Syntezator Addvector niemieckiej firmy miniSoftMusic bardzo mnie zaskoczył (pozytywnie). Wprawdzie to jego wersja 2.0, ale jakoś wcześniej nie miałem okazji mu się bliżej przyjrzeć. Znajdziemy w nim aż osiem oscylatorów, a poszczególne przebiegi można poddać morfingowi i wzajemnej modulacji amplitudowej. Morfing pomiędzy dwoma wybranymi parami oscylatorów programuje się graficznie, umieszczając do ośmiu punktów, które wyznaczają przebieg morfingu, co daje wręcz nieograniczone możliwości kreowania brzmienia. Do tego dochodzi też funkcja resyntezy FFT z uwzględnieniem standardowych przebiegów oraz zaimportowanych plików WAV. Reszta to dwa przyzwoicie brzmiące filtry, trzy obwiednie, trzy LFO (z możliwością kreślenia własnych przebiegów lub wyboru standardowych kształtów) oraz sekcja efektów z zaawansowanym modułem delay (uwzględniającym wszelkiego typu synchronizację do tempa oraz powtórki w trybie krzyżowym), chorusem, kliperem i decymatorem. Syntezator jest dość łagodny dla procesora komputera i zdecydowanie wart wypróbowania. Instrument jest bezpłatny (oczywiście, można zasilić autora dowolną sumą pieniędzy) i można go pobrać stąd (VST, tylko dla Windows). Stąd i stąd pobieramy natomiast dodatkowe presety. Poniżej zamieszczam krótkie demo, pozwalające sobie wyrobić opinię na temat typu brzmień oferowanych przez ten instrument, choć to zaledwie fragment jego potencjalnych możliwości. Uważam, że jak na freeware, to naprawdę doskonała rzecz. Ode mnie pięć gwiazdek.
vst
Dwie wtyczki Steinberga za darmo
To jest coś! Steinberg udostępnił całkowicie za darmo i bez żadnych koniecznych rejestracji swoje dwie klasyczne wtyczki: Model E oraz Virtual Bass VB-1. Obie dostępne w formacie VST 2.4, zarówno w wersji dla komputerów Windows (32 i 64 bity) jak i OS X. Jako jeden instalator VST Classic Vol.1 można je pobrać z tej lokalizacji. Udostępnione wtyczki nie mają już żadnego wsparcia ze strony producenta, ale chyba nie jest to żaden problem. Model E to wirtualny syntezator analogowy z trzema oscylatorami, generatorem szumu, filtrem z obwiednią i obwiednią głośności. VB-1 natomiast to algorytmiczny emulator gitary basowej, choć nie tylko. Możemy w nim modelować umieszczenie wirtualnej przystawki, miejsce zarwania strun, kształt dźwięku, jego tłumienie oraz czas wybrzmiewania. Przy odrobinie cierpliwości i subtelnych ruchach kontrolkami można za jego pomocą uzyskać interesujące brzmienia. Steinberg rzadko daje coś za darmo, więc korzystajcie z okazji!
Sekwencer paternowy RPS-1 (freeware)
RPS-1 to ciekawy sekwencer paternowy VST (tylko dla Windows, pobieramy go stąd), który pozwala na szybkie tworzenie sekwencji o charakterze perkusyjnym z uwzględnieniem różnego poziomu przypadkowości. Obsługa jest prosta – mamy do dyspozycji osiem slotów, w których możemy umieścić dołączone lub zewnętrzne próbki, a w każdym slocie programujemy występowanie poszczególnych dźwięków i głębokość zmiany przypisanych do nich parametrów. Wśród tych ostatnich są: wysokość dźwięku, głębokość efektu crusher, częstotliwość odcięcia i rezonans filtru (4 typy) oraz poziom sygnału. Głębokość zmian można programować, włączyć w kilka różnych trybów przypadkowości lub sterować za pośrednictwem komunikatów MIDI. Z instrumentu można też wyprowadzić informacje sterujące MIDI, którymi następnie będziemy wyzwalać dźwięki/zdarzenia w syntezatorach lub samplerach. Całość jest zgrabnie zaprojektowana, przejrzysta i ma ładną grafikę. Wtyczka występuje w dwóch wersjach: z wyjściem stereo i ośmioma niezależnymi wyjściami. Wykonano ją w oparciu o aplikację Synth Edit. Poniżej kilka przykładowych sekwencji zbudowanych z pokładowych próbek.
