i wyjściem pracującym w klasie A. Bardzo przypomina klasyczny procesor Neve 33609, ale w przeciwieństwie do niego, można go kupić tu i teraz za rozsądne pieniądze. Oglądamy, słuchamy, porównujemy!

Zobacz wideo
Posłuchaj podkastu

Niby wszyscy doskonale wiemy, że to nie sprzęt i nie wtyczki robią doskonałą muzykę, tylko dobry pomysł, aranżacja i wykonanie, ale wciąż wielu ma ciągoty do klasycznych, owianych sławą, legendarnych klocków. Ceny sprawnych oryginałów są jednak tak absurdalnie wysokie, że dziś zakupu takiego na przykład Neve 33609 z lat 70. nie bierze poważnie pod uwagę nikt poza tymi, dla których cena i zdrowy rozsądek nie są rzeczami wartymi uwagi.

Przepychanka o to, który kompresor – SSL czy Neve 33609 – jest najlepszym rozwiązaniem jako procesor na sumę miksu będzie jeszcze trwała tak długo, jak choćby jednemu człowiekowi będzie się to opłacać. Zaś wszyscy, którzy wierzą w to, iż jeśli coś mogło być produkowane przez jedną firmę, to podobne może być robione także przez inną, naprawdę mają z czego wybierać. Elektronika to sztuka składania kompletnych układów z powszechnie dostępnych elementów. Nie stosuje się w niej proszku z rogu nosorożca, krwi młodego Yeti czy suszonych skrzydeł niebieskich nietoperzy potrafiących śpiewać księżycową nocą w języku mandaryńskim.

Prawda jest bardziej przyziemna niż ziemniaki. Konstruktor siada z księgowym przy Excelu i tak długo kombinują, aż wyjdzie im coś, z czego obaj będą zadowoleni.

HA-609A w wielu aspektach przypomina Neve 33609, już bez dociekania, którą jego wersję, ale na pewną jedną z tych, które powstawały i wciąż powstają jako AMS Neve wyłącznie w oparciu o elementy dyskretne, czyli bez układów operacyjnych. Są tu tylko diody, tranzystory, rezystory, kondensatory no i oczywiście transformatory, w tym wypadku Carnhill – po trzy w każdym z dwóch torów sygnałowych, tak jak w oryginale. Wszystkie inne elementy montowane są powierzchniowo, a nie w sposób przewlekany, co oznacza, że tutaj wygrał księgowy. Ale nie lękajmy się, to są dobre podzespoły, tyle tylko, że malutkie i montowane przez maszynę, a nie człowieka.