Potrójny prezent od HG Fortune
Günter Hagen z firmy HG Fortune przygotował dla wszystkich bardzo miłą niespodziankę. Są to trzy instrumenty wirtualne, które obecnie dostępne są w wersji freeware – wszystkie nieco udoskonalone i ponownie skompilowane (z tego co widzę, zbudowano je w oparciu o program Synth Edit).
ProtoPlasm Pro ma możliwość wewnętrznego wyboru presetów, możliwość zmian nazw i zarządzania programami (funkcja Load/Save), funkcję wyboru próbek z rozwijanego menu i ma dołączone dwa banki próbek SF2. Instrument pozwala na uzyskanie pięknych brzmień tła i wszelkiego typu padów.
Równie efektowne brzmienia (choć w nieco bardziej azjatyckich klimatach) można uzyskać za pomocą drugiego instrumentu, noszącego nazwę Shuniji Pro. On również ma udoskonalony system obsługi presetów oraz przebudowany system generatora zegarowego z różnymi opcjami synchronizacji względem tempa ścieżki i trybów wyzwalania dźwięków. Pojawiło się też kilka nowych kontrolek oraz pogłos w sekcji wyjściowej.
LaserBlade Pro dedykowany jest do kreowania brzmień prowadzących w muzyce ambientowej i tam się sprawdza najlepiej.
Wszystkie instrumenty można pobrać w postaci plików ZIP zawierających 128 starannie zaprogramowanych presetów oraz instrukcję obsługi w formacie PDF. Pobieramy je z tej lokalizacji. Tam też możemy posłuchać prezentacji poszczególnych syntezatorów. Autorem tej muzki jest Dimitri Schkoda aka Inner Dreamer.
Funkcjonalny kompresor (freeware)
Bardzo ciekawy kompresor udostępnił na swojej stronie Johannes S. Mueller-Roemer – możemy go pobrać stąd, zarówno w wersji 32- jak i 64-bitowej, tylko dla Windows. Co go wyróżnia wśród wielu innych dostępnych w Internecie? Ma ładny, funkcjonalny interfejs graficzny, bardzo sprawnie kompresuje każdego typu sygnał, ruszając kontrolkami naprawdę słyszymy różnicę, a ponadto ma dwie przydatne funkcje. Pierwsza to 3-zakresowy korektor parametryczny włączony na stałe przed kompresorem. Ustawiając odpowiednio korekcję wpływamy na charakter brzmieniowy przetwarzanego materiału – dodamy więcej basów, wówczas będą one mocniej kompresowane; zmniejszymy poziom tonów wysokich, a nie będą one tak silnie poddawane kompresji. Druga rzecz to ładnie brzmiący moduł nasycania dźwięku – tu noszący nazwę Shaping. Ponadto możemy aktywować nadpróbkowanie (do 16 razy włącznie) i mamy dwa typy wielofunkcyjnych i bardzo czytelnych mierników, które pozwalają nam zachować pełną kontrolę nad procesem kompresji. Wtyczka ma też całą gamę przydatnych i bardzo inspirujących presetów. Jak dla mnie to prawdziwy hit ostatnich miesięcy wśród oprogramowania freeware. Pięć gwiazdek.
Korektor BaxterEQ (freeware)
H.L. Goldberg, szerzej znany jako Bootsie, to twórca znakomitych i do tego całkowicie bezpłatnych wtyczek VST, które funkcjonalnie i graficznie dorównują (a często też przewyższają) wiele produkcji komercyjnych. Jego najnowszy produkt nosi nazwę BaxterEQ (VST dla Windows, pobieramy stąd) i jest korektorem przeznaczonym do prac masteringowych i edycji na grupach. Cechy charakterystyczne tego narzędzia to przełączane pozycje kontrolek, możliwość pracy w trybie Mid-Side (oddzielna obróbka sygnałów wspólnych i różnicowych w materiale stereo) i zastosowanie filtrów półkowych Baxandall oraz filtrów drugiego rzędu Butterwortha (stąd nazwa wtyczki).
Nie jest to korektor, który od razu i każdego zafascynuje swym brzmieniem. Trzeba troszkę z nim popracować, popróbować różnych ustawień, a także, a może przede wszystkim, mieć dobry system monitorowy, który pozwala usłyszeć co tak naprawdę dzieje się z dźwiękiem. A co się dzieje? Wprawni słuchacze bardzo szybko wychwycą, że można bardzo ładnie wyczyścić i uporządkować zakres niskich tonów, ale to, w czym ten korektor jest zdecydowanie najlepszy, to sposób „osładzania” wysokich częstotliwości. Jest to słyszalne zwłaszcza w trybie M/S. Stereofonicznie brzmiące blachy (i generalnie tor overhead), wrzucone na kanał Side, w którym podkreślimy o kilka decybeli najwyższe częstotliwości, potrafi zabrzmieć znakomicie.
Wtyczka zdecydowanie godna polecenia, zwłaszcza gdy poszukujemy jakiegoś narzędzia pozwalającego dopieścić najwyższe częstotliwości. Pięć gwiazdek.
Syntezator perkusyjny DSK (freeware)
DSK SynthDrums to całkowicie bezpłatny syntezator perkusyjny, który w postaci wtyczki VST dla systemów Windows możecie pobrać stąd. Instrument ma 6 wyjść (trzy stereo), które można podać na oddzielne kanały miksera, i jest 12-głosowy. Każdy jego głos można indywidualnie programować, a na dobry początek otrzymujemy 4 wstępnie zaprogramowane zestawy perkusyjne. Klikając jeden z przycisków w sekcji Patch Select wybieramy instrument do edycji z uwzględnieniem całej gamy różnego typu parametrów. Pojedyncze brzmienie możemy stworzyć w oparciu o oscylator z regulacją kształtu fali oraz generator szumów z regulacją obwiedni i barwy szumu. Do dyspozycji mamy też obwiednię częstotliwości oscylatora, wielofunkcyjny filtr, matrycę z przyporządkowaniem Velocity do wybranych parametrów syntezy, opcję modulacji krzyżowej, a także efekty distortion i EQ. Mała klawiaturka w lewym dolnym rogu pozwala przyporządkować poszczególne dźwięki (1-12) do wybranych nut (lewym klawiszem myszy zwiększamy numer, prawym zmniejszamy). Brzmieniowo nie jest to szczególnie odkrywczy instrument, ale pozwala na bardzo szybkie wykreowanie własnych dźwięków perkusyjnych w okolicach stylistyki elektro, i jest w tym naprawdę niezły, a przy tym całkowicie darmowy. Bardzo sprawnie napisana i przydatna wtyczka. Mocne cztery gwiazdki.
W poniższej prezentacji użyłem na sumie wtyczki iZotope Ozon z presetem Drum&Bass and Breaks Master – Basic.
Dwuoscylatorowy Szarlatan (freeware)
Szarlatan to ktoś, kto zwodzi ludzi swoimi rzekomymi umiejętnościami lub uzdolnieniami, ale w przypadku tego instrumentu jest trochę na opak. Wygląda niepozornie, przy pierwszym kontakcie robi przeciętne wrażenie, ale umiejętnie zastosowany pozwala uzyskać bardzo ciekawe efekty. Pierwsza sprawa – brak presetów. Ale to tylko pozory, bo po wczytaniu towarzyszącego pliku FXB uzyskujemy dostęp do szeregu brzmień fabrycznych. Druga sprawa – presety są słabiutkie. Dlatego trzeba zadać sobie trudu i trochę pokręcić. Instrument bardzo ładnie reaguje na edycję i dzięki swej prostej konstrukcji szybko pozwala uzyskać oczekiwany efekt. Trzecia sprawa – brak efektów i surowe brzmienie. Pierwsze obchodzimy stosując zewnętrzne wtyczki (ja użyłem przepadzistego pogłosu Valhalla Shimmer oraz korektora PSP NobleQ i limitera LoudMax), a z drugim dajemy sobie radę układając warstwowo dwa lub trzy Szarlatany, z lekko odstrojonymi oscylatorami.
Syntezator raptem kilka dni temu pojawił się na KVR, a już wokół niego zrobiło się mnóstwo szumu – wątek na jego temat liczy sobie kilkanaście stron… To jeszcze beta (instrument w wersji VST dla Windows pobieramy stąd), ale moim zdaniem wygląda ciekawie. Mocne trzy gwiazdki.
Ugo Audio Rez (freeware)
Chris Sciurba z firmy Ugo Audio uraczył nas nowym syntezatorem Rez 3 (VST dla Windows, pobieramy stąd), który, choć dość prosty i monofoniczny, oferuje bardzo szeroki zakres różnego typu brzmień, w których główną rolę odgrywa filtr instrumentu, będący połączeniem różnych modułów tego typu. Do tego dochodzi wbudowany arpeggiator i sekwencer, ciekawy moduł efektów distortion, delay i phaser oraz rozbudowana modulacja oscylatorów. W efekcie uzyskujemy interesujące i do tego całkowicie darmowe narzędzie do budowania partii arpeggio, basów czy pochodów solowych. Twórca instrumentu ma zamiar zarabiać na sprzedaży banków brzmień dla tego instrumentu, oferując na ten moment trzy.
Moim skromnym zdaniem Rez to aktualnie jeden z najciekawszych instrumentów freeware, w którym bardzo szybko możemy ustawić oczekiwaną, nowocześnie brzmiącą barwę. Wtyczka dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych: żółtej i czarnej. Mnie bardziej podoba się ta pierwsza. W poniższej prezentacji wszystkie dźwięki pochodzą z syntezatora Rez, a jedynym wyjątkiem jest grający w tle hi-hat. U mnie cztery gwiazdki.
U-he Tyrell N6 (freeware)
Firma U-he, czyli Urs Heckman i koledzy, ma na swoim konce znakomity instrument Zebra i jeszcze kilka innych ciekawych wtyczek. Gdy na prośbę internetowego magazynu Amazona.de wykonała dostępny bezpłatnie syntezator o intrygującej nazwie Tyrell N6 wzbudził on moje zrozumiałe zainteresowanie. Muszę jednak przyznać, że podchodziłem do tego instrumentu kilkakrotnie i za każdym razem, gdy chciałem nagrać jakąś krótką prezentację, coś mi w nim nie pasowało – wydawał się zbyt amatorski brzmieniowo, a jego barwy nie pobudzały wyobraźni, przynajmniej do czasu, gdy zacząłem intensywniej korzystać z dostępnych kontrolek. Wtedy okazało się, że Tyrell ma spory potencjał, trzeba tylko do niego dotrzeć. Spośród presetów fabrycznych nic szczególnego się nie wybierze, choć interesująco prezentuje się barwa Robotnik, żywcem wyjęta ze znanego utworu Kraftwerk. Odnoszę wrażenie, że brzmieniowo Tyrell N6 porusza się właśnie w tych okolicach muzycznych i z tego powodu może się wielu osobom spodobać. Wypróbujcie go we własnym zakresie pamiętając o tym, że trzeba trochę czasu, aby się na nim poznać. Stąd pobieramy wersję dla komputerów Windows, a stąd dla maków